Gość lauraaaa1233445 Napisano Lipiec 8, 2010 byłam u rodziny mojego faceta (on tam nie mieszka tylko bywa czasem ) parę razy mimo ,że znamy się od ponad roku. to jest dom na wsi , czasem coś tam pozmywałam sama z własnej woli , raz nawet poodkurzałam bo mój facet mnie prosił ,a nie usłyszałam od nich słowa dziekuje mimo ,że ja tam nie mieszkam , nie jestem od niego zalezna fnansowo itd. do tego dowiedzialam się od mojego faceta,że oni mają jeszcze do mnie pretensję ,że nie pomagalam im w polu itd. dzisiaj znowyu do nich przyjechałam to jego ciotka juz na wstepie do mnie,, co , ania przyjechałaś tu do roboty czy nie? to co będziesz robić?" no zatkało mnie bo nie jestem w koncu ich służącą ,ja rozumiem ,że trzeba czasem pomóc przy myciu naczyń np ,ale powinni mnie zaganiać do pracy w polu kiedy ja ich mało znam? poza tym mówią do mnie na ,,ty" mimo ,że ja mam mówić do nich per pani ,a ja mam 23 lata już.. jeszcze rozumiem jego babcia ,ale ciotka? Nie lubili mnie już od poczatku bo jestem zadbana , ładnie sie ubieram to mnie mają za ,,lalunię z miasta" ,ale czy to ich sprawa? może ja chcę byc zadbana?poza tym oni gardza ludźmi wykształconymi bo sądza ,że okradaja ludzi ,a moi rodzice są lekarzami i tym bardziej mnie nie lubią. co myślicie o tej sytuacji?ale tak szczerze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach