Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fataMorganIa

tak czy nie?

Polecane posty

Gość fataMorganIa

nie jestem z chlopakiem juz 3 miesiac, w niedziele si espotkalismy. ciagle go kocham i z tego co mi sie wydaje to on mnie chyba tez ale pewnosci nie mam. zaprosil mnie do siebie na kawe, jutro.. ale nie wiem co zrobic. mam chec jechac dop niego, pogadac z jego mama i babcia a z drugiej strony jesli pojade czy to nie tak ze ja za nim latam i sie smiac bedzie z emnie.... nie chce sie czuc jak kretynka. powiedzilam mu ze jak jest szansa by byc znow razem to przyjade bo mi zalezy ale jak nie to nie, on powiedzial ze mam przyjechac... co zrobic..????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella marynarza
nie. Bo to on cie zaprosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewwka
Jaki był powód rozstania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fataMorganIa
powod niby bzdurny no ale nie wiem. pare slow przykrych polecialo z moich ust i troche moje zachowanie bylo nie na miejscu, ciagle marudzenie i przerzucanie czegos . on mial juz dosc tego i powiedzial ze koniec ze tego za wiele jest. na spotkaniu wyznal mi tez ze fajnie byloby znow byc razem ale nie wie jak to bedzie. bo kiedys z nim za granca bylam mieszkalismy ze soba prawie rok i 24/h ze soba spedzalismy od rannej pobudki , w pracy i po pracy i az do spania. ciagle. nazbieralo sie. powiedzial ze wie jak jest tutaj w domu jak jestesmy i tam jak bylo... ze pomysli teraz przez ten tydzien i na weekend n apizze mnei zabierze lub nad wode i pogadamy. ale nie wiem czy wierzyc ze jeszcze sie zejdziemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewwka
Jak Ci na nim zależy nadal i on wykazuje chęci do naprawy tego co było między Wami, to zaryzykuj. Miałaś czas na przemyślenie tego wszystkiego i zastanowienia się nad sobą. Teraz możecie spróbować zbudować wszystko od nowa bez popełniania tych samych błędów. A skoro jesteś świadoma tego co robiłaś źle, to nie wiem czemu miałoby się nie udać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fataMorganIa
tak, tylko ze ja boje sie ze ja sie postaram, pojade a on powie ze nie chce byc ze mna. mieszane uczucia . jesli byloby to spotkanie lub wypad gdzies do knajpki czy nad wode to bez problemu al etutaj jest kawa u niego w domu i przy mamie jeszcze. bo w sumie ja mam krem dla niej a on w niedziele mi powiedzial ze tego nie wezmie tylko ja mam przyjechac i sama jej dac. chcialabym , chce, ale sie boje ze sie rozczaruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewwka
Nie spróbujesz autorko to się nie dowiesz. Wolisz siedzieć i zastanawiać się co by było jakbyś się jednak zgodziła, czy jednak zaryzykować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fataMorganIa
moze i masz racje, moze faktycznie to byc pretekstem do tego by znow sie jakos zejsc, tym bardziej ze w tym tyg. on czasu nie ma by sie wyrwac... sprobuje, najwyzej... dzieki , pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marchewwka
Powodzenia, pozdrawiam również:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FataMorgania
no i nie pojechalam nigdzie. myslalam ze sie odezwie, ale wiem ze ma duzo pracy dlatego tez naisalam czy wyskoczymy gdzies nad jeziorko, odpisal mi ze nie da rady bo nie ma go w domu a pozno wroci. wiec napislam mu ze tez nei przyjade, bo dzien wczesniej sie widzielismy na godzinke i nawet nie zapytal, a jak wyszlam z samochodu zadzwonilam do niego i zapytalam a on na to ze mam robic jak uwazam ze on mnie zmuszac nie moze, jak chce i ze jak przyjade to bede a jak nie to nie. poczulam sie strasznie tak jakby mial mnie w du...pie . a po spotkaniu niedzielnym zaczelam sobie nadzieje robic.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FataMorgania
tylko ze my bylismy 4 lata i on taki niezdecydowany:((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×