Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karola (22l.)

Warto rozgrzebać rany? Spotkanie z ex.

Polecane posty

Gość Karola (22l.)

Trwają MŚ w piłce nożnej, dla mnie to całkiem sentymentalne wydarzenie. Kiedyś z moim chłopakiem planowaliśmy, że pobierzemy się na początku lipca 2010 a na sali weselnej powiesimy telebim i obejrzymy meczyk finałowy. Tak niby żartem, trochę serio, bo od mundialu się zaczęło, on jest piłkarzem, zjeździłam za nim całą Polskę oglądając jego mecze i tak w ogóle ten związek kręcił się w tym klimacie. Nie jesteśmy razem już oooo.... z prawie rok, bo tamte wakacje już spędzaliśmy osobno. Od tego czasu wiele się zmieniło i u niego i u mnie. On rzucił z niewiadomych przyczyn studia, piłkę nożną, utył, strasznie się zapuścił. Bardzo się o niego martwię, a jednocześnie uważam, że dobrze mu tak. Bardzo chciałabym się z nim spotkać, wciąż go kocham i nie przejdzie mi to łatwo... Jednak wiem, że spotkanie musiałabym zaproponować sama, bo kilkudziesięciu już mu odmówiłam (to było w fazie jak starał się jeszcze o powrót). Ma to sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro go kochasz
to chyba warto... czemu się rozstaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola (22l.)
Rozstanie było tragiczne. Ja miałam wieczór panieński, a generalnie byliśmy umówieni tak, że nigdzie nie wychodzimy osobno no i oczywiście się o to pokłóciliśmy. No ale mogłam wyjść na ten wieczór na zasadzie takiej, że on też wyjdzie z kumplami i potem mnie odbierze z tego wieczoru. Ale pies spuszczony z łańcucha nachlał mordę i bzykał się z jakąś dziwką w aucie. Przyznał się zapłakany odrazu, ale nie wytrzymałam tego. Dziś już wybaczyłam, czas zaleczył rany, chciałabym wrócić. Ale on już się nie stara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro go kochasz
skoro zdradził to nie warto. nie potrafi siusiaka w majtkach utrzymać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra radadada
Tak jak napisala kolezanka powyzej, zastanow sie czy warto wracac do faceta ktory Cie zdradzil. Zrobil to raz, zrobi następny, a Ty znowu bedziesz cierpiec. Ja bym juz nie zaufala takiemu czlowiekowi nigdy. Zdrady nic nie usprawiedliwia, nawet to ze byl pijany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola (22l.)
ja mu to wybaczyłam, jeśli udałoby nam się odzyskać ten związek to nigdy bym nie wracała do tego tematu, wierzę, że zrozumiał swój błąd. bardzo chciałabym sie z nim spotkać, zobaczyć go, dowiedzieć co z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giniaaa
Wybaczylas mu, ok. Ale jak zrobi to kolejny raz? Znowu bedziesz wszystko przezywac od poczatku. Skoro minal juz rok to potrafisz bez niego zyc. Nie rozgrzebywalabym ran na twoim miejscu - a zrobisz jak uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fresh&cool
jednak widac u i kobiet wystepuje syndrom mysliwego :D kiedy facet, byl na wyciagniecie reki, Ty nie chcialas. A teraz kiedy, jak piszesz, on sie nie stara, Ty chcesz wracac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola (22l.)
Właśnie o to chodzi, że nie potrafię. Do końca roku kalendarzowego było nawet łatwo, bo on ciągle płakał pod drzwiami i błagał żebym nie zostawiała go, ale potem zaczęły się schody. Próbowałam spotykać sie ze znajomymi, poznać innych facetów, ale co z tego skoro wystarczy, że zajrzę do kuferka z biżuterią a tam moja "obrączka" i tysiąc innych świecidełek od niego, zajrze do folderu "zdjęcia" a tu Karola z Jasiem na weselu, Karola z Jasiem na grillu, Karola z Jasiem na chrzcinach, Karola z rodzicami Jasia. Wychodzę na drogę a tam jedzie czarny seat a ja tylko patrzę na rejestrację czy to aby nie jego. Bardzo go kocham, mimo że bardzo mnie zranił. Wierzę, że nie zrobiłby tego znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karola (22l.)
Syndrom myśliwego? Hehe. Jak był na wyciagnięcie ręki, to po prostu był w jakiejśtam formie, a teraz go nie ma i jestem strasznie sama i okropnie tęsknie. To nie syndrom myśliwego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga autorko jesli ci zależy to walcz o to ja powiem na swoim przykładzie tez zdradziłam chłopaka w 6 letnim zwiazku przyznałam sie i wybaczył ale nie zapomniał dlatego mysle ze kazdemu warto dac szanse przyznam ze wiecej nie zdradziłam ba! nawet nie mysle o tym co prawda nie jestem juz z tamtym z innych przyczyn mam innego faceta ale nie mysle o zadnym skoku w bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fresh&cool
czyli to syndrom desperatki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×