ahhh ci faceci..

wiem wiem... pewnie jest tutaj masa tematow o podobym znacznieu wiec moze oryginalnoscia sie nie wykazalam ale cZuje ze chcialbym z kims porozmawiac o tym, moze nawiazac nowe znajomosci poniewaz czuje sie cholernie samotna.. i w dodatku porzucona przez faceta poza ktorym swiata nie widze....wszystkie zranione kobietki laczmyy siee!!! czy ktoras w was tez jest wlasnie po rozstaniu i nie moze sie po tym pozbierac??

Złego faceta sobie wybrałaś to i sama sobie jesteś winna!

ja wiem czy zlegoo... moze to kwestia tego ze sama troxhe zepsulam w tym zwiazu.. poza tym on jest tak inny niz wszyscy ze ciezko mi go zrozumiec... dodam ze po rozstaniu nadal sie widujemy

i z jakich powodow doszlo do rozstania? :)

bylismy ze soba niedlugo moze z 5 miesiecy a do rozstania doszlo przez taka jedna glupotee.. ahh szkoda gadac.... ciezko mi sie z tym pozbierac... starcilam checi do zycia... nic nie jest juz takie jak bylo...

wiec jak moge go odzyskac skoro rozmowy nie pomagaja bo on uparty jak ten osiol jest

moze ktos ma jakies sprawdzone metody na rozkochanie w sobie faceta na nowo??

Ja już dawno znalazłam sobie cudownego mężczyznę, nazywa się Amir Butryianiah i robi wielką karierę jako prominentny (wschodząca gwiazda) handlarz zegarków na jedynm z targów w Krakowie (bogaty kram z blachy, z dachem i nocnikiem pod ladą). Nigdy w życiu nie byłam szczęśliwsza :) Nie wspomnę o jego obrzezanym mieczu, który już po wielokroć wywołał u mnie otarcia błony śluzowej tu i tam

ale co jesli wtedy on juz calkiem o mnie zapomni??? nie chce do tego doprowadzic wiec staram sie jak moge zeby go na nowo rozkocgac neistety z marnym skutkiem chyba

Ale o co poszło konkretnie??? Jak nie napiszesz to ciężko będzie Ci pomóc.