Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa_kasia

Grudzień 2010 - reaktywacja

Polecane posty

Wiola - tacy są juz niestety lekarze. Szkoda tylko Mateuszka. Mam nadzieje że niedługo mu to przejdzie i nie bedzie po tym sladu. Mam jeszcze do was prosbe - macie gdzieś może naszego logina i hasło na nasza klasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karro31
Wiolu taki lekarz to maskara. Kasę wziął i nawet nie zbadał porządnie dziecka. Może zanim traficie do następnego wysypka całkiem zniknie:) Ewa ja niestety nie mam, nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno zniknie będzie następna wizyta ,bo już prawie nie ma tylko trochę sucha skóra pozostała . Również nie mam hasała i na Nk z tego co sobie przypominam to Gwiazdeczkaa 33 kiedyś coś zakładała na NK ,ona teraz rządzi na dietach Ducana do nas już nie zagląda ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa - daję radę o dziwo bez problemu, ale to pewnie dlatego, że Kostek to prawdziwy anioł. Nie płacze, nie marudzi, przesypia całe noce i wszystko mu smakuje. Też potrafi zjeść ze smakiem kiszonego, pizzę czy inne domowe wyroby o wyrazistych smakach. Jedyny problem mamy z mlekiem. Jeszcze udaje mi się wcisnąć mu rano max 150-200 ml. ale to max. Później wieczorem raz na czas kaszka mleczno-ryżowa ale karmienie jest mordęgą. Dlatego daję mu już zwykłe jedzenie. Lubi wszystko to co my :) Smażę mu naleśniki, robię mięsko w sosie z kaszą, a najbardziej lubi ziemniaki ubite ze śmietaną i schabowy. Wiem, że to nic zdrowego dlatego staram się mu ograniczać te ciężkostrawne jedzonko, ale w sumie skoro ono mu nie szkodzi i smakuje najlepiej to sama nie wiem... Karo, to Ty też miałaś kamienie w woreczku żółciowym? Ale rozumiem, że ujawniły Ci się po ciąży??? Jakie masz powikłania po laparoskopii? Ja mimo, że laparoskopię miałam w styczniu zeszłego roku, to nadal odczuwam dyskomfort jak zjem coś ciężkostrawnego. Ale to podobno tak może być do końca życia:((( Dlatego ratuje się często essentiale forte albo no-spą to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! Wiola, a ty czemu nie zwrocilas uwagi temu lekarzowi? Skoro mu placisz to ma obowiazek zbadac twoje dziecko a nie w ciemno stwiac jakiekolwiek diagnozy. Dziwie sie ze ty nic mu nie powiedzialas. Z reszta zauwazylam, ze polscy lekarze to jacys nietyklani sa... Pasja super, ze Kostek taki bezproblemowy. Pewnie drugi bedzie odwrotnoscia hehe. Apropos macie juz imie dla synka?? Pierwszy ma takie oryginalne imie, bardzo mi sie podoba Kostek. Jesli chodzi o jedzenie to moj tez lubi domowa kuchnie. Nie nawidzi byc karmiony i wszystko musi jesc sam nawet zupe. Troche potem jest balaganu ale wiekszosc trafia jednak du buzki. W przedszkolu tez sam je wiec niedlugo pewnie bedzie mu to wychodzilo jeszcze lepiej. Niestety Jannis bardzo malo pije, gora z 200 ml wody czy herbatki przez caly dzien. sokow nienawidzi. Ma kubek niekapek ale woli ze zwyklego z tym ze musze mu po lyczku tam wlewac bo nie radzi sobie jeszcze z pelnym kubkiem. hasla na nk nie mam nawet nigdy tam nie wchodzilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki... ostatnio nie mamy wiele czasu, Tosia to takie żywe srebro...:D:D A do tego jeszcze nauka... Wiola faktycznie lekarz do kitu... ja miałam spotkanie z taką pediatrą która od razu skierowała nas na badania metodą Vojty... najlepsze jest to, że Tosia rozwijała się jak najbardziej prawidłowo, no i przez tą Panią doktor teraz mamy problemy u lekarzy, bo Tosia się boi... to badanie było bardzo nieprzyjemne... Ahhh... Pasja tak Ci zazdroszczę drugiego dzieciątka!!:D Ostatnio śni mi się po nocach, że jestem znowu w ciąży:P Tosia z jedzeniem bez problemowo;-) Ale