Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja to wygląda?

żona nie chce mieć dzieci jak wygląda kwestia rozwodu

Polecane posty

Gość bo mnie tak bardzo boli:(
hm coś mi tu z twoją zonk ą nie gra... nie masz czasem kasy na którą mogła polecieć? Jesli kobieta wiedziała ze bardzo żalezy ci na potomstwie i wmawiała ci że jej też a teraz nagle po śłubie twierdzi że nie? raczej zakochani ludzie ustalają dużo spraw razem i decyzja o ślubie jest często jednoznaczna z posiadaniem potomstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mnie tak bardzo boli:(
ale z dtugiej strony może tera ma jakieś możliwości których nie miała wczesniej i chce sie rozwijać? dziwi mnie jeszcze to że nie starasz się jej przekonać porozmawiać tylko skreślasz ją i od razu nie kochasz tak jak by ten związek był tylko po to żebyś ty miał potomatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
niektóre takie są, zgadzają się na dzieci i później kombinują jak wybrnąć, część facetów odpuści bo nie chce stracić zony a inni odchodzą bo tego nie akceptują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sory. faktycnznie 30. moj błąd. ale skoro nie chce miec dzieci to co za problem dla niej zostac samej. dobrze zrobi facet. niech ją uwolni od siebie. brrr jak ja nie lubie takich pewnych siebie facetów, co myslą, że jak rozwodem zagrożą to kobieta będzie piszczec u ich stóp. żal autora, ze jedyny dialog jaki potrafi podjąć z własną żoną to machanie pozwem rozwodowym :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
bo mnie tak bardzo boli:( jeśli tyle razy mówili o potomstwie a ona zmienia zdanie, to wybacz, to 30 letnia kobieta, kiedy chce mieć dzieci? dla mnie ona go zwodziła, tylko ze on nie marnuje czasu na kolejne rozmowy a działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
Husky dlaczego ja bronisz jak ona zawiniła, może nie chce zostać sama bo nic nie ma, koleś napisał że ją z mieszkania wyrzuci, dlatego może się zapierać rękami i nogami:) zmienia zdanie jak chce to niech się liczy z konsekwencjami, gdzieś pisał że jeszcze jej nie powiedział, narazie zbiera dowody:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i bardzo dobrze, niech się rozwiodą. przedzej czy pozniej sie taki zwiazek rozpadnie jak miedzy ludzmi nie ma porozumienia tylko musza sie bawic w detektywów:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
Husky jakby jej słuchał, to pewnie rozpadłby się później, jakby zrozumiał że jest oszukany, a wtedy on już miałby dużo mniejsze szanse na znalezie partnerki która da mu dzieci, a tak od razu wie czego chce, to żona będzie musiała się wyprowadzić a nie on i to ona jest w cięższej sytuacji, życie to kompromisy, jak mu obiecywała to niech dotrzyma zdania, tu chodzi o dziecko a nie jakąś błahostkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, bo najważniejsze jest mieszkanie :o swiat zchodzi na psy. ustala zasady, rządzi i panoszy sie ten.. kto jest wlascicielem mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
Husky przecież nie od dzis wiadomo że kobiety lecą na dobra materialne:) jej reakcja na oświadczenie męża o rozwodzie będzie bezcenna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wyrazy wspolczucia dla autora, ze ma taką kobiete. zalosne,ze musi grozba pozbawienia mieszkania ją przymuszać do rodzenia mu potomstwa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
absolutnie mi jej nie szkoda, z całych sił kibicuje autorowi żeby ją załatwił za jej zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo mnie tak bardzo boli:(
ey łatwo osądzać ale nie wiemy czy np ona nagle nie dostała oferty pracy może autorowi chodzilo tylko o potomstwo a nie o związek z kobietą? może jego zona jest skazana na jego "dam ci tyle i tyle i wiecej kasy nie dostaniesz". róznie to bywa. autor napisał tylko że zona mówiła wczesniej a teraz nie chce ok to jest nie ok z jej strony ale nie pisał nic o tym czy nie zmieniło sie nic w ich sprawach zawodowych. nie bronie jej ani jego nie osądzam bo za mało tu informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latwo ci ocenianie przychodzi. może na początku chciala, ale faceci z biegiem czasu.. się zmieniają. moze na początku był zajebistym kandydatem na męża, a teraz za glowe sie dziewczyna lapie... tego nie wiemy. bo to pierwszy raz sie zdarza, ze facet na początku pokazuje sie od najlepszej strony, idealny kandydat na ojca.. a potem rzuca wszędzie smierdzace skarpety, nic nie robi tylko siedzi przed tv i złopie piwsko, wszystko ma w dupie itp... jaka kobieta, ktora musi robic kolo swojego faceta chcialaby jeszcze dodatkowo robic przy malym dziecku? jaka kobieta chcialaby miec dziecko z facetem, ktory po slubie okazal sie zakompleksialym facetem, co nie umie rozmawiac i jedynym jego argumentem ku wymuszeniu posłuszenstwa jest machanie pozwem rozwodowym i grozenie utraty mieszkania. moze jakby jej 5 dzieci splodził, tez by mu sie cos nie spodobalo i ja wyrzucił z mieszkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przejmuj się i działaj
