Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaplatana zakrecona

jak pomoc swojemu chłopakowi?

Polecane posty

Gość zaplatana zakrecona

moj chłopak od dłuzszego czasu naduzywa alkoholu,nic nie daja moje prosby i grozby..on mowi ze pije bo ma problemy,troche z kasa,troche w naszym zwiazku,chce zeby przestała pic,zaczał odkladac pieniadze jak do niego przemówic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdf
pij z nim bedzie mial towarzystwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhjhjk
na odwyk gada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszę Ci to, co sama
zakończ jak najszybciej tę znajomość. pijak nie da Ci szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filozofia XXI wieku - pojawia się problem to należy uciekać... Najpierw trzeba chociaż spróbować ten problem rozwiązać - wspólnymi siłami dojść do jakiegoś kompromisu, a wtedy w razie porażki myśleć o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszę Ci to, co sama
Kenniks, a znasz alkoholika, który już nim nie jest ? Tak, ta ucieczka przed tym, żeby ten alkoholik nie zniszczył jej życia. Ma wybór być z człowiekiem, który alkoholikiem nie jest i nie ma tych problemów. "Ustalać" można wiele spraw, ale alkoholika "ustalenia" nie interesują albo są chwilowe, i później jest to samo, czyli pijaństwo, znowu brak pracy i tak na okrągło. Tej huśtawki nastrojów związanych z życiem z alkoholikiem serdecznie współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompromis to może źle powiedziane,ale można starać się z tego nałogu drugiej osobie wyjść. Prawdą jest że tu na forum zamiast coś z tym fantem zrobić i próbowac rozwiązać ten problem większość powie żebyś zostawiła go w cholerę i układała sobie na nowo życie. Gdyby wszyscy się to "filozofią" kierowali, to każda osoba której się noga powinie nie miałaby lekko i z góry skazana była na porażkę i odosobnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze zapytałem najpierw o nadużycia - bo w tym tekście nigdzie nie pojawiło się słowo "alkoholik". "jaki znasz kompromis przy alkoholizmie?" - Terapia Uwierz, że nieraz już się nasłuchałem jak dziewczyny moich kumpli krzyczą o nadużywaniu alkoholu, kiedy ktoś ma gorszy tydzień, na jakieś imprezie wypił więcej niż mógł itd. Alkoholizm to już choroba, nie tylko związana z wysokimi %, bo jeśli ktoś codziennie pije sobie "piwko" to już można mówić o alkoholizmie. O ile alkoholizm to tak jak napisałem terapia, o tyle z wstępnym nadużywaniem można sobie poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli naprawdę lubisz się tak zgrywać - czepiając pojedynczych "słówek" to proszę bardzo. Jednak dla mnie kompromis to bardziej - nacisk. W końcu obie strony mają do tego dojść. Ultimatum to byłoby:"Rzucaj albo odchodzę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszę Ci to, co sama
chłopak nadużywa alkoholu od dłuższego czasu - tak napisała autorka. do tego nie pracuje. jest więc alkoholikiem. terapia pomaga temu, kto chce tej terapii, jej chłopak prawdopodobnie tego nie chce. terapia, jest też jedynie chwilową przerwą w piciu. nie zmieni to faktu, że alkoholik powróci do chlania prędzej czy później albo wycofa się z niej prędzej niż później :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli naprawdę lubisz się tak zgrywać - czepiając pojedynczych "słówek" to proszę bardzo. Jednak dla mnie kompromis to bardziej - nacisk. W końcu obie strony mają do tego dojść. Ultimatum to byłoby:"Rzucaj albo odchodzę". kompromis vs ultimatum - to twoim zdaniem czepianie sie slowek? znaczy do alkoholika nalezy podejsc delikatnie i zasugerowac kompromis - w dni parzyste terapia a w nieparzyste mozesz walnac 2 piwka? chlopie podszkol sie z definicji - kompromis to bardziej nacisk? a moze pocisk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"terapia, jest też jedynie chwilową przerwą w piciu. nie zmieni to faktu, że alkoholik powróci do chlania prędzej czy później albo wycofa się z niej prędzej niż później " czyli wszystkie terapie są z góry skazane na niepowodzenie bo i tak alkoholik sięgnie po kielicha, narkoman po igłę a palacz po papierosa?? co za bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sffsfssfsssfs
terapia? mam w domu takiego jednego ktory mowi "nie pije","nie rob ze mnie pijaka" itp.bo co to jest pic minimum 2 razy w tyg do takiego stopnia ze sie szczy w majty,na podloge i do zlewu... ps. to nie moj maz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierz mi, że będę ostatnią osobą, która powie jej:"Nie odchodź od Niego", jeśli to problem, z którym naprawdę ciężko sobie poradzić. (czytaj, facet pije kolosalne ilości % i ten jego nektar jest ważniejsze niż sam związek) Jednak póki nie ma samej autorki ciężko kontynuować dyskusję, w której nie wiadomo z czym do końca mamy do czynienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszę Ci to, co sama
uczulona na głupotę - a miałaś kiedyś do czynienia z alkoholikiem ? myślę, że nie. więc nie jesteś w tym temacie wiarygodna. :P terapie skazane są na niepowodzenia, a to z tej przyczyny, że alkoholik jest słabym człowiekiem. to samo tyczy palaczy i narkomanów. resocjalizacja więźniów też nic nie daje, ale to już inna bajka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sffsfssfsssfs
dlatego ja bym spierdalala... bo skoro juz jako chlopak ma takie zapedy to dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba Ty musisz się doszkolić z definicji - kompromis, czyli wspólne stanowisko w jakiejś sprawie... Nacisk - kompromis nie oznacza opcji jak najbardziej optymalnej, zatem wiadomo, że kobieta będziesz stroną naciskającą. Co do Twojego ultimatum - na cholerę komuś terapia, skoro sam tego nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszę Ci to, co sama uczulona na głupotę - a miałaś kiedyś do czynienia z alkoholikiem ? myślę, że nie. więc nie jesteś w tym temacie wiarygodna. o fiu fiu, wróżka czy co? Nie wypowiadałabym się na temat o którym nie mam zielonego pojęcia,zwłaszcza TAKI temat 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompromis nie oznacza opcji jak najbardziej optymalnej chlopie ty juz lepiej nic nie pisz opcja najbardziej optymalna??? hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może masz problem z rozróżnianiem optymalności, bo ja akurat go nie mam. Odpowiedz sobie na pytanie:"Czy w każdym kompromisie obie strony otrzymują po równo?". Popełniłem pleonazm - fakt. Cieszę się, że udało mi się Ciebie rozśmieszyć w tej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że udało mi się Ciebie rozśmieszyć w tej dyskusji. ja bardziej :-) ok, naucz mnie odroznic optymalne rozwiazanie od optymalniejszego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym akurat przyznałem Ci rację, że w naszym przypadku można to pleonazm. Ze stwierdzeniem najbardziej optymalnym to skrzywienie zawodowe z Ekonomii;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe:D to najpierw dyskusja a teraz będziemy się nawzajem rozśmieszać? Lubisz się czepiać... To Ci trzeba przyznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no przeciez nie moglem nie oddac przyslugi " Zawsze mogłeś jeszcze bardziej pozgrywać Dr Housa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×