Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość agniesss123

czy zamieszkać z teściową??

Polecane posty

Gość to jasne, ze u ciebie bedzie
100 razy lepiej. wlasna kuchnia, lazienka, osobne wejscie. Jesli on tego nie rozumie to jest idiotą........i ma cie w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz nigdy bym tego samego błedu nie popełniła nigdy nie zamieszkam z teściową. Na początku było super naprawde ale zawsze jak są problemy to na kim najlepiej się wyżyc na winnej czy niewinnej synowej. Masakra zawsze jest tak że cos zacznie nie pasować więc się zastanów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze że my mieliśmy osobne wejście i kuchnię nic nie dało jak cos robiłam to mówiła a po co zrobiłaś ja bym sobie to zrobiła a jak nie zrobiłam czegoś bo się źle czułam to zaraz było gadanie ona nic nie robi tylko leży. Szok totalny. Zawsze coś się znajdzie żeby podnieść ciśnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala ana
ja zostawiłam samą matkę w domu bez większych wygód i poszłam do teściów, bo u mnie po prostu niebło warunków. Mieszka się dobrze, mamy osobną kuchnię, łazienkę, jemy obiady u teściowej (z wygodnictwa). Ogólnie żyje się wygodnie, teściowie się nie wtrącają, teściowa chyba się mnie trochę boi i nie ma do mnie jeszcze takiej odwagi jak do pozostałych synowych, ale ogólnie jest b. wyrozumiała. Nawet jak kiedys mieliśmy spięcie z mężem i zaczął krzyczeć i strzelac drzwiami, to wpadła i mu glowę zmyła (że jej nie interesują nasze sprawy, ale nie tak go wychowywała i że dopóki ona żyje to nikt nie będzie w tym domu się wydzierać i drzwiami trzaskać). Myślę, że ze swoją mamą żyłoby mi się trudniej. Prawda jest taka, że idąc do teściów, trzeba uznać, że ślub sie brało nie tylko z facetem, ale też troche z jego rodziną. Jeśli ktoś chce to można, choć mi czasem bywało z tym ciężko. Ale nie ukrywam, że mimo ż enie mogę na nikogo narzekać i każdy wychodzi do mnei z sercem na dloni, nie czuję się jak u siebie w domu. Nie mam tam znajomych, swoich miejsc, spraw....Marzy mi się własny dom, do któego mogłabym zabrać mamę, żeby choc na starość jej życie uprościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno!!!!piszesz o swojej
teściowej,jakby miała co najmniej 75 la!!!!!!a ona ma dopiero 56!!żalll moja szwagierka ma 50,a wygląda jak dziewczynka i tak sie tez zachowuje!wy chyba zyjecie w innej epoce(19 wiek)i macie taką chora wizję swiata,a to was babka wmanipulowała!!!dobre sobie,moja tesciowa na stare lata jeszcze sobie przygruchała kogoś!punkt widzenia zzależy od punktu siedzenia,zrozumiecie to kiedyś a teraz nie daj soba manipulować ,opiekowac sie mozesz ludźmi naprawdę starymi,czy niedołężnymi,ale tu to jest trochę smieszne.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już mieszkałam z teściami 1.5 roku i nigdy więcej.i również z moją mamą bym nie chciała mieszkac-jesteśmy młodzi,umiemy zabdac o siebie a jakbyśmy mieszkali z 1 lub drugą stroną wiesz..rodzic to jednak rodzic.czasem wtrąca się nawet nieświadomie.owszem odwiedzam teściową czasem,jak mamy urlop to mieszkamy u mojej i wszyscy są zadowoloeni.ja uwielbiam miec swój własny spokój jak i bałagan ;) w domu nie trawię wtrącania się kogokolwiek.cenię swoją prywatnośc.a jednak rodzice lubią czasem wściubiac nos.. i moja rada-NIE. jeśli was stac na kupno/wynajem mieszkania to czemu nie? my wynajmujemy 1 pokojowe mieszkanie-sypialnia i większy pokój z kuchnią i wcale nie narzekam.mieszkałam z teściową owszem,miałam dla siebie 2 duże pokoje w piętrowym domu ale szczerze? wolę ściskac się w małym mieszkanku ale sama z mężem i własną graciarnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej mała miejscowość, wioska przy Zagłębiu ale nie chcę publicznie ujawniać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
no doiewczyny macie calkowita racje ze najlepiej na swoim... ale z drugiej str co to za logika wychodzic z domu i gniezdzic sie w mieszkanku 30 metrowym... gdy ma sie dla siebie dom, a rodzice nie sa az takimi potworami by zostawiac ich w putym 200 metrowym domu... i gdzie tu sens gdzie logika? poza tym patzrcie na koszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdzisia misia
a rodzice nie sa az takimi potworami by zostawiac ich w putym 200 metrowym domu... lepiej nie budować gniazda w gnieździe i każdy na tym dobrze wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuą doupą
