Zgodzilabys sie byc kochanka ?

jesli jestes w stanie mnie oczarowac i jest w Tobie ta chemia....tak

dokladnie, nie powiedzialem ,ze szukam kochanki ! Pozostaje to w sferze wyobrazni, bo jak mialem okazje zdradzic to zrobilo mi sie lyso i sie wycofalem. Ale zastanawia mnie co moja kolezanke do tego sklonilo, bo wie ,ze jestem zonaty i mam dzieci.

Moze brak seksu, pociagasz ja, chec przygody.. adrenalina, chec zrobienia czegos zakazanego, tajemniczego, w sekrecie.. ostry niezalezny seks.. to wszystko ma swoj smak.. wiem :)

Czysta hipokryzja:O:(

k.kobieta21 -- ubolewam nad tobą:O:(

k.kobieta21 a ja ciebie rozumie Jak obydwie strony sa zgodne, to w czym problem. A jakby malzenstwo bylo dobre, to zadnej ze stron nie przyszlaby na mysl zdrada (wina lezy po srodku ->mezczyzna/kobieta)

i znowu nie na temat !!!! Czy tematem bylo "Potepienie kochanki/kochanki" "SKrzywiona psychika zonatych duupkow co narobili bachory" albo inne ? Czytaj pytanie !!!!!!!!!!!!!!!!!!

potiki- mozesz... rozucmiem doskonale, nie kazdy jest 'zepsuty' :P

kiedys sie zgodzilam, 4 lata temu - bylam nowa w pracy, miescie, on mnie zaczepil, obraczki nie mial, pocalowal na pozegnanie tak, ze juz nie moglam zapomniec - miala byc zabawa a on sie w koncu tez zakochal odszedl od zony=- tak sie takie zabawy moga skonczyc aha- chcial byc ze mna ale ja juz mialam dosyc jego klamstw

hmm nie3które nie rozumieją po polsku bywa

ząb za ząb autorze topiku

@offerma spierd. stad bo chyba nie rozumisz co sie do ciebie mowi, won na forum katolickie, rozwazaj tam dlaczego ksiadz ma kochanke. W zyciu roznie bywa, w rozne zwiazki sie laduje, krew nie woda a duupa nie pokrzywy ! Malo znasz zycie, ty myslisz ,ze tak latwo zdradzic ? Czy tez byc kochanka ? Ta druga, zawsze w cieniu ? Mnie tez to interesuje co sklania dziewczyny by wiazac sie z zonatym fagasem. I nie potepiam tego, bo skoro facet szuka kogos na boku tzn ,ze jego malzensto sie psuje . Przed slubem obie strony sa cacy a potem wychodzi szydlo z worka (dot, i faceta i kobiety)

bylam kochanka. oczarowal mnie, byl przystojny, inteligentny, rozmawialo mi sie z nim tak dobrze jak z nikim innym, dodatkowo moj zwiazek sie wypalal i byla to pierwsza sytuacja tego typu w moim zyciu wiec swoje zrobila adrenalinka i chec sprobowania czegos nowego. rozwiodl sie dla mnie, jestesmy razem ponad 3lata i mamy cudowne dziecko. nie mam wyrzutow sumienia ze rozwalilam to malzenstwo bo ono i tak predzej czy pozniej by sie rozpadlo. szkoda mi tylko jego dzieci z poprzedniego zwiazku bo nie maja ojca a zawistna eks utrudnia mu kontakty z dziecmi jak tylko moze. dodam ze mieszkamy teraz za granica i utrudnia kontakt telefoniczny