Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość inga gralakowa5896

wychodzic?

Polecane posty

Gość inga gralakowa5896

mieszkamy w dużym mieście, wiadomo skwar na maxa Wychodzicie z małymi dziećmi na spacerek w dzień czy czekacie jak ja do godziny min 17-ej. dodam, że mój synek ma 11 miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje
Wychodzimy po godz. 17-18, wcześniej na ulicy jest jak na patelni, a w przychodni dzieci z udarem od słońca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga gralakowa5896
sama źle znoszę słońce i takie upały więc tym bardziej nie wychodzimy. Minus jest taki, że mały ma ( tak samo jak ja) bardzo jasną karnację i mimo iż jest lato to blady jak ściana. Smarujemy się kremami z wysokim filtrem. Spotkałam się z opiniami żeby wystawiać dziecko do słoneczka żeby "złapało kolorek" . Macie dla mnie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis nigdzie nie ide :((( mam na termometrze 42st w cieniu :/ a ty musisz wyczuc sytuacje bo w domu siedzenei zcasami jest jeszcze gorsze :) w bloku zwykle sa straszne duchoty w mieszkaniach wiec nie wiem czy nie wolalabym posiedziec na lawce w cieniu pod blokiem niz w mieszkaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdziana
czekaj do wieczora. na takie małe dziecko to ze goraco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wychodzę wcześnie rano najcześciej po śniadanku około gdziny 7-8, wtedy jeszcze termometr pokazuje 20stopni a potem to już straszny żar :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje
Na pewno nie wolno na słońcu, w cieniu + filtry jest ok,ale gdzie tu znaleźć teraz dobry cień, zwłaszcza w dużym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelina318
Z tym "łapaniem kolorku" przez dzieci to jakiś głupi babciny zabobon, nie polecałabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wcale nie taki glupi zabobon, slonce pomaga w wytwarzaniu witaminy D niezbednej w rozwoju kosci, wiec taki spacerek w sloncu tez jest pozytywny. Zamiast sie kisic w domu ja smaruje dzieciaki kremem przeciwslonecznym i idziemy do parku gdzie jest duzo drzew i duzo cienia, biore wielka butle zimnej wody do picia i juz.Pilnuje po prostu, zeby nie byli na sloncu zbyt dlugo i zeby bawili sie glownie w cieniu. Dodam, ze mieszkam na pludniu Eurpoy, wiec takie gorace lato u nas trwa od maja do wrzesnia , wiec..... mamy sie na kilka miesiecy zamknac w domu i nie wychodzic?? :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jesli chodzi o kolorek to bezsens tylko dla kolorku meczyc dziecko opalaniem ale wystawiac na slonce kazde dziecko trzeba, odpowiednio do karnacji ale jednak, moja kolezanka swoja corke trzyma tylko w cieniu juz parwie 2 lata dziewczynka ma i nigdy nie siedziala w sloncu, nigdy bez czapki z rondem itd.. moim zdaniem to pzresada ta dziewczynka jest blada jak maka :/ odrobina slonca co jaksi czas by ja wzmocnila i uodpornila ta skore :) dzieki takiej nadmeirnej ostroznosci mamusi mala boi sie slonca i naslonecznionych miejsc, wyglada to dziwnie jak dziecko idzie z parasolka po ulicy bo nie wszedzie jest cien :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inga gralakowa5896
nie popadajmy w skrajnośći. Oczywiście, że spacerujemy także w słoneczku. Co dzień spędzam z synkiem ok 3 godzin na samym spacerowaniu. Problem w tym, że on właśnie ma bardzo bladą cerę i nie opala się w ogóle, zresztą i tak smaruję go specjalnym krememm z wysokim filtrem, żeby mu nie zaszkodzło słońce. Może niektórym wyda się to dziwne ale to po prostu z troski o jego zdrowie. To nasze pierwsze dziecko. Mimo iż nie mamy po 20 lat to i tak niektórych rzeczy dopiero się uczymy. poza tym to przeszliśmy piekło po porodzie, szereg komplikacji i powiklań, rehabilitacja itd nie wchodzę w szczgóły bo to najgorszy okres z mojego życia.Ważne, że cierpliwość i wytrwałość popłaca. Dlatego może jestem nadgorliwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×