kobiety czemu sie trujecie tabletkami anty?

czemu to wy musi cie je brać a wasz partner nie może się zabezpieczać? Przecież prezerwatywa nie ma tylu skutków ubocznych co tabletka antykoncepcyjna.

ja biore bo musze

ja tam sie wogole nie zabezpieczam, niech sie dzieje wola nieba:D

bo seks z prezerwatywą to nie seks! :o

a czemu uwazasz niby ze sie trujemy? Ja biore tabletki ponad 2 lata i czuje sie rewelacyjnie, o niebo lepiej niz przed ich braniem

ja też muszę ;/ gdyby nie moja przypadłość to z miłą chęcią bym odstawiła

bo prezerwatywa smierdzi guma, zmienia odczucia i jest zawodna.

jestes wojujaca feministka ? jak juz to zostalo powiedziane - seks w prezerwatywie to nie seks

ja biore 8 lat i jest ok.

je taz się w ogóle nie zabezpieczam!

.... bo w ogole seksu nie uprawiam. ha ha ha :o

a czemu musicie? przecież są też inne metody żele, kalendarzyk. Przeczytajcie sobie ulotkę od tabletek jakie są skutki uboczne. A nie boicie się że przez branie tabletek co rozregulowuje gospodarkę hormonalną będziecie miały problemy żeby zajść w ciążę potem?

Ja nie biorę tabletek i nigdy nie brałam. Moim zdaniem tylko egoistki je zażywają albo niedouczone kobiety. Efektem ubocznym tabletek jest bezpłodne potomstwo...

z choinki sue urwales? od kiedy to tabletki się bierze tylko na "nie-zaciązenie" :o

o nie to typ "kalendarzyka" to ja sie zmywam

ja mam torbiele i gdybym nie brala to co pare miesiecy musieliby mi je wycinac i wtedy to wogole mialabym znikome szanse na ciaze. zreszta znam mnostwo osob ktore braly tabletki kika lat i w ciaze zachodzily bed problemu takze nie wiem gdzie widzisz problem:)

boze, ja zaszlam w ciaze w pierwszym mozliwym terminie a bralam tablki 7 lat! kalendarzyk i inne tego typu czary mary - zawodne i w wieku 30 lat konczy sie z trojka nieplanowanych dzieci.

ja biore bo: -jestem zabezpieczona przed ciążą -nie mam już bolesnych miesiączek -mam piękną cerę, znikły mi wszystkie pryszcze -zawsze wiem kiedy dostanę miesiączke i nie ma niespodzianek

Bralam tabletki przed ciaza, niedlugo rodze i odrazu po porodzie wracam do tabletek :) Bo tak!

Kalendarzyk może i jest zawodny, ale mierzenie temperatury w pochwie, to już całkiem skuteczna metoda. Efekty uboczne, u kobiet zażywających tabletki, rzadko występują. Za to dużo częściej występuje bezpłodność u ich dzieci.

trochę odbiegła dyskusja od tematu. Otóż chodzi mi dlaczego to wy kobiety przejmujecie obowiązek zabezpieczania na siebie? przecież mężczyzna ma taką samą przyjemność wiec on powinien również ponosić odpowiedzialność. To nie on potem będzie miał problemy hormonalne, torbiele po odstawieniu, nie on przytyje albo będzie tracił włosy, nie on w końcu będzie miał problemy z zajściem w ciąże.

stosuje metody objawowo-termiczne i polecam to wszystkim. Wykresikow pilnuje maz - czyli ma czyli ma czynny udzial :) Polecam PS. Aha, dwa lata stosowania, a ja jeszcze nie mam trojki dzieci z "wpadek" :P

dla faceta nie ma tabletek. a prezerwatywy nie sa zbyt przyjemne dla obu stron, no i zawodne.

2 lata to niewiele. ja stosuje antykoncepcje od 10 lat. zreszta niektore koiety nie zachodza szybko w ciaze, potrzebuja kilku a nawet kilkunastu podejsc. ja jestem z tej grupy co w ciaze zachodza od razu chyba, bo trafilo mi sie za pierwszym razem i po tym doswiadczeniu pewna jestem ze gdybym znowu dala szanse to dziecko bylo by od razu.

Biorę tabletki, bo muszę, a poza tym jak ich nie stosowałam to mój facet się zabezpieczał, zresztą teraz też to robi bo nie chcemy mieć w ogóle dzieci i wolimy dmuchać na zimne:)

Tyle,ze ja nie "daje szansy". Obserwuje organizm i wiem, kiedy mam faze nieplodniosci bezwzglednej...

trochę odbiegła dyskusja od tematu. Otóż chodzi mi dlaczego to wy kobiety przejmujecie obowiązek zabezpieczania na siebie? przecież mężczyzna ma taką samą przyjemność wiec on powinien również ponosić odpowiedzialność. To nie on potem będzie miał problemy hormonalne, torbiele po odstawieniu, nie on przytyje albo będzie tracił włosy, nie on w końcu będzie miał problemy z zajściem w ciąże. ... Brałam 6 lat przed ciążą zajzajer w PRL, nie tyłam, nie wypadały mi włosy, żadnych torbieli, żadnych problemów z ciążą, moja córka ma już swoje dziecko. Więc albo jestem wyjątkiem, albo to czarnowidztwo o tabletkach anty to krecia robota kościoła :)

poza tym jak ktos napisal okresy sa o wiele krotsze i mniej bolesne i mniej obfite. poprawia sie cera, wiadomo doklandnie kiedy sie okres dosanie a jak akurat wypada w jakis wazny dzien albo zaplanowany biwak albo wazny egzamin to mozna nie zrobic przerwy i okresu sie nie dostanie. coprawda podobno ziwksza sie ryzko raka piersi ale zmniejsza ryzyko raka szyjki macicy.

sa szkodliwe ,ja odstawiłam bo okazało sie ze mam raka(nie z kobiecych spraw) ,niby teraz po zabiegu jestem jest oki , bo wczesniej wykryty, prawie wyleczony bo wiadomo nikt mi nie da 100% ,ale cos takiego jak tabletki to chormony ktore moga szkodzic mnie ,wznowic przyspieszyc raka ..dokładniej tak jak pani doktor powiedziała ..biorac tab. tracimy odpornosc i nasz organizm jest mniej odporny ..wiec w moim przypadku to jest wazne. Ja tez brałam 2 lata super mi pasowały miesiaczki mało obfita bardzo byłam zadowolona , biust tez zwiekszył o conajmniej rozmiar ,ujedrnił sie .Z dnia na dzien rzuciłam ze strachu wkoncu to rak ,nastepne 3 mies to masakra mocne ale nie miałąm wyjscia ::( zdrowie wazniejsze , wiadomo swiadomosc jest ze sa w jakims stopniu szkodliwe ,ale i tak masa kobiet bierze .Teraz pani doktor zaproponowała mi spirale , cena ponad 200zł wiec cena nie jest straszna , ..chociaz zastanawiam sie bo iles procent kobiet nie akceptuje i odrzucaja ..obfitsze miesiaczki ,bol odczuwalne przed miesiaczka .

moja mam nigdy nie brala tabletek antykoncepcyjnych a miala raka.