Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość garnek

utrzymywanie kontaktu z byla narzeczona

Polecane posty

Gość jenyyy
Autorze napisz dlaczego zerwałeś z nią zaręczyny, bo czegoś tu nie rozumiem. Piszesz, że ona była dla Ciebie nie miła - i to ma być ten powód???? Piszesz, że ją kochasz więc musiała Cię strasznie skrzywidzićzeby posunąć się aż do tego żeby z nią zerwać. Wyjaśnij proszę bo póki co - to co piszesz jest bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnek
no bo ja chcialem z nia brac slub a ona sie nie mogla zdecydowac co jak,kiedy, gdzie ciagle jej sie cos we mnie nie podobalo, rzadko mowila ze mnie kocha z natury jest malo wylewna nie mowilem jej na biezaco ze cos mnie boli ale w koncu przesadzila wlasciwie nie byly to jakies straszne rzeczy ale sie uzbieralo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
widzisz, nam trudno tak naprawdę to ocenić ale myślę, ze powaznym błędem z Twojej strony był brak szczerej rozmowy z nią. Mój mąż niestety też jest mało wylewny i bardzo rzadko mówi że mnie kocha, ale za to jak już to powie to wiem, że jest to jak najbardziej szczere i czuję sie jak w niebie. Na swoim przykładzie wiem, że nie trzeba mówić komuś często, że sięgo kocha tylko należy to pokazywać w codziennym życiu. Jak już wyżej napisałam to wydaje mi się, że zerwanie z nią było zbyt pochopną decyzją bo skoro z nią nie rozmawiałeś o tym co Ci leży na sercu to moze ona nie wiedziała co robi źle. Często mówi się, że faceci są mało domyślni i że trezba im mówić i tłumaczyć wręcz drukowanymi literami:). niestety zdarza się, że kobietki też bywają mało domyślne więc pamiętaj, że ona miała prawo nie rozumieć w pełni, że Cię krzywdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnek
ona powiedziala mi dokladnie to samo ze to nie ona doprowadzila do tej sytuacji tylko ja kumulujac w sobie problemy i zlosci i na koniec wybuchajac o jakas bzdure....a w sumie o caloksztalt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
bo widzisz kazdy problem należy omawiać na bieżąco, bo później jak sie wszystko skumuluje to najczęściej jest wielka kłótnia o wszytsko i o nic, nie można wtedy wyciągnąć żadnych konkretnych wniosków, padają zupełnie niepotrzebne słowa, które bardzo bolą i dalej nie wiadomo o co chodzi. mam trochę doświadczenia w tym względzie więc wiem co piszę. moim zdaniem jezeli się kochacie powinniscie ze sobą porozmawiać ale na spokojnie na nautralnym gruncie:) o waszych oczekiwaniach wobec siebie o tym co wam nie pasuje itd - wiesz o co chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
a ile macie lat? pytam z ciekawości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnek
no tak ale chyba przegialem z tym ostatecznym rozstrzygnieciem w zeszlym roku byla bardzo podobna sytuacja... roztsalismy sie na 2 miesiace, na poczatku bylem tak zly ze nie wiedzialem co robie, potrzebowalem czasu zeby przemyslec, a potem zaczalem zalowac spotkalismy sie i wrocilismy do siebie, na poczatku bylo super, oswiadczylem sie... a potem zaczelo wracac "do normy", powtorka z rozyrwki tylko ze wtedy to bylo takie se zerwanie a teraz zerwalem zareczyny wiec to chyba grubszy kaliber

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" bo ja ja kocham" - że co proszę? Ty jej nie kochasz. Ty kochasz siebie i swoje wyobrażenie o was. jesteś egoistą i niedojrzałym smarkaczem. Trzymaj się od dziewczyny z daleka i daj jej szansę na normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnek
