Mój narzeczony przyznał się, że kiedyś namówił swoją ex do abrocji

Jestem zszokowana :( Uważałam go za wspaniałego człowieka, kocham go, mamy wziąć za rok ślub :( a tu takie coś :( Powiedział, że kilka lat temu miał dziewczynę i wpadli. Kończył wtedy liceum, chciał iść na studia, tamta dziewczyna też. Więc namówił ją na aborcję :( ona na początku opierała się, ale w końcu się zgodziła :( pół roku później rozstali się. Dla mnie to jest straszne... Straciłam do niego cały szacunek, nie wyobrażam sobie już naszej wspólnej przyszłość :( kocham go, ale nie jestem w stanie zaakceptować aborcji :( jakim on byłby w przyszłości ojcem naszych dzieci, skoro jednego potrafił się pozbyć, bo mu przeszkadzało :( co ja mam teraz zrobić :(

rzucic go i zgłosić do prokuratury przestepstwo scigane z urzedu - nakłanianie do abrocji, mam nadzieje, że się nie przedawniło

jest nieodpowiedzialny...teraz pytanie czy jest sens z takim kims chcesz spedzic zycie?

WDPÓŁCZUJE CI WIERZYLAS ZE JEST CUDOWNYM CZŁOWIEKIEM A TO ZWYKŁA GNIDA ja bym go zostawiła chociaz wiem ze to ciezko tak wielu latach bycia razem ale taki czlowiek nie jest dobrym materialem na ojca

Przeanalizuj jego zachowanie, wtedy mógł być jeszcze nie dojrzały, nie gotowy do ojcostwa, a przez te kilka lat mogło się to zmienić. Ale nic nie tłumaczy aborcji, nie wiem co bym zrobił na twoim miejscu jakby moja kobieta to zrobiła.

prawdziwe bydle czy taki czlowiek bedzie z tobą na dobre ale i na ZŁE? co by zrobil gdyby urodzilo wam sie nie daj Boze chore dziecko? albo jesli ty bgys zachorowala to czlowiek bez sumienia..

kocham go bardzo, ale nie mam już do niego szacunku :( pomimo, że nie dotknęło mnie to bezpośrednio, nawet nie znalam tamtej dziewczyny, to nie umiem mu tego wybaczyć :( nie akcpetuję aborcji w żadnym wypadku, a już na pewno nie wtedy, kiedy chodzi o "pozbycie się niepotrzebnego balastu", bo przecież tamta dziewczyna była zdrowa, chodizło tylko o to, zeby iść spokojnie na studia i nie mieć na głwie dziecka :(

Moim zdaniem jest zajebiście odpowiedzialny. Wiedział, że tamta bciąża była nie w pore i nie dali by sobie rady i podjął jedynie słuszna decyzje

aborcja aborcją, ale teraz pomyśl, jak dawałaś zalewać swoje otwory niegodziwcowi, który popełnił grzech smiertelny i na dodatek nie odpowiedział karnie za swój czyń niestety, nasączana byłaś szatańskim nasieniem, więc myj się przez najbliższy rok woda święconą a przed dwa lata powstrzymaj sie od pozycia

Nie byłabym z takim człowiekiem. Nie chodziłoby nawet o to że nie był gotowy na ojcostwo, tylko że był w stanie zabić dziecko- i namówić do tego dziewczynę która nosiła w sobie jego dziecko, pewnie polegała na nim, ufała mu, i była w takiej sytuacji rozstrojona psychicznie... Jak można mieć takie podejście do rodziny: teraz mi dziecko nie pasuje, to je zabiję, a teraz bym chciał, więc się nim zaopiekuję? Poza tym chłopak miał 18- 19 lat, co to za teksty że "nie czuł się gotowy"? Nie wiedział czym może się seks skończyć? Nie planujesz dziecka, ale ono się pojawia więc zmieniasz podejście, dorastasz momentalnie, jesteś rodzicem już w momencie początku ciąży- i nie wmawiajcie mi że niektórzy nie potrafią, każdy potrafi, a już na pewno facet który planuje dzieci w przyszłości.

Co najgorsze napisał mi smsa ze w dniu ślubyu aby zapieczętować nasze małżeństwo chciał by abyśmy zjedli nasze kupy. SzoK normalnie

Podobno takie dziecko z aborcji najlepiej smakuje przysmażone z cebulką:) no i jakiś dobry sosik

Kurwa przestańcie lamentować bo to smieszne. Wyssanie jakiejs papki nazywacie zabójstwem. Jak sie uprawia seks to trzeba ponosic konsekwencje - jasne i własnie aborcja jest taką konsekwencją. Taka antykoncepcja po fakcie :)

czemu nie urządzać uroczystego pogrzebu plemnikom i krwi menstruacyjnej?! To też potencjalny człowiek! Autorko, łatwo oceniasz innych. Wiesz jak to idzie "nie sądźcie a nie będziecie sądzeni..." Prawdopodobnie on czuł, że ta dziewczyna nie jest dla niego "tą jedyną", nie chciał zamykać życia jej i sobie. Trudno wymagać wielkiej dojrzałości od 19-latka. Nie był gotowy na ojcostwo. Mineło kilka lat, jest zupelnie innym czlowiekeim. Dojrzał, wydoroślał. Ty jednak nie przebaczysz. Jak to mówią Bóg przebacza, czlowiek nigdy...