teraz to już tylko jedzenie gotowane dla wszystkich:D Jak specjalnie coś dla niej przygotuje to ani nie tknie;D Z mlekiem już lepiej je w miarę normalnie rano i wieczorem po około 150ml. Aaa... no i oczywiście je sama wszystko, ale oprócz zupy... jakoś nie mam jeszcze zaufania do jej małych rączek;-) Jeżeli chodzi o mówienie to bardzo dużo mówi... ostatnio ktoś stwierdził, że ma prawie dwa latka:D:D... Wydaje mi się, że ma to po Nas... ja z mężem jesteśmy straszne gaduły... Mamy troszkę problemów z wymuszaniem... jak się Tosi coś nie podoba to kładzie się na podłogę i marudzi... wy też tak macie? Nie za bardzo wiem jak reagować i póki co staram się nie zwracać uwagi, ale nie wiem czy to dobra metoda... Przepraszam za takie rozwinięcie, ale tak długo mnie tutaj nie było... Teraz idziemy na szczepienie.. Miłeog dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Mówicie że nie zwróciłam uwagi lekarzowi ,zwrócenie uwagi raczej bez sensu bo jedyne co lekarz mógł na pierwszej wizycie to wyeliminować białko na który większość dzieci jest uczulona ,dlatego przepisał nutramigen na 3 tyg i całe szczęście że zakazał smarować cutivate co pediatra przepisała bo to stosuje się w ostateczności np przy mocnym azs ,a potem miał na następnej wizycie ułożyć dietę ,oczywiście ja nie stosuję się do tego jedynie co to zmieniłam mleko na hipp combiotik i nie daje soków po uczuleniu ani śladu ,wcześniej kupiłam mu kozie ale nie ruszył a to o wiele lepsze mleko i zdrowsze niż krowie ale cóż nic na siłę.Mój też samodzielny co do jedzenia aż kurczę za bardzo ,w ogóle sobie za dużo pozwala wspina się na parapety ,trzeba blokady powstawiać w okna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale fajnie że sie odezwałyście. a juz myslałam że po naszym topiku. Pasja to super że Kostek taki Aniołek. Jesli chodzi o picie mleczka to Wojtek bodajże od 10 miesiaca juz wogóle nie pije. Po zapaleniu jamy ustnej zaczął miec odruch wymiotny od mleka. Całe szczęście że wcina serki i jogurty. :) Co do jedzenia to on wcina tez wszystko to co my jemy (nawet kawałek pizzy czy kebaba). Explosive mój Wojtek też chce jeść tylko sam. Najlepiej mu wychodzi operowanie widelcem. Zasiada razem z nami do posiłków - zwykle musi siedzieć na przeciwko taty i nasladuje go w jedzeniu. Jak zmienię mu miejsce to się denerwuje. Nie mogę nawet w trakcie np. obiadu nawet na chwilę odejść od stołu bo krzyczy i pokazuje że mamy jeśc razem. :) Natalka fajnie ze Tosia tak dużo mówi - zazdroszczę, bo mój Wojtek totalnie olał tę kwestię. Pomimo że dużo z nim rozmawiam i dużo mu czytam wogóle nie chce nic mówić. No może oprócz mama, tata, czy am jak go przyciśnie. A powtórzyć to wogóle nie chce. Kreci tylko głową. Jesli chodzi o fanaberie to Wojtek tez miał taki okres ze kładł sie na podłodze na brzuchu i dodatkowo jeszcze walił głowa o podłogę (skąd on wpadł na to) - ja starałam się nie reagować ale bałam sie zeby sobie czegos nie zrobił. Do czasu tak było bo raz zrobił tak w przedpokoju i wanął głową o terakote - to sie od razu oduczył. Wiola mój Wojtek tez akrobata bo się wszędzie wspina. Nie pamietam czy wam pisałam jak wwalił mi sie do wanny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa słyszałam, że chłopcy generalnie mówią mniej i później. Mój młodszy brat zaczął dopiero powtarzać słowa po ukończeniu 2 lat, a tak paplał po swojemu i mało kto go rozumiał:D:D Co do śmiesznych sytuacji i wdrapywania się w nie pożądane miejsca, to Tosia wywinęła nam ostatni numer:D Puściliśmy jej wodę do wanny i zostawiłam ją na 30sek, w łazience w ubraniach, bo zapomniałam piżamki:D Dodam, że bardzo lubi obserwować jak leci woda;-) I jak już wzięłam piżamkę to słyszę plusk:D