ja mam 28 a ona 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
"La Firynda" nie oceniaj tak ostro - chociaż trochę racji masz:) Autorze to zależy od Was obojga czy chcecie byc razem i o tym musicie porozmawiać. Ja z moim mężem byliśmy przed ślubem parą 10 lat (od roku jesteśmy małżeństwem). Zazdroszczę Twojej dziewczynie (byłej), że oświadczyłeś jej sie tak szybko bo mój mąż oświadczył mi się jeżeli sięnie mylę po 8 latach - choć praktycznie od początku wiedzieliśmy, że chcemy ze sobą spędzić życie i jeszcze przez zaręczynami wzięliśmy wspólny kredyt na dom i takie tam. Przez ten cały czas były straszne kłótnie i nie raz myślałam że to koniec, nie raz rzucałam pierścionkiem a on krzyczał że to koniec. W końcu po długisz i czasami ciężkich rozmowach stwierdziliśmy, że niestety niektóre nasze wady musimy zaakceptować choć to wcale nie oznaczało, że żadne z nas nie będzie nad sobą pracowało. Piszę to dlatego, żebyś wiedział, że mimo iz zerwałeś zaręczyny, to wcale nie musi być koniec ale to od Was obojga zależy jak to się teraz rozegra. Ktoś w imię miłości musi iść na kompromis, ktoś musi coś poświęcić bo miłość i wspólne życie to między innymi właśnie poświęcenie i kompromisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
a napisz, czy według Ciebie ona Cię kocha i chce z Tobą spędzić resztę życia? I w sumie czy Ty też tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnek
Ona caly czas cos chciala zmienic we mnie. Mnie to odrzucaloi z miejsca, im bardziej ona mowila o tym co by ode mnie chciala tym bardziej ja nie zachowywalem sie w ten sposob. Milczalem, liczylem na to, ze jakos sie ulozy. W koncu nie wytrzymalem. Zal mi bylo, bo z jedn ej strony uwazam ze to piekna i madra kobieta a z drugiej ciagle sie czepiala. A ja chce miec spokoj. Ona twierdzi ze robila to dla naszego dobra, ze uwaza ze szczerosc jest wazna i ze jak komus cos nie pasuje to powinien o tym mowic. Ale mnie to jakos dobijalo bo wychodzilo na to, ze nic jej prawie we mnie nie pasowalo. Aczkolwiek rzeczy o ktore sie czepiala byly chyba zgodne z prawda. Nie chciala sie rozstawac, mowila ze mnie kocha, ze chce ze mna zyc. Ze nie wiedziala ze odbieram jej slowa tak zle, ze ona chciala dobrze,ze nie chcxiala mnie ranic. I ze tyle mowila bo nie reagowalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
no widzisz, z Twojej wypowiedz jasno wynika, że nie reagowałeś. Ja dokładnie robiłam to samo co Twoja dziewczyna, tzn mój mąż ma cholernie ciężki charakter i jest wstrętnym egoistą. W każdym razie wyszło tak, że to ja ciągle miałam pretensje do niego i on też miał tego dosyć tylko ze mimo wszystko nie reagował, tzn nie rozmawiał ze mną o tym, myślał, ze mi przejdzie itd i nic z tym nie robił więc to ciągle wracało. Jemu ciężko jest się przyznawać do błędów - zrobil to dopiero kiedy byliśmy prawie w totalnej rozsypce. Z twojej wypowiedzi wynika, że jesteś troszkę pod tym względem podobny do mojego męża:) Sam teraz przyznałeś że widzisz że ona miała rację "czepiając" się Ciebie więc pomyśl czy słusznie na początku pisałeś, że to ona jest winna, że z nią zerwałeś. Pamiętaj, że spokoju nie daje brak reakcji, bo to tylko doporwadza do jeszcze większych nieporozumień i do frustracji. Każdem z nas trudno jest słyszeć krytykę na swój temat, a wystarczyłoby żebyśmy sie trochę zastanowili czy przypadkiem ta osoba nie ma racji no nie? ale wtedy życie byłoby chyba zbyt proste:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnek
