Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość leniwiec?

mieć wszystko i....

Polecane posty

Gość marita..
Wlasciwie to takie same jak ty-brak ochoty i sily do czegokolwiek,problemem bylo wstanie z lozka i zwykle codzienne czynnosci,myslalam tez,ze do niczego sie nie nadaje,jestem beznadziejna,że na nic dobrego nie zasluguje.Nic mnie nie cieszylo,do niczego nie moglam sie zmotywowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec?
musisz się zresetować Zbijasz się czy poważnie piszesz? Zadziałało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec?
marita.. :( brzmi znajomo. Gdzie poszłaś? Do lekarza po prostu czy z polecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marita..
I nie bylo dla mnie oczywiste,że to depresja,czulam tylko,że coś niedobrego ze mna sie dzieje,czulam nawet jakas taka niechec do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec?
ile to trwało u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walka o byt
to chyba wy jestescie niedorozwinięci,i z gimnazjum ,najlepiej sie połóż do łóżka i zdychaj ,naprawdę ludzie walczący o byt albo o zycie na oiomie kładą sie i wzdychaja o jaki/a ja biedna mąz mnie kocha ,mam prace i tak mi źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unikat
wiem marita ... ale czasem sie taki lekarz trafi, ze doluje tylko mocniej ... ale mimo to twierdze, ze jesli trzeba tam isc to trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec?
walka o byt to chyba wy jestescie niedorozwinięci,i z gimnazjum ,najlepiej sie połóż do łóżka i zdychaj ,naprawdę ludzie walczący o byt albo o zycie na oiomie kładą sie i wzdychaja o jaki/a ja biedna mąz mnie kocha ,mam prace i tak mi źle Naprawdę czytasz, co piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec?
u mnie z przerwami (kilkumiesięcznymi od czasu do czasu) trwa to jakieś 15 lat. Gdyby to była depresja, to znaczyło by to drugie tyle leczenia :(\ Zakładam optymistyczny wariant - to tylko lenistwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marita..
Poszlam do lekarza pierwszego kontaktu bo nie wiedzialam wogole czy powinnam miec skierowanie do psychologa itp i tam lekarka mi powiedziala,ze powinnam isc nie do psychologa tylko do psychiatry bo to on stawia rozpoznanie,ewentualnie przepisuje leki i kieruje na psychoterapie. I tak bylo poszlam do psychiatry(okazalo sie ,ze skierowanie jest tam niepotrzebne),trafilam na bardzo fajna pania doktor,ktora przepisala mi lek i powiedziala,że psychoterapia w takich wypadkach jest niezbedna,żeby zeby odkryc zrodlo problemu bo tylko to moze trwale pomoc bo leki dzialaja doraznie-dopoki sie je bierze wiec na dluższa mete to zadne rozwiązanie.I dala mi nr telefonu do psychologa,ktory przyjmuje na NFZ.Terapia trwala cos ok 4 miesiecy -pomogla i przy okazji pomogla mi sie uporac z innymi sprawami,takimi np jak brak akceptacji siebie(zupelnie jakby to byl "efekt uboczny" terapii:D).To,że wtedy poszlam do tego lekarza to byla jedna z najlepszych decyzji w moim zyciu bo po tym wszystkim moje zycie odmienilo sie o 180 stopni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unikat
idziemy wiec pobiegac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec?
marita... dziękuję, obawiam się tego ale przemyślę sobie sprawę. Jak długo miałaś depresję? unikat idźcie, idźcie ;) ja w tym upale się nie ruszam :P. A poważnie, spróbuję sobie pobiec wieczorem albo w nocy jak będzie chłodniej, bo teraz naprawdę jest koszmarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Indra87
Ja Ciebie rozumiem. W zeszle wakacje nie robilam nic. Bylam totalnym leniem i o to sie klócilam z mojm bf. Siedzialam caly dzien przy kompie i ciezko mi bylo zrobic cokolwiek. Tylko mi sie zaczal kolejny rok w pazdzierniku i odzylam, bo musialam wstawac, jezdzic do szkoly, uczyc sie. W te wakacje sporo pracuje i jest mi z tym znacznie lepiej. Musisz po prostu cos robic, zmusic sie do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marita..
Na pewno nie bedzie to trwalo 15 lat!(twoje leczenie:D)Przyjmij bardziej optymistyczny wariant:). No wlasnie trzeba trafic na dobrego lekarza ale trzeba tez bardzo chciec sobie samemu pomoc.Ja bardzo chcialam z tego wyjsc bo czulam sie w pewnym momencie tak paskudnie,ze zrozumialam dlaczego ludzie w depresji popelniaja samobojstwa.U mnie bylo by jeszcze tylko ciut gorzej i naprawde nie wiem jak to by sie skonczylo.Naprawde trudno to opisac wszystko i trudno pewnie zrozumiec komus ,kto tego nie przeszedl. U mnie cala ta depresja trwala jakies pol roku ale jak chwycila to od razu ostro i z czasem bylo coraz gorzej. Ale wierz mi,ze można z tego wyjsc i warto probowac bo szkoda życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec?
Indra87 dzięki. Tak sobie właśnie myślę, że może mam za dużo czasu. Teraz nie mam zajęć tylko 1 cel: artykuły i doktorat. Ale to dla mnie mordęga (artykuły) i czarna magia (doktorat). Czasem myślę, że się do tego wszystkiego zwyczajnie nie nadaję, ale nie dorosłam jeszcze do tego, żeby podkulić ogon i się poddać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unikat
