Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stres na maxa

Jak ja sie stresuje tym slubem !!!!!!

Polecane posty

Gość stres na maxa

Tez tak macie? Slub za 2 miesiace, a im blizej tym coraz gorecej:) Stres na maksa, jak sobie wyobraze, ze w tej dzien wszyscy beda sie gapic a cos nie pojdzie tak....albo nie wyjdzie nam taniec, albo sie zaczepie, albo DJ bedzie zle grac, albo wodka bedzie ciepla, albo jedzenie itp No kurde takiego stresa mam, ze czasami zaluje, ze w to wszystko weszlam:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co się stanie, jak coś pójdzie nie tak? Świat się zawali? Niebo spadnie Ci na głowę? Przynajmniej będziesz miała co wspominać :) Śluby i wesela bez potknięć, są straaaaszliwie nudne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stres na maxa
swiat sie nie zawali, ale bedzie lipa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
ja bylam swiadkowa u mojej siostry i wszystcy widzleli ze ja bardziej jestem zestresowana od niej... :) to wszytsko zalezy od tego jak podchodzisz do innych sytuacji, ja np bardzo sie wsyztskim stresuje, a ona podeszla do tego na luzaka byla bardzo szczesliwa i tak jed=st nadal :) na slubie weselu sa sami najblizszi nikt nie patrzy na to czy potknie ci sie noga a jelsi nawet to chyba wiekszasc rozumie jakim z tym stres i przezycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agniesss123
pamietaj tylko by sie ubrac uczesac usmiechac i isc a co bedzie to bedzie, wesele to sa super chwile w zyciu nie warto je psuc stresem... wez sobie cos na uspokojenie jakies ziolka i zapmnij o tym ze cos moze zle sie potoczyc... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stres na maxa
dziekuje kochana:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ślub biorę za 1.5 m-ca i stres jeszcze mnie nie dopadł, staram się jak najmniej o tym myśleć, ale ciężko, bo nie mogę się doczekać:-) Takimi duperelami jak ciepła wódka, potknięcie nie należy się przejmować, a tak poza tym, to mało realne, żeby w dobie lodówek i chłodni z jedzeniem było coś nie tak, albo, żeby wódka czy napoje były ciepłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cię w 100% ja jeszcze miesiąc temu się nie przejmowałam bo z reguły nie jestem panikara,nie przejmuję się wszystkim a teraz sama sobie się dziwie,narzeczony mówi że mnie nie poznaje jestem tak zestresowana,nawet jeść nie mogę.A ślub już za tydzień i jeden dzień. Cholera jasna normalnie nie wiem co to będzie w dniu ślubu... Powodzenia no i zazdroszczę że masz jeszcze tyle czasu bo ja to umre chyba ze stresu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
misia2407, biorę ślub tego samego dnia co Ty, i u mnie też zaczyna się panika. Co gorsza niezwiązana z kwestiami organizacyjnymi, ale ślubem jako takim (nieodwołaną zmianą) :o Zaczynam się czuć jak straceniec przed egzekucją :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Audi A8 W12
nie panikujcie.nawet jak coś nie wyjdzie to świat sie nie zawali a wy bedziecie sie z tego śmiać po 20 latach małżeństwa. http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
jestescie albo jakies niedojrzale albo psychiczne :p ja sie niczym nie stresowalam a juz z pewnoscia nie obchodzily mnie takie pierdoly typu "ludzie beda sie na mnie gapic" :):):) nikt nikogo nie zmusza do slubu ani do wesela nie wiem w czym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też 24 lipca
i na razie zero stresu. Jedynie kilka rzeczy oczywiście musiało wyskoczyć w ostatniej chwili i głowimy się jak to rozwiązać. no i jedyne co mnie stresuje w sumie to pogoda, bo spodziewałam się ze w lipcu będzie ciepło, a nawet gorąco, ale to teraz to absolutne rpzegięcie. Na szczęście kościoły są chłodne a na sali klima więc tylko w czasie transportu się pokisimy nieco. Trudno, nie mam na to żadnego wpływu. Nie warto się zamartwiać co będzie jeśli... Bo i tak zawsze kucha się trafi tam, gdzie totalnie się nie przewidywało. A ze jakaś wpadka się zdarzy to wiecej niz pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
moim zdaniem jako M --> ale tu nie chodzi o pierdoły typu wpadki organizacyjne, tylko o ataki paniki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że stresuje sie przed ślubem to nie oznacza wcale że jestem niedojrzała a tym bardziej chora psychicznie, to ze Ty sie nie denerwowalas to nie znaczy ze i kazdy ma sie nie denerwowac i nie upowaznia Cie to do obrażania innych!! To jest największa zmiana w moim życiu jak do tej pory i dziwne dla mnie jest to jak sie ktos nie stresuje!! Pozdrawiam wszystkie PM z 24 he he to jeszcze tylko 8 dni:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
misia2407, dobrze napisałaś :) No właśnie mnie stresuje ta ZMIANA... Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