no bo ja mam taki charakter ze nie lubie dyskutowac, nie chce klotni, chce miec spokoj ona np. chciala zebysmym flirtowali przeciez to sa jakies bzdury!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
ech...:) chciała się poczuś piękna. skąd ja to znam:) Ale to są tak naprawdę pierdoły, choć czasami widocznie powinieneś jej pokazać, że , hmm... jest dla Ciebie sexi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież mówiłam, żeście się nie dobrali. Bagatelizowałeś jej potrzeby, nie rozmawiałeś z nią. I wszystko w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
znowu poniekąd zgodzę się z La Firyndą ale ona też jest troszkę winna bo powinna wiedzieć jaki charakter ma autor i nie wymagać nie wiadmomo czego. Jakby oboje porozmawiali i poszli na pewne kompromisy to nie widzę przeszkody żeby nie mogli być razem. Bo moim zdaniem te problemy to pierdoły tylko zależy też czy oni potrafią z pewnych spraw zrezygnować a w niektórych przypadkah się poświęcić dla siebie nawzajem. Par super idealnie dobranych jest garsteczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnek
problemy o ktore rozpadl sie nasz zwiazek to m.in. -powiedziala ze sie nudzi jak zajmuje sie naprawa naszego samochodu -powiedziala ze jakis tam jej kolega jest fajny, bo ma cechy.... (dokladnie takie ktorych ja nie mam) -powiedziala ze chce flirtowac, a ja nie chce -powiedziala raz ze zachowalem sie wiesniacko -zrobila mi awantre bo zartwalem z jej wagi (ale to byl tylko zart) -powiedziala ze "mam leb jak sklep" etc. poza tym jak do niej przychodzilem to onaczasem w ogole sie mna nie zajmowala tylko robila jakies inne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże, co za piaskownica... tego już się nawet komentować nie chce :-o A ty, chłopcze, zweryfikuj swoje zachowanie. Twoje poczucie humoru jest na poziomie Morza Martwego. To na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
Autorze po raz któryś napiszę, że to naprawdę pierdoły no bo co z tego, że powiedziała, że się nudzi jak naprawiasz samochód? - było powiedzieć, ze np "kochanie przecież naprawiam samochód żebyś mogła jeżdzić, robię to dla Ciebie itp A to, że opowiadała o jakims kolesiu to po prostu chciała (może nieświadomie) wzbudzić w Tobie zazdrość:), żebyś się bardziej nią zainteresował. To że zachowałeś się wieśniacko - co z tego? Może tak było, a może nie. To żadna obraza. Ja np kiedyś od mojego męża usłyszałam, że zachowałam się jak burak - byłam na niego za to wściekła ale jakoś to przeżyłam i nie ukrywam też znalazłam moment żeby mu się tym samym odwdzięczyć, a teraz się z tego śmiejemy:) Bardzo ważna sprawa - nigdy nawet nie żartuj z wagi kobiety. NIGDY!!! bo my akurat pod tym względem jesteśmy przewrażliwione:) Jeżeli chcesz z nią być, spisz sobie na kartce wszystki żale, które masz do niej i może jej zaproponuj to samo i porozmawiajcie o tym. Te powody, któe teraz wypisałeś są - nie obraź się - śmieszne. Popatrz na nie z dystansu - choć to może trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnek
ona mowi ze powody dla ktorych zerwalismy to zenada, ze ona mnie nie rozumie, ze moglem na biezaco mowic ze biore to wszystko do siebie tylko ze tego sie tyle zebralo ze cos we mnie peklo po prostu takie mialem wrazenie ze mnie krytykuje ze jakby tylko znalaz sie ktos ciekawy i fajny to by mnie rzucila....skoro jestem wiesniakiem i sie ze mna nudzi, a inni maja cos do powiedzenia zrobila mi awanture o te zarty z waga wielka, prawie mnie na ulicy zostawila.... ona ma nadwage wiec pewnie dlatego tak ja to poruszylo ona liczy na to, ze jak ona mnie obrazi to ja tez zareaguje... a ja nie chce sie nawalac, czy klocic, chce spokojne zycie w ktorym nic sie nie dzieje, nie wiem jak inni faceci sobie radza... mysle ze inne kobiety takie nie sa, nie maja jakichs dziwnych wymagan ani takich problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
