jak to jest z tym obowiązkiem małżenskim??

Czy to prawda, że dojrzała kobita powinna zmusić się raz na jakiś czas do seksu, jeżeli ma ochotę za rzadko jak na potrzeby swojego męża??

:o

po mieszkaniu krzycząc daj mi dopy bo mam na to papiery:D

na chuj komuś kobieta, jak nie ma seksu

nie lubię seksu bo zgwałcił mnie mój tata. Mąż został przez to onanistą z fetyszem owłosionych łydek -ale ja sie nie zamierzam zmieniac!

nie - chodzilo mi o sytuacje taka, ze mija miesiąc od ostatniego stosunku i facet się codziennie przymila i przymila, a ona wciąż mówi, nie (raz zmęczona, raz, że za mało romantycznie, drugi raz, że zbyt romantycznie, trzeci, że jakaś infekcja :P) no i zaczyna mijać kolejny miesiąc. Czy w takiej sytuacji ja jako kobieta powinnam się przemóc i mimo wszystko zacząć z nim tentegować? Potem będzie fajnie - wiem, ale na początku nigdy mi się nie chce.....

to jak to jest..?

spokojnie, wiecznie tak nie bedzie bo facet wreszcie zmadrzeje i znajdzie se jakas doope na boku i nie bedzie sie ponizal proszeniem o seks

czyli ze trzeba jednak sie zmusic? ;)

rozwod wez !

trzeba znalezc problem Twojego braku zainteresowania seksem

jeśli między ludźmi będącymi małżeństwem, występuje coś takiego jak "obowiązek małżeński", w rozumieniu, jako przymuszanie się do współżycia. moim zdaniem, nie jest to związek małżeński, a jakaś umowa zawarta w kościele na spłodzenie i wychodowanie potomków.

powód? prosty: nie chce mi się...

trzeba było zostać zakonnicą, jak moja ciocia.

bmblondyn... ale my kiedyśjak króliki byliśmy. Mogliśmy robić to po kilka razy dziennie. Nigdy nie sądziłam, że może mi się odechcieć.znudzić... Codziennie mu powtarzałam (w żartach oczywiście), że jestem z nim tylko dla seksu ;)

wczesniej jak bylo? cos sie stalo

tarczyca, tabsy?

na początku znajomości było mi wręcz głupio, że codziennie się spotykamy na seks - albo on do mnie, albo ja do neigo przyłaziliśmy głównie po to... Bałam się, że pomyśli sobie o mnie jak o jakiejś niewy***anej.. Potem okazał się do tego wszystkiego super fajnym facetem. No i obecnie to mi wystarcza - seks mógłby nie istnieć (no poza kilkoma dniami w miesiącu kiedy to ja go wręcz zaciągam do łóżka o ile jest w pobliżu i nie ma pracy na noc :/ jak się na te dni nie załapie, to seks przepada na kolejny miesiąc..... jak właśnie teraz)

tabsów nie biorę. brałam raz poł roku, potem 3 miesiące. Bardzo źle się czułam i nie chciało mi się już więcej eksperymentować w poszukiwaniu innych - pasujących dla mnie. Jedziemy na gumach :\

Mam tak samo. Odkad sie dziecko urodzilo spadly na mnie wszystkie obowiazki i nie mam na sex ani ochoty ani sily. Jestem rozczarowana mezem, jego zachowaniem i nastawieniem do rodziny. Tez przed dzieckiem bylo duzo seksu. Cieszylam sie ogromnie, bo w koncu znalazlam partnera, ktory mial taki sam poped seksualny jak ja. Ale zmeczenie i rozczarowanie robi swoje. Tez nie potrafie sie zmuszac Maz straszy zdrada, a ja sobie z tego niewiele robie. Niech idzie, splodzi drugiej inne dziecko i bedzie mial ten sam klopot z nia. Problem lezy w facetach a nie w nas. Tak a propos siedze sama w domu z dzieckiem a facet hula z kolegami...Samo zycie.

tez matka :( wlasnie moj Men jest rewelacyjny pod tym względem. dzieciakami (mam 2) sie zajmuje po prostu genialnie - ja czasem tak nie umiem, szybciej trace cierpliwosc. Domem tez - gotuje, sprzata, robi zakupy. na zmiane sie tym zjamujemy. nie mam zadnych zastrzeżeń. No, ale mnie to nie podnieca niestety jak on lata ze ścierą ;P Jedyne z czym się zgodzę, to zmęczenie... Mam wrażenie, że mam tyle na głowie, a do tego tyle planów i marzeń, których w życiu nie spełnię i odpocznę jedynie w grobie........... :(

po prostu Koleś (mój mąż) jest super fajny, przystojny, super i w ogóle. Lubie go bardzo, kocham! chcę spędzić z nim resztę życia... No ale, ale właśnie: ale :/ Wygląda na to, że powinnam się zmuszać :|||||

W domu nie lubie uprawiac sexu. Wszystko kojarzy mi sie z obowiazkami. Mamy biura obok siebie, wiec tam ,nie ukrywam, jak jest mozliwosc wyzyje sie z nim. Nawet ostatnio w samochodzie, czego wczesniej nie lubilam,kochalam sie dziko z mezem. Ale to sie zdarza rzadko, a on zaciaga mnie do lozka w domu. Jak tylko poloze sie na lozku moge od razu zasnac. Moze to tez jeden z problemow u ciebie?

no a ja mojego meza musze zmuszac, ehh zycie...

Jak sie bedziesz zmuszac to znienawidzisz sex. I moze stracisz szacunek do siebie. Nie jestem zadna feministka, ale zdarzyl mi sie pare razy sex z litosci, a tak wlasciwie, zeby nie doszlo do klotni. Czulam sie ponizona. Nie polecam zmuszania sie. Chociaz znajomi mowia zamknij oczy i po krzyku, ale oni nie chca nas tylko lezacych. Najlepiej aktywne i dochodzace. Jemu tez sie nie bedzie podobac. Czyba ze z czasem nabierzesz na niego ochoty.

tez matka!!! dokładnie!! Z ust mi to wyjęłaś. Jak się kładziemy do wyra, po całym dniu biegania z dziećmi do przedszkola, niani, potem do roboty, potem odbieramy wrzeszczące już dzieciaki, potem w chacie sprzątamy, gotujemy, dzieci karmimy, kładziemy spać, potem jeszcze trzeba trochę popracować przed snem, czasem pobiegać, poczytać itd, to jak on mi po takim dniu w łóżku wsadza rękę między nogi, to mam ochotę mu mordę obić! :D Niedawno wyjechaliśmy na 3 dni sami bez dzieci.... Jakieś 3 miesiące temu. Było znów jak kiedyś :(((( Ale wakacje się skończyły i koniec. U was genialne są te biura pod tym względem!

jak was czytam to strasznie sie boje ze po dzieciach u mnie bedzie tak samo, za chwile bede mezatka planujemy dzieci za rok a tu czytam takie cos:-(

a tam straszymy... tylko my dwie takie jesteśmy jak widać. wejdż sobie na forum ciąża macieżyństwo itd... tam same spełnione zakochane matki ;)

no patrz, a sama pisalas ze twoj maz tez opiekuje sie dziecmi i pracuje w domu i on jakos ma ochote na seks mimo obowiazkow a myslisz ze zmuszanie sie do seksu to tylko ciebie poniza? proszenie o seks jest bardziej ponizajace :O ale jak pisalam, spokojnie, problem sie rozwiaze jak masz sobie porucha na boku

no on jakoś ma ochotę, a ja nie. Nie wiem czemu. Nie mam i tyle :P