Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dobreslowaodemnie

Drogie nastolatki - przeczytajcie - moja opinia na temat waszego przypadkowego

Polecane posty

Gość Dobreslowaodemnie

wakacyjnego seksu : sytuacja "wakacyjnego seksu" jest wygodna dla wszystkich, w tym naszym podłym świecie, dlatego też jest w wielu miejscach lansowana, jest na nią przyzwolenie, rodzice nie przejmują się zagrożeniem, nawet ci niby troskliwi. ależ taki właśnie wakacyjny seks jest w ich interesie! dzieckiem zniszczonym jest łatwiej manipulować. a wakacyjny seks bez prawdziwego uczucia jest niewątpliwie wyniszczający (i jeśli ktoś myśli inaczej, to zapewne sam był w podobny sposób zniszczony, a teraz chciałby by i inni byli). oczywiście są też rodzice, co ich dzieci w ogóle nie obchodzą, druga skrajność tej samej patologii - ale o nich chyba nie warto tu pisać, wiadomo że ich dzieci hodują się same i robią co chcą. dla zdrowych moralnie ludzi oczywistą wartością jest, że pierwsze kontakty seksualne powinny być z osobą, którą się kocha. nie z byle kim, pierwszym lepszym kretynem z wakacji, bo tatuś i mamusia nie widzą. z przypadkowym partnerem z wakacji seks nie może być (i nie będzie) udany. dziewczyna uzna, że tak ma to właśnie wyglądać. być nieprzyjemne, boleć, że to takie po prostu jest. i się przyzwyczaja do tego. potem się wszyscy dziwią, czemu to kobietom tak trudno osiągnąć orgazm, a jak facet da dziewczynie 5 jednej nocy, to jest "mistrzem". oczywiście państwo, szkoła itp też nie robią nic, by młodym ludziom przekazać pewne wartości. bo ludzie młodzi właśnie tacy mają wyrosnąć - zniszczone i zblazowane stado baranów, którymi będzie łatwo manipulować. młode matki i młodzi ojcowie to jest wspaniały materiał na pracownika, bo musi zap...ć za 1200 brutto przez kilkanaście godzin dziennie. dlatego właśnie fajnie jest, że jest ten wakacyjny seks. i rodzice lubią przymknąć oko. ważne że oni tego nie widzą bo tego duszy nie żal. dzieciakiem będzie łatwiej manipulować. najpierw rodzicowi, później pracodawcy, czy partnerowi. kolejne jeszcze bardziej zniszczone pokolenia wyrosną i będzie git. ku chwale konsumpcjonizmu. żreć i wydawać pieniądze, by jakoś sobie odbić to marne życie. a, i o gwiazdach czytać. o celebrytach - koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha i achh
Ostro i konkretnie. Zgadzam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha ale sie ktos napisal specjalnie dla mnie i dlanas mowi 15latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autor Amaryki nie odkrył i wiadomo,ze nastolatki się nie zmienią bo z czasem jest coraz gorzej, ale bardzo mądre slowa tu padły. A wyrażac opinię mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turbulencja
To za pierdolenie za przeproszeniem ? Robisz z igły widły. Mój pierwszy raz nie był z facetem któego kochałam, a on już na pewno nie kochał mnie. Co prawda nie była to wakacyjna przygoda lecz dłuższa relacja, ale relacja tokszyczna. Byłam młoda i nawina, lat 15. Zrobiłam to z nim, nie bolało, było wspaniale. Pozniej zaczelo sie dla mnie pieklo. Szantazowal mnie emocjonalnie, krytykowal moje cialo, raz nawet powiedzial, ze zwykle po seksie chce zatrzymac dziewczyne jak najdluzej u siebie a mnie chcial sie pozbyc. Nie pamietam ile nocy przeplakalam, ale to przez co przeszlam to byl koszmar. Z nim poznalam wsyztsko po raz pierwszy, pierwszy dotyk, pierwszy pocalunek, pierwszy raz. Bylam niedojrzala emocjonalnie, nie bylam kobieta, bylam dzieckiem i to byl dla mnie horror. I co z tego? nie mm porblemow z mezczyznami, mam wysokie poczucie wartosci - fakt faktem troche sie po tym zbieralam. Ale w koncu zaakceptowalam to co sie stalo. Niczego nie zaluje, moja decyzja niezaleznie czy zla czy nie, pozostaje moja decyzja i nie mam zamiaru nienawidzic samej siebie. Choc pierwsyz raz nie byl w atmosferze milosci, nie mam problemow z bliskoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSceptykRealista
nie masz problemów z bliskością? a może tylko tobie się tak wydaje...jeśli rzeczywiście jest tak jak mówisz to gratuluje silnej psyche- nie każdy by się po tym pozbierał - dlatego proszę nie dawaj złego przykładu młodym dziewczętom ,które czytają to forum ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×