bo to racja, powody dla których sie rozstaliście to żenada!!!! Chcesz spokoju itd i myslisz, że jak nic nie będzies zrobił to będziesz miał własnie spokój????? Ona najwidoczniej stara się w jakiś sposób ożywić, bo z Twoich opisów wynika, że jesteś totalnie nierny pod każdym względem!!!! Chłopie czas sie ogarnąć!!!! Jaki z Ciebie facet skoro dziewczyna Cię obraża a Ty nic nie odpowiadasz??? Myślę że ona nawet celowo Cię obraża, żeby Cię sprowokować, żebyś się jej postawić. Jak Ty sobie wyobrażałeś Waszą przyszłość bo póki co to wygląda tak, że dwa stare dziady siedzą i oglądają tv i zero zainteresowania sobą nawzajem, a gdzie jakieś życie? Ona najwidoczniej nie ma dziwnych wymagań wobec Ciebie tylko Ty wobec niej. Wiesz co to rutyna w związku??? Ona nie chce do niej dopuścić a Tobie ona nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
sorki za pomyłkę nie nierny tylko bierny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kielbaskaaa
wroc do przedszkola a potem sie oswiadczaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem wprost - dla mnie jestes facet bez jaj :o Nie dosc, ze malo czasu z nia spedzales, bo pewnie auto lub mecz bylo wlazniejsze, tlamsiles w sobie jej slowa krytyki, zamiast raz w zyciu wybuchnac i powiedziec co Cie gryzie, to do tego jestes mrukiem, pewnie nudziarzem i to nijakim :o Wcale sie nie zdziwie, jak juz sie nie pogodzicie, bo w koncu kto chcialby byc z taka fujara ? Trzeba miec troche zycia w sobie i patrzec na potrzeby drugiej osoby. Dziewczyna powiedziala Ci swieta prawde, ze chciala Toba wstrzasnac mowiac celowo niektore slowa a Ty jak zwykle zbyles milczeniem, zdusiles w sobie i bylo tak jak jest ... Na takie wyrazne sygnaly trzeba od razu reagowac, sprobowac w sobie cos zmienic a skoro Ty jestes nastawiony, ze jestes w porzadku i nic nie masz w sobie do poprawki, to teraz badz sam i daj dziewczynie spokoj, zeby miala mozliwosc zakochac sie w normalnym facecie z TEMPERAMENTEM, bo przyszlosc z Toba to wylacznie pasmo nudow - cos na ksztalt razem a jednak osobno. Nie nadajesz sie kolego do zwiazku !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorze masz znak zodiaku
Baran?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnek
ale jak ja mam byc z kobieta ktora uwaza ze jestem nudny, chce ze mna flirtowac, sprzeczac sie.... ja chce spokjnie zyc, a ona sie chyba naogladala teleonoweli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenyyy
więc moze jednak jesteś nudny. popatrz trochę krytycznie na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.www
wiesz co nie chciałabym być z tobą! nigdy w życiu! współczuję twojej bylej ze i tak tyle z tobą wytrzymała.. skoro masz pretensje do niej o to ze chciała z toba więcej czasu spędzac albo o to że chciała trochę poflirtowac, to wez sie walnij w swój łepek.. i to ona nie naoglądałA się telenowel tylko ty jestes nudny- ona tylko chciała trochę twojego ciepła, miłości i chociaż slowa ze Ci się podoba itd. a nie dowalenie jeszcze o wadze! glupi jestes jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×