A Tosia się śmieje i mówi "myju myju":D Patrzę a ona siedzi w ciuchach w wodzie... :D:D A i jeszcze jedno... nie wstawiliśmy jeszcze luster do szafy, ale mamy zamontowane prowadnice i ramy na lustra więc aby nie było i widać ciuchów to wieszamy koc i pewnego dnia, słyszę jak Tosia mówi "nie ma, nie ma". Chodzę po mieszkaniu i faktycznie Tosi nie ma... szukałam jej dobre 2 minuty już trochę się zaniepokoiłam, bo nie mogłam wpaść na to gdzie ona się schowała;D Naglę patrzę, a ona wystawia głowę z szafy i "akuku" :D:D Do tej pory nie wiem jak ona tam weszła i kiedy, bo szafa pod sobą ma jeszcze szuflady mniej więcej wysokości Tosi, ale pewnie po pufie się wspięła, bo akurat stała blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To widzę ze nie tylko mój taki akrobata -kaskader :) Wchodzi na krzesło a z krzesła na stół. Albo przesuwa sobie krzesło do okna żeby obserwować samochody. A ostatnio prawie wypadł mi z łóżeczka!! Jest na najniższym poziomie oczywiście, wchodzę do pokoju a on stoi na paluszkach i mówiąc oj pokazuje mi gdzie upadł mu smoczek, tak sie wychylał że go jakoś w końcu przeważyło i złapałam go jak wypadał! Prawie zawału dostałam, zamówiłam wczoraj łóżko dla niego normalne, a poki co polozyłam materacyk na podłodze, w ramach łożeczka. Co do mówienia to tak właśnie jest podobno że chłopcy mówią późnij. Chociaż Filip coraz więcej próbuje powtarzać. Myślę ze koło 2 latek jak rusza to jeszcze będziemy miały dość :) Jeśli chodiz o rzucanie się na podłoge to też miał tak przez chwilę i walił głową o podłogę albo o ściane. Na szczęście mu przeszło, nie zwracałam na to uwagi i zobaczył chyba że nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiola teraz piszesz ze nie mogl nic innego stwierdzic wiec wyeliminowal bialko a strone wczesniej pisalas ze nawet na malego nie zerknal i cytuje ",tacy cholera lekarze że łba nawet z pod papierów nie podniósł żeby zerknąć na dzieciaka ,zarejestrowałam się na czerwiec ponownie już na fundusz bo mam skierowanie ,zobaczymy co powie inny lekarz " troche to dziwne. No ale coz, najwazniejsze ze maleu sie polepsza i znasz juz przyczyne alergii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja kurcze cały czas zapominam zapytać was czy byłyście z dzieciaczkami u dentysty. I co myslicie o lakowaniu zębów? I kiedy to robić? Przyznam że troszke przejmuje się ząbkami Wojtka bo on sam chce myć zeby i nie daje mi po sobie poprawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak dokładnie napisałam bo pediatra małego to dokładnie chyba przez 15 min oglądała każdą plamkę i krostę ,i powiedziała że uczulenie ma paskudne ja oczywiście przekonana że to może być skaza białkowa i przerażona zarazem, ale to właśnie pediatra mnie uspokoiła że to nie musi być to, a pan doktor ,ponoć autorytet w dziedzinie alergologii i znawca którego wszyscy chwalą nawet nie zerknął ,jak wcześniej pani pielęgniarka zapewniała mnie przez telefon że doktor dokładnie obejrzy jaki to rodzaj uczulenia ,gdzie umiejscowiony i da mi rady w razie czego receptę a pan doktor na dzień dobry z tekstem wyjechał niech pani dziecka nie rozbiera nie będziemy kolegi męczyć ,więc trochę to dziwne bo myślałam że będzie go oglądać przecież widział w życiu wiele różnych rodzaju wysypek itp .Ale parę dni temu żona kuzyna mojego męża co robi specjalizację z dematologi powiedziała mi że to normalne na pierwszej wizycie że alergolog z góry zakłada że małe dziecko może mieć skazę białkową dlatego zaleca zmianę mleka bo to najczęstsze odmiana alergii u dzieci a na testy jeszcze jest za mały ,ale jak okazuje u nas to nie uczulenie na białko bo dalej dostaje i jest dobrze . U dentysty jeszcze nie byliśmy ,czytam że