czy mozna przyjsc z dzieckiem na

szkolenie z urzedu pracy? zostalam skierowana na 3dniowe szkolenie a mam roczne dziecko,niestety jestem samotna i nie mam gdzie zostawic dziecka na tak długo bo szkoenie bedzie trwało od 8 do 15.30 czyli 7,5 godzin,zadna kolezanka czy sasiadka nie zostanie mi z dzieckiem tak długo,oczywiscie plus dojazdy czyli razem 9,5 godziny a na opiekunke mnie nie stac prosze o rzeczowe odpowiedzi

tam się nie idzie siedzieć i pitupitu z koleżankami. Dziecko będzie przeszkadzać i Tobie i innym. Prawdopodobnie przy pierwszym płaczu zostaniesz wyproszona z sali i się dla Ciebie skończy szkolenie

rozumiem ze to niemowle? :)

a roczne - to raczej nie wysiedzi a Ty nie bedziesz mogla sie skupic na szkoleniu

moze zadzwon do nich i wytlumacz ze jestes samotna matka i masz taki problem, moze cos poradza...

urząd powinien zagwarantować twojemu dziecku na ten czas nieodpłatną opiekę nad dzieckiem --> moja koleżanka tak miała ps: jestem ze śląska :)

?

ojej ten znak zapytania to miał byc jaki podnosnik,nie widzialam,ze jest tyle odpowiedzi,juz czytam!

zadzwon do urzedu :)

http://pup.miedzychod.samorzady.pl/?k=55

w googlach poszukaj swojego PUP i zobacz ich regulamin

no coz wiem,ze szkolenie to nie pitu pitu ale co mam zrobic z dzieckiem? ja jestem z pomorskiego. dowiadywalam sie to powiedzieli,ze moze mi zwroca koszty opiekunki a moze i nie bo nie muszą z tym,ze musze pisac jakies pisma,wnioski,dawac do skarbowki i Zusu i placic podatki za nianię tak weic powiedzieli ze moge nawet wiecej zaplacic niz jakbym zatrudnila na czarno.a jeszcze ze urzad ma ograniczone srodki i obliczyla ze oddaliby mi za te 3 dni ok 50 zł w sumie a tyle przynajmniej to ja wydałabym dziennie na opiekunke.zreszta to nie tak hop siup znalezc opiekunkę do rocznego dziecka na 9 godzin. czy ktos był na takim szkoleniu i jak to jest? mozna liczyc na to ze puszcza wczesniej? gdyby mnie wyprosili z sali to trace status bezrobotnego a to przeciez nie z mojej winy.

Tez tak mialam tylko ze szkolenie trwalo miesiac.W urzedzie powiedzieli ze zapewniaja w takiej sytuacji przedszkole,ale najpierw ja bym musiala zaplacic za przedszkole,i z dowodem wplaty dopiero do urzedu prosic o zwrot kosztow.Ale mnie nie bylo stac dac 300 zl bo nie mialam,a ci z urzedu rozkladali rece.Wiec szlam na szkolenia z corka.Miala wtedy 4 lata. Siedziala grzecznie,zawsze kupowalam po drodze gazetki dla dzieci,cos do jedzenia i nikt nic do mnie nie mial.

no to super. tylko moja ma roczek. a mozna poprosic zeby puscili wczesniej?