a rodzice nie sa az takimi potworami by zostawiac ich w putym 200 metrowym domu... - to lepiej mieszkać z rodzicami i kłócić się, nerwy psuć niż gdzieś sami w 4 kątach w ciszy i spokoju od teściów/rodziców? no gdzie tu logika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agniesss uwierz mi że wolę swoje 1 pokojowie mieszkanie i mój mały syfek niż przestronne,słoneczne pokoje w piętrowym domu teściów.. nie ma to jak byc na swoim.poprostu po pewnym czasie miałam dośc wiecznego wtrącania się,durnych uwag nt mojego wyglądu czy zachowania,pouczania mnie jak powinnam życ,dośc zabawy w gluchy telefon(teściowa brała syna na stronę i gderała na mnie ale mnie za żadne skarby nie potrafiła powiedziec co ją we mnie wkurza) miałam dośc podcinania skrzydeł przy jakiejkolwiek mojej decyzji i dośc kłótni z mojej winy,bo moja złośc lądowała na mężu.) co do kosztów-mam dwie sprawne ręce i mózg którego używam do myślenia i jestem zdolna pracowac,mąż też.pracujemy oboje czyli jesteśmy w stanie się utrzymac.więc nie widzę powodu tracic nerwów przez mieszkanie z kimś dla kilkudziesięciu złotych miesięcznie..owszem życie nas trochę drożej niż z teściami ale..mam poczucie komfortu i spokoju. dla mnie ważniejsze jest dobre samopoczucie i humor niż szarpanie się i warczenie na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chardoney
Po pierwsze to nie zazdroszczę sytuacji... Ja mam to szczęście że mamy swoje mieszkanie i nie miałam problemu gdzie mieszkać. Ale odpowiadając na post autorki to moje zdanie jest takie i najbardziej rozsądne jest to, aby mieszkać w Twoim rodzinnym domu. Przecież to jest chyba logiczne i nie ma co porównywać oddzielne mieszkanie, do 3 pokojowego domku. Tym bardziej ta łazienka z przechodnim pokojem... Ja rozumiem że Twój mąż kocha swoją matkę, no ale bez przesady takie teksty, że się uczepiłaś maminej kiecki, przepraszam, ale on nie będzie musiał przechodzić przez pokój Twojej mamy aby w nocy żeby wziąść prysznic, tylko będzie miał oddzielne mieszkanie, a jak on sobie wyobraża mieszkanie u niego... Skoro chce założyć rodzinę to czas na usamodzielnienie. Dla mnie to absurd. I teraz druga rzecz, nie możesz mówić, że nie umiesz rozmawiać ze swoim mężem, przecież to podstawa, powiedz mu szczerze wszystkie argumenty za i przeciw, nawet gdyby miało dojść do awantury, ale trudno, to jest bardzo ważna sprawa życiowa i nie możecie mieć niedomówień. A potem co, po ślubie każdy będzie mieszkał u siebie bo nie doszliście do porozumienia? Przecież ma rodzeństwo, jak się podzielicie że każdy odwiedza mamę w jakimś dniu tygodnia to przecież nie będzie sama, zawsze może podjechać na chwilę, pogadać. A co on myśli że jak wróci z pracy to będzie mamusię zabawiał? Powiedz mu że to on jest mamisynek, który chyba nie wie co to jest małżeństwo. A co będzie jak pojawią się dzieci? Musisz przedstawić wszystko jasno, tak jak napisałam wcześniej, nawet jak by się miał obrazić, potem mu przejdzie, a niektóre sprawy sobie przemyśli. Współczuję. A dzisiaj niedziela więc zaproś go do siebie, powiedz wszystko i postaw sprawę stanowczo, a nie że się go będziesz prosić. Życzę powodzenia i daj wieczorem znać jak przebiegła rozmowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu //l.
nie zamieszkam z teściową. Ja mam 22 lata partner 23 w tym roku myślimy poważnie o ślubie ale ja jeszcze bardziej myślę o tym co będzie po ślubie ! bo ślub ew. wesele pęknie jak bańka mydlana i zacznie się zwykłe życie a to nie o to chodzi. Problem w tym że u mnie nie ma gdzie mieszkać bo dom zapełniony a on ma całą górę dla siebie i strych również można wyporządzić na mieszkanie ale co z tego jak 1 wejście do domu i z rodzicami. Wynajmowanie raczej nie wchodzi w grę bo to pieniądze w błoto a na budowę domu nas nie stać chyba że kredyt na 20 lat. Takie realia. Ciekawe co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salianka
Przez kilka lat niestety mieszkaliśmy z rodzicami. Po tym czasie uważam,że nie ma różnicy z którymi (własnymi czy partnera) - jest to szalenie męczące dla obu stron (choć dla młodych chyba bardziej). Stawiajcie na jak największą swobodę i przestrzeń. Im mniejszy metraż i konieczność częstszego przebywania razem, tym gorzej. Zero prywatności, wieczne wścibianie nosa itp.Nawet normalnie pokłócić się nie można, o zorganizowaniu romantycznego wieczoru nie wspomnę. Starajcie się jak najszybciej zamieszkać sami.Mieszkanie z rodzicami to koszmar. Dla nas na szczęście już się skończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w życiu //l.
czyli jednak proponujecie mieszkanie osobne? choćby wynajmowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sramanatowszystkokkkkk
nie bede tego czytac, powiem jedno- bez wzgledu na wszystko NIE :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
Czesc dziewczyny :) to ja autorka, wygrzebałam temat... Otóż nie zamieszkalam z tesciowa bo do zadnego slubu nie doszlo!! moj ukochany mnie zostawil - mnie po 10 miesiacach od rozstania zaplodnil inna panienke ona ledwie po maturze, wzieli szybki slub a teraz maja male dziecko, i to teraz ona mieszka w pokoju u tesciowej z jedna kuchnia i przechodzonym pokojem do lazienki, mam czego zazdroscic? bo powiem szczerze ze mam do niego zal i boli mnie to co mi zrobil, dodam ze nie rozstalismy sie przez mieszkanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×