Wasze maluchy też walą głową bo już myślałam że z moim coś nie tak ,wali głową o ścianę i się z tego cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam u dentysty, ale to około roczku Tosi wszystko było prawidłowo;-) Jeżeli chodzi o mycie zębów to mała też myje sama i nie chce ze mną myć... teraz chcemy kupić specjalną pastę elmex, bo do tej pory myliśmy tylko wodą, a już opanowała plucie więc możemy wprowadzić pastę... Jak jej zaczynam sama myć to krzyczy, wole odpuścić aby jej nie zrazić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już wcześniej pisałam że Filip też zęby tylko sam chce myć, nie byłam z nim u dentysty. Ale będac sama na wizycie pytałam co i jak i dentystka powiedziała ze jeszcze za wcześnie i żeby sama woda myć na razie, a jak chce to niech myje sam. Dla mnie to jednak trochę dziwne, próbuję mu myć ale się nie daje jak na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Explosive, dzięki :) najprawdopodobniej będzie Gabryś - Grabriel. Mnie się to imię strasznie podoba i też jest troszkę inne niż takie typowe imiona :) lubię jednak te oryginalne :) Ewa czyli widzę, że nie jestem sama z tym mlekiem. Ja to już jako alternatywę daję Kostkowi produkty z mleka krowiego. Na szczęście te chętnie je. Natalia, niezła zdolniacha ta Twoja Tosia :) z resztą pamiętam, że od początku ona wszystko tak szybko potrafiła robić. Teraz z tym mówieniem - super. Ale to prawda, że dziewczynki mówią dużo szybciej od chłopców, nawet lekarz mi to potwierdzał. Tak więc my czekamy cierpliwie :) Z myciem zębów na początku mieliśmy mały problem bo Kostuś nie miał do tego cierpliwości i szybko się nudził ale odkąd kupiliśmy mu taką jadalną pastę Ziajka o smaku chyba żurawinowym, to wręcz uwielbia myć zęby. Ta pasta mu tak smakuje, że potrafi przez 10 minut szorować sobie zębole szczoteczką :) Podziwiam Wasze dzieciaczki co do jedzenia. Ja cały czas karmię Kostka. Sam bawi się jedzeniem i więcej pokruszy i wyrzuci niż zje więc wolę mu włożyć sama do buzi to wiem ile zje. Ale może to zły sposób bo nigdy nie nauczę go samodzielności. Jedynie owoce, czy jakieś przekąski typu drożdżówki, chrupki, biszkopty etc. je zupełnie sam no i oczywiście pije sam z bidonów przez słomkę, ale obiadki, kaszki to nie ma mowy. Łyżeczki jeszcze mu do ręki nie dałam bo boję się finału:P choć pewnie już czas na to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karro31
PASJA miałam kamienie w ciąży, ale wyszło dopiero po porodzie ze je mam. jeszcze uwazam na to co jem, bo też mnie pobolewa. U mnie powikłania jednak to krwiak, ktory mi czyścili dosyć nieprzyjemnie i został mi jeszcze obrzęk. Długa niekoncząca sie historia a mial byc prosty zabieg:) Też myśle o drugim dziecku ale boje sie, że drugi raz będe miała cholestaze. Oznaczałoby to znowu szpital i tym razem możliwe , że na dłużej i wcześniej. Synek jest jeszcze za mały i ja nie jestem gotowa na ewentualne powikłania. Ale maluszka bym chciała już drugiego wozić:) U dentysty jeszcze nie byliśmy, na pewno będę lakowała zęby ale to się chyba lakuje dopiero jak wyrosną całkiem. Szału dostaje z jedzeniem obiadków, bo mały chce jeść sam a nie umie i jemy na dwie łyżeczki. Stałe pokarmy sam upycha:) Co do ataków złości to mój cwaniak też kładzie się na podłodze lub staje na głowie i ryczy. Nie reaguję na to, nie dam sie:) Co do wyczynów kaskaderskich to też włazi na pufy, krzesła, ławy, parapet. jestem na etapie wymiany klamek w oknach. I może rzeczywiście coś w tym jest, że chłopcy mówią później bo Wojtek też nie przejawia jakiś szczególnych zdolności. Zajada wszystko to co my bez problemu. Poza tym to jest obecnie chory, angina tym razem. Już na szczęście lepiej, mam nadzieję, że