nie wiem o jakiej zmianie mowicie. dla mnie slub to byl naturalny etap zwiazku a nie jakis zwrot o 180 stopni zeby go nazywac zmiana. poza tym po 7 latach stwierdzam ze wiekszych zmian w naszym zwiazku nie widze. dalej jestesmy tacy jak wczesniej, moze dojrzalsi, rzadziej nastepujemy sobie na odciski bo lepiej sie znamy. ale stres zmianami czy ataki paniki to powazne sprawy jesli piszecie na serio - moze podswiadomie nie jestescie pewne swoich decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też
Piszę serio. Wcześniej też myślałam, że to naturalny etap itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he swojej decyzji pewna jestem, 6 lat z narzeczonym mnie upewnia ze to dobra decyzja. Dziwne jest to co mówisz bo skoro dla Ciebie bycie panna a mężatka to żadna zmiana!!To trochę dziwne i nie ma co tu dyskutować że nie ma co się denerwować że jak sie stresujesz to jesteś nie dojrzała srele-morele!! Jedni na śmierć bliskiej osoby reagują histerią a drudzy na spokojnie i co to oznacza że nie kochał ten co nie płacze? Tak samo ze ślubem jeden się stresuje nawet zdarzają się omdlenia d drugi na luzaka podejdzie i tyle-wię dziecinada jest obrażanie kogoś kto się stresuje!!Trochę wyrozumiałości i pokory a nie uważanie siebie za "co to nie ja-ja przecież się wcale nie stesowałam" - ojj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda6891
Widzę że jest troszkę tych par młodych co slubują 24 lipca. Ja się dołączam do Was, też zaczyna mnie brac ogromny stres tym wszystkim.,.Najbardziej chyba boję się o pogodę, bo nie chciałabym by padało ale tez upał nie wskazany bop kurde jak tu makijaż wytrzyma tyle czasu i my w tych sukniach..Niby mówią że ma się schłodzić troszkę, zabczymy ile:) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
chetnie poslucham jakich zmian oczekujecie jako mezatki. mowie na powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek...
moj slub dopiero za kilka miesiecy, ale juz wiem teraz, ze tez sie bede stresowac. najbardziej pewnie tym, zeby gosciom sie podobalo i zeby dobrze sie bawili. ostatnio rozmawialam ze swiezo upieczonymi mezatkami i mowily mi, ze tez najbardziej stresowaly wlasnie tym. a to ze ktos sie stresuje, nie znaczy, ze nie jest pewny malzenstwa, bo to bzdura kompletna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale czytaj ze zrozumieniem:-) Ja napisałam że właśnie ślub to jest zmiana w moim życiu-logika zmieniam stan cywilny z panny zostaję mężatka to jest TA zmiana!! Nic tam nie napisałam że PO ślubie będą jakieś zmiany gdyż ich nie oczekuję bo jestem z narzeczonym ponad 6 lat więc co ma się zmienić? A więc proszę o czytanie ze zrozumieniem i niesianie nie potrzebnego zamentu .... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
OK zmiana z panny na mezatke czyli konkretnie jaka? bo dalej nie kumam o co chodzi. o inne nazwisko, styl ubierania, ograniczenie kontaktow towarzyskich, zmiana w stateczna matrone lub matke polke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No normalnie mnie rozbawiłaś CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM zmiana stanu cywilnego to jest zmiana w zyciu-prawda????!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
widze jak kazda z was o tej zmianie powtarzajac te same frazesy, zawierajace slowo "zmiana" i wychodzi maslo maslane a odpowiedzi na pytanie jak nie bylo tak nie ma :P jak na osoby czytajace ze zrozumieniem i piszace na temat nie wnosicie zbyt wiele do watku skoro zmiana stanu cywilnego to taka wielka zmiana w zyciu to moze podzielicie sie swoja opinia CO tak naprawde sie zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodząc za mąż zmienia sie stan cywilny,ciekawe ile razy trzeba jeszcze to samo nopisać aby to do Ciebie dotarło i żebyś nie pytał/a w kółko o to samo......Nikt nie powiedział że to jakaś wielka zmiana,choć tu też nie można polemizować bo dla jednych ogromna a dla innych żadna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak poza tym to wątek właśnie jest o stresie przed ślubnym i na ten temat wiekszość osób wypowiedziało się co czuje itp,a Ty mówisz że nie wnosimy nic do wątku???Ej he he he he ale to ty własnie nic nie wnosisz na temat wątku....A nie przepraszam wnosisz-zament i przy okazji obrażasz innych bez powodu...żal.....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam mój już prawie rok temu bardzo sie stresowałam , przed ołtarzem myslałam ze słowa nie wypowiem , ale dałam radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem jako M
OK jestem wredna, nie wnosze nic do tematu, nie znam sie na zyciu i nie rozumiem podstawowego pojecia "zmiany" niech wam bedzie :) ale dalej uwazam ze nie konca rozumiecie temat zmiany :) spadam wszystkiego najlepszego na nowej drodze zycia i samych pozytywnych zmian w zyciu zyczy M 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×