tego nie wiemy, ale wiemy ze jest zdeterminowany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylica
Husky nie oceniaj ich nie znając ich wcale. Jeżeli ta dziewczyna nie chce mieć dzieci, a chłopak chce, to bez sensu jest, żeby nadal razem byli. Mają różne oczekiwania od życia i każde z nich powinno starać się spełnić swoje. Rozwód jest tu najlepszym rozwiązaniem. Małżeństwo jest również swego rodzaju kontraktem. Obiecuje się współmałżonkowi nie tylko wierność, ale i założenie rodziny Z POTOMSTWEM. Niedotrzymanie obietnic i przysiąg często jest przyczyną rozwodu cywilnego, a także nieważności ślubu kościelnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie ja chyba wlasnie oceniam. ja pisalam, ze rozwod bedzie dla nich najlepszy. dla niej i dla niego. a to co pisałam.. dowodzilo jedynie tego, ze to niekoniecznie musi być jej wina. rownie dobrze to facet mogl pokazac, ze sie do ojcostwa nie nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylica
I jeszcze coś: Gdyby od Ciebie koleżanka pożyczyła na 2 tygodnie 3000zł, apotem powiedziała, że rozmyśliła się i nie odda Ci tej kaski wcale, bo kobieta zmienną jest, to chciałabyś nadal być jej koleżanką? Też może miałaby wytłumaczenie, że nie odda Ci, bo nie poszłaś z nią do kina. I co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylica
Jeśli się do ojcostwa nie nadaje, to żadna inna też nie będzie chciała mieć z nim dzieci. Mnie też trochę zdenerwowało, dgy zorientowałam się, że facet chce te dzieci wymusić machając papierkiem rozwodowym i wizją bezdomności. Być może ja też nie chciałabym dzieci z kimś majacym jego charakter, ale trzeba postawić się również i w jego sytuacji: zawsze chciał dzieci, obiecano mu te dzieci, a tu nagle zonk. Też ma prawo się wkurzyć i być niemiły. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierw to z nią porozmawiaj bo być może porpostu boi się rodzić itd tak czasem bywa i kobiety tak mówią Porozmawiaj z nią na spokojnie i spytaj czy na 100 % nie chce jeśli powie że tak to powiedz jej że w związku z tym wnosisz sprawę o rozwód iż chciałeś założyć rodzinę o czym Cię zapewniała Nic pochopnie nie rób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
porównanie dalas bezsensowne :o kolezanką by nie była, ale kase i tak by musiala oddac no i jak się to ima do tego wszystkiego? i cos się tak uczepiła? napisalam wyraznie, ze rozwod jak najbardziej. jedyne o co mi chodzi.. to o niedoszukiwanie się winy wyłącznie u kobiety. no bo co? to ze mu obiecała to ma na zasadzie "zastaw sie a postaw się" dac mu to dziecko, mimo iz okazalo, się ze po tylu latach się kompletnie do ojcostwa nie nadaje? to niekoniecznie musi byc jej wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krokodylica
Nie uczepiłam się.:D Mam byle jaki sprzęt, wolno mi chodzi i zanim przeczytam Twoją odpowiedź, to już zdążę coś nowego napisać. Stąd może Twoje wrażenie, że "się uczepiłam". :D Zwykła "złośliwość rzeczy martwych". ;)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a druga sprawa, to, ze rzucone pewnie od tak.. "nie chce miec dzieci, zmieniłam zdanie" urosło do takiej rangi :o skoro zmienila zdanie raz, to skad wie, ze nie zrobi tego po raz drugi? ja bym najpierw rozmawiala, starala sie poznac przyczyne (bo na pewno jakas jest) i przekonywała i dopiero ewentualnie chciala sie rozwiesc. a nie tak na jedno haslo rach ciach rozwó... wyglada jakby tylko pretekstu szukał :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podam przykład mojej siostry Ona zawsze pilnowała obce dzieci lubiała itd potem kategorycznie mówiła że dzieci niechce a po roku jest w ciąży :D :) Dlatego pochopnie nie wolno robić niczego bo może pójść to za daleko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 30stka to nieciekawy wiek
tak, kobiety powinny zaczac juz suszyc deski na trumne :P ja sie nie dziwie ze jej sie odwidzialo. ja tez chcialam miec dzieci, szczerze. jak mialam 20 lat to mialam zaplanowane ze najpozniej w wieku 25 lat zajde w ciaze. ale teraz mam 28 lat i ani mysle o dziecku. po prostu nie jest mi ono potrzebne do szczescia. mezowi otwarcie powiedzialam ze go kocham ale nie bede rodzic dzieci wbrew sobie wiec jesli uwaza ze potencjalne potomstwo jest dla niego wazniejsze niz zona bez dzieci to nie mam pretensji jesli ulozy sobie zycie z kims innym. kocham go i chce zeby byl szczesliwy, w wielu sprawach mu ustepuje i ide na kompromis. ale w kwestii dzieci od paru lat jestem nieugieta. po prostu nie chce ich i juz. jesli przyjdzie mi umrzec w samotnosci to coz.... ale zdania nie zmienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zdanie jest zdaniem ...