opuszczą nas choroby na jakiś czas. Sie rozpisałam, sorki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Coś cisza przez weekend majowy. Pewnie każda z was poza domkiem więc stąd ta pustka. :) Wojtek w końcu przestał chorować i normalnie nie możemy się nadziwić jaki z niego słodki dzidziuś. My prawie cały początek maja spędziliśmy na zewnątrz. Mały był taki padnięty wieczorem że sam chciał wychodzić z kąpieli (co normalnie jest nie do pomyślenia). Zasypiał nam podczas jedzenia. ;) Opalił się troszkę ale całe szczęście po tacie odziedziczył ciemną karnację i sposób opalania. Wszyscy się śmieją że jak tak dalej pójdzie to będzie małe murzyniątko na koniec lata. :) W czwartek czeka nas kolejna wizyta u hematologa. Oby obyło się bez stresów. Pozdrawiam cieplutko. :) I piszcie co u was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He;-) Ewa dokładnie tak jak piszesz... przez cały długi weekend nie było nas praktycznie w domu;-) Większość czasu spędziliśmy na basenie;-) Tosia prze szczęśliwa! Kocha wodę... Bardzo się cieszę, że z Wojtusiem już lepiej!! Gratulacje. Dziewczyny a jak wakacje, macie już jakieś plany? Tak sobie myślę, że z niemowlakiem łatwiej podróżować niż z takimi brzdącami jak nasze, ale myślę, że damy radę;-) Tym razem wybieramy się do Gdańska, ale dopiero w Sierpniu... już się nie mogę doczekać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, my juz po wizycie u hematologa. Wojtuś zaczyna zdrowieć. Wyniki w końcu zaczęły sie znacznie poprawiać. Najprawdopodobniej ominie go punkcja szpiku. Juz mieliśmy sie umawiać na hospitalizację a tu... niespodzianka. Jestem taaaaaaka szczęśliwa. Buziaczki dla wszystkich od najszczęśliwszej mamy pod słońcem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa! To wspaniałe wieści! Tylko się cieszyć! Oby tak dalej! U nas wszystko w porządku oprócz ciągłego kataru, bo w pszedszkolu kazde dziecko smarka :( no ale na szczęście mi jeszcze nie chorował nigdy poważnie. Już niedługo nasze dzieciaczki skończą pół roku! Jezu jak to zleciało. Co do urlopu to my w tym roku wybieramy sie tylko do Polski w czerwcu. Potem we wrześniu chcemy lecieć do Barcelony ale to tylko ma kilka dni. Z tym, że ja się jeszcze nad tym zastanawiam bo to może być zbyt stresujące dla małego tak trzy dni i zwiedzanie miasta itd. Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, explosive to szkoda, że ten wredny katar sie przyplątał. Trochę to uciążliwe. Całe szczęście coraz cieplej i niedługo się go pozbedziecie. :) Ja tez wczoraj sobie pomyślałam, że te nasze dzieciaczki tak szybko rosną. Dla mnie chyba za szybko ;) Do Barcelony to jedziecie sami czy z wycieczką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sami bo moj mąż ma tam kuzyna i chcieliśmy ich odwiedzić i zwiedzić miasto przy okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myslę, że jak sami to nie powinno być duzego problemu. Bedziecie przecież zwiedzać w swoim tempie i nikt was nie bedzie gonił. Najwyzej mniej zobaczycie i bedzie wymówka zeby pojechać tam nastepnym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Explosive, obawiam się że masz rację niestety :( Szkoda bo fajnie było pogadać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karro31
Witajcie:) Tez zaglądam, ale nikt się nie udziela to nie piszę:) U nas wszystko ok z synkiem, większość czasu spędzamy na dworze.Wojtek rozrabia, nie słucha sie,na spacerach nie chce chodzic za rączke, ciagnie go na ulice do samochodów. W wózku jeszcze jako tako siedzi jak ma humor:) Mamy już 10 ząbków i codziennie jaki nowy guz:) W Wolnej chwili wrzuce zdjecie jak sie wspina moj maly rozbójnik na placu zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×