uh ... i cele jakos przyszly, jaka ta kafe pomocna czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ow.......
wiesz, ja zeby zostac na uczelni zaczelam pisac doktorat z wolnej reki.Zmarnowalam kilka lat, w koncu zdalam sobie sprawe, ze to, ze nie wroce w to srodowisko to jedna z lepszych rzeczy, ktore mi sie przydarzyla. Ale..cos za cos....mam tyly na rynku pracy.Musialam zmienic zawod, startowac od zera; teraz trace kolejny raz w ciaguost.8mies.prace. Od kilku dni tak sie zle czuje, boli mnie serce-nie wstaje z lozka.Nie mam sily szukac nowej.Znow przechodzic tego koszmaru rekrutacji.... ale zmusze sie, bo musze cos robic.Dobrze, ze mam wypracowany zasilek, przynajmniej to jedno dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marita..
I skoro masz to od 15 lat z przerwami to wyglada na to ,ze masz troche "lzejsza" odmiane depresji,takie stany depresyjne .U kazdego moze to wygladac troche inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec?
ow....... Mam dokładnie te same obawy. Z jednej strony jestem twórcza, ale widzę, że to co robię do niczego nie służy. Co więcej feudalizm w wykonaniu uczelnianym też mnie trochę odrzuca. Ale mam już 30 lat, co będzie jak znajdę się na bruku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a sprawdzalas czy nie masz
niedoczynnosci tarczycy? poziom tsh jest najbardziej miarodajny, u mnie sie okazalo, ze to jest wlasnie przyczyna ciaglych depresyjnych nastrojow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem po psychologii
Co prawda nie skonczylam psychologii klinicznej, ale mialam z niej kilka zajec i; jak dla mnie, masz wrecz ksiazkowe objawy depresji! A na to te wszystkie rady w stylu "wez sie w garsc" nie pomoga! Na rynku jest dostepnych wiele ksiazek na temat wychodzenia z depresji. Ja bym jednak radzila Ci skorzystac z pomocy profesjonalisty. Pisalas, ze juz probowalas, ale nie pomoglo Ci. Bardzo wazne jest, aby trafic do DOBREGO psychologa/terapeuty. A dobry to taki, ktory po pierwsze ma uprawnienia. Nie wstydz sie, tylko pytaj o ukonczone szkolenia i przynaleznosc do PTP http://www.ptp.org.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=62 A po drugie, rownie wazne (sic!!!), terapeuta musi podobac sie Tobie! Wszyscy wiemy, ze czasami poznajemy kogos i od razu go lubimy, a czasem jakos nam nie idzie rozmowa. To samo tyczy sie terapeutow. Wiec nie wstydz sie i jesli widzisz, ze cos Ci nie pasuje, to sprobuj u innego. Nie musisz podawac powodow czy sie tlumaczyc! Co do psychotropow. Nie zawsze sa one przepisywane, to zalezy od indywidualnego przypadku. Jesli jednak bedziesz miala mysli samobojcze, to moze to byc dobry pomysl. No ale to juz calkiem nie moja dzialka, wiec lepiej rozmawiac z lekarzem. Zycze Ci powodzenia i naprawde radze, abys zadbala o siebie. Dla siebie samej, meza, przyszlego dziecka.... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a sprawdzalas czy nie masz
btw prawdopodobnie przy niedoczynnosci tarczycy bedziesz miec problemy z zajsciem w ciaze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju prawde ci powiem
nie dziwie sie że masz doł skoro masz takiego meza a zresztą uwazam że albo czas na rozwód a jezeli uwazasz ze nie chcesz ze sie kochacie itp to czas na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ow.......
sluchajcie podpowiedzcie mi co ja mma zrobic...musze jeszcze przepracowac w pracy jakis czas, nie chca mnie tam (daja mi to do zrozumienia). Nie mam sily tam wracac...a od psychiatry nie chce przynosic zaswiadczenia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leniwiec?
dziękuję wszystkim Chyba spróbuję przestać chować głowę w piasek. Poszukam pomocy u psychiatry i zrobię sobie to badanie tarczycy. Raz jeszcze dzięki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne niebo
"Pewnie pomyślicie, że mi się w głowie poprzewracało, ale ja naprawdę opisuję to, co czuję. Wiem, że wiele z Was miało w życiu pod górkę i w zasadzie odczuwam głęboki wstyd, że to piszę. W pewnym sensie czuję, jakbym nie miała prawa się skarżyć." Plusem jest to, że jesteś w stanie chociaż to dostrzec. Poza tym Twój stan to depresja. W aptece możesz kupić deprim. Można go dostać bez recepty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem po psychologii
Deprim jest preparatem ziolowym. Jezeli ktos jest w takim stanie jak autorka, to watpie, zeby jej pomogl. No chyba, ze jako efekt placebo. Gratuluje decyzji o badaniach i psychiatrze! Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne niebo
Psycholog nie jest zawsze w stanie pomóc. Wszystko jest zależne głównie od nas samych. Swoją drogą to często właśnie efekt placebo jest w takich sytuacjach zbawienny. Wiara może zdziałać cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ow.......
leniwiec, moze dla Ciebie ta perspektywa wypisywania tych bzdur (czyt.doktoratu, artykulow)jest taka przytlaczająca. Ja wiem, co to znaczy, nie muszę tego robc, ale ja znów zostaję bez pracy a Ty masz pracę, tylko musisz zrobic dr, żeby ją utrzymać. Poza tym uważam, że Twój mąż traktuje Cię zadaniowo, on nie rozumie pewnych rzeczy, jest małouczuciowy...to tez ma znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×