Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie tak jak powinno

OKROPNA SPRAWA. WYLICZANIE CZY CO.

Polecane posty

Gość nie tak jak powinno

Mój przyszły mąż nie ma zamiaru mieć wspólnych pieniędzy. On zarabia swoje, a ja swoje i koniec. Gdy nie miałam pracy w niczym mi nie pomagał, jeśli czegoś mi brakowało nigdy nie zapytał czy czegoś potrzebuję. Uważa, że każdy facet powinien ze swojej kobiety zrobić chodzące cudeńko, ale chyba tylko nie on. Nie o to chodzi, żeby mnie ubierał, czy kupował kosmetyki, płacił za fryzjera czy solarium itd. Ale miałam kryzys w swoim życiu i mi nie pomógł, nie wsparł mnie. Do tego Jego fundusze to Jego, a moje to moje. Nie wiem czy mnie rozumiecie, bo nie jestem materialistką, ale dziwnie się czuję. Boje się co będzie, gdy będziemy małżeństwem, gdy będziemy mieli dziecko. Gdy będę z maleństwem w domu, będę musiała prosić o jakiś pieniądz na dziecko? Stresuje mnie ta cała sytuacja. Rozumiecie mnie? Czy jestem głupia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale miałam kryzys w swoim życiu i mi nie pomógł, nie wsparł mnie. nadal twój przyszły mąż........ i wychodzisz za niego bo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od takich trzeba uciekac
i mowie to serio!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety mam kolezanke mezatka i maja osobne fundusze - on zrabia bardzo duzo, ona bardzo malo wiec robi nadgodziny itd. on jej daje na oplacenie rachunko polowe, na jedzenie polowe itd. a jak jej braknie to ona pozycza od kolezanek albo sie zadluza gdzie indziej. czesto placze z powodu braku pieniadzy bo on nie oszczedza na rachunkach, na samochodzie, ani na mieszkaniu i chce dobrze jesc a jej nie stac na jego luksusy. bo mimo, ze placa po polowie to on narzuca standart i jej na to nie stac. w zwiazku z czym nie stac jej na dziecko bo nie bedzie miala za co zyc chyba jak zrezygnuje z pracy.. tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmoaldaaaa
Trudno uwierzyć, że w ogóle rozważasz bycie z kimś takim. Do koleżanki zdesperowanej: Rozumiem, że jest humanistką, ale widomo że połowa połowie nierówna. Koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majakpa
Moim zdaniem powinnaś porozmawiać z nim na ten temat. Ja sądzę, że gdy miałaś ten kryzys to mu nawet nie powiedziałaś, że Ci brakuje kasy liczyłaś, że się domyśli, ale się nie domyślił. Ale faceci często są niedomyślni. Nie jesteście małżeństwem więc póki co nie musicie mieć wspólnej kasy. I ok. Niektorzy tak wolą. Ale mysle, ze przed pojawieniem się dziecka musicie ustalic te kwestię. Bo jesli zmaierzasz zrezygnowac z pracy i zostac w domu to cxhyba oczywsite, ze to maz bedzie was utrzymywal. A jesli nadal bedzie mowil ze to jego pieniadze to bym z takim nie zostala. Ale na dziecko nie powinien skapic. Przeciez to nie tylko Twoje dziecko. To Wasze dziecko! by było oczywisicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×