30stka to nieciekawy wiek ona też powinna mu tak stanowczo powiedzieć, to nie traciłby czasu na nią, niektórzy pragną dziecka, dla nich rodzina jest niekompletna, po tym co on pisał nie widzę dla nich ratunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewwka
Nie wyobrażam sobie, żeby kobieta mając kochającego i wspierającego w każdym aspekcie życia męża, sama go kochając i widząc w nim partnera do końca życia nie chciała mieć z nim dziecka. Zamiast rozwodu próbowałabym rozmawiać. A nie nagrywać rozmowy i biec od razu do sądu. Nie wiem gdzie tu ta Wasza miłość, ja jej nie widzę. A w takim razie nie wiem po co było się pobierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olmecus
Ja uważam, że kobiety zawsze są traktowane tak samo jako inkubatory! nic tylko rodzić dzieci i w siedzieć garach ! większość to lubi a przynajmniej myśli że tak powinno być bo od małego były do tego uczone.. dostawały lalki, wózki, itp. i myślą tylko jak to wspaniale mieć dziecko i być ważnym dla kogoś i nauczyć kogoś czegoś, żyć po coś... bo innego celu w życiu niż biologiczny imperatyw nie widzą albo nie potrafią widzieć, marzy im się sielanka rodem z reklamy, wspólny stół, zabawy, bycie autorytetem czy pójście w ślady podziwianej matki czy babki - matki polki. Jakie to żałosne! jakie społeczne i jednocześnie wzniosłe i szlachetne! rodzić i umierać - walczyć ze śmiercią na jedyny znany sposób - a prawda jest inna: dziecko to starta -wydatek energetyczny, co niektórzy się teraz oburzą ale to prawda,społeczeństwo-świat zachodniej cywilizacji widzi tylko wierzchołek góry lodowej, materialne widzenie świata, a decydując się na dziecko po pierwsze: Wikłamy się w świat dorabiania i zapewniania przyszłości dziecku zapominamy o własnej ścieżce i celu naszego istnienia, płodzimy i replikujemy kolejną kopię siebie - jeszcze bardziej zniekształconą przez konsumpcjonizm i globalny śmietnik; a po drugie i najważniejsze: podpisujemy swoisty akt zrzeczenia się swojej "boskości" - swoistej masy energetycznej, która pozwoliłaby nam na rozszerzenie świadomości i wewnętrzną przemianę, godzimy się na swoją śmierć! umieramy bo tak powinno być! Wiedzą o tym wschodnie systemy rozwoju duchowego jak również rdzenni amerykanie, dlatego istnieje coś takiego jak celibat, wstrzemięźliwość, Bóg wcale nie powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się!" to powiedział ktoś inny! a kościół jest jego bezwolnym sługusem! moi drodzy bracia i siostry, macica ma jeszcze inne funkcje niż tylko rozrodcze! Tym wyróżniamy się od zwierząt, że potrafimy panować na popędem, potrafimy ujrzeć świat duchowy, wznieść się ponad materializm, powinno nam wystarczyć 2000 lat na oświecenie, a tymczasem końca nie widać dlatego, że kręcimy się w kółko, że zostaliśmy kiedyś zniewoleni i nawet nasze umysły zostały przemienione i nie jesteśmy już prawdziwymi ludźmi tylko hybrydami i mięsem hodowlanym. Nadchodzi czas zmian i tylko jako istoty oświecone zdołamy przetrwać. Materializm i fizyczność się kończy. Możecie traktować te słowa i mnie jako jeszcze jednego niegroźnego obłąkańca lecz za jakiś czas przyjdziecie jak to się mówi "po rozum do głowy" lecz będzie za późno bo będziecie mieć tylko chwile na refleksję i zero czasu na przemianę, zawsze jest tak, że ludzie bagatelizują ostrzeżenia, zresztą żyją tak jakby byli nieśmiertelni a tymczasem ten tryb życia im tego nie zapewni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do ulalalaaaaaaaaaaaa A od kiedy kobiecość ocenia sie po tym ile kto posiada dzieci??? Myslisz ze malzenstwo to zawsze = dzieci??? Masz chore podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×