Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takamalamicidanka

jak wygladalo wasze spotkanie po latach z byla miloscia????

Polecane posty

Gość takamalamicidanka

pytanie skierowane do tych ktorzy mieli okazje to przezyc.Jak sie czuliscie?czy byly lzy?pocalunki?czy czuliscie cos?Oczywiscie chodzi mi o tych ktorzy nie rozstali sie w nienawisci ale mieli kontakt przez te lata tylko sie nie widzieli. Tak sie zastanawiam bo "my"rozstalismy sie bo ja wyjechalam i teraz mija 5lat odkad sie nie widzielismy.Oboje mamy partnerow ale mamy ze soba regularny kontakt i zostalismy przyjaciolmi bo oboje nie chcielismy calkowicie zrywac kontaktu.I teraz ja za tydzien jade do Polski i mamy sie spotkac i sama nie wiem co to bedzie bo wydaje mi sie ze nadal go kocham.Wiem wiem zaraz zostane zwyzywana ze marnuje zycie obecnemu ale ludzie przeciez kazdy ma ta pierwsza milosc na mysl o ktorej motyle w zoladku lataja.Ja wychodze za maz,on tez planuje zenic sie ze swoja bo rozmawialismy.Tylko ciekawa jestem jak bedzie wygladalo to nasze spotkanie...czy bedziemy do siebie na dystans czy moze zucimy sie sobie w ramiona.Sama nie wiem...moze ktos z was przezyla takie spotkanie po latach????????dzieki za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamalamicidanka
no wiem ze bedzie tak albo tak ale wlasnie chyba boje sie tego pierwszego.Boje sie tego ze jak go zobacze to wybuchnie od nowa to wszystko co czulam do niego i skomplikuje sobie zycie.Wiem ze nie musimy sie wcale spotykac ale oboje chcemy sie zobaczyc,tak samo on jak i ja i wiem ze jesli tego nie zrobimy to bede zalowac.O kurcze sama juz nie wiem,ja mysle o naszym spotkaniu to mam lzy w oczach,zoladek mi skacze i widze jego oczy i czuje jak mnie przytula.Wiem mam kogos,chcialam ulozyc sobie zycie od nowa ale kurde no nie potrafie zapomniec tamtego.Chcialabym go zobaczyc i nic nie poczuc,tylko ulge ze z nim nie jestem ale sa marne szanse na to bo widzialam jego zdjecia i wyglada lepiej niz kiedys:(co ja mam kur zrobic:(spotkac sie czy nie spotkac..........oto jest pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
jeżeli tak emocjonalnie do tego podchodzisz to lepiej się nie spotykać, z twojej strony może wybuchnąć miłość, zauroczenie a z jego np. nie i co wtedy? będziesz tylko cierpieć, a po co? a jeżeli będzie to obustronne to zranicie waszych obecnych partnerów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takamalamicidanka
wyglada na to ze w zadna strone nie jest dobrze:(...Ja wiem ze nie bede umiala tam byc tak blisko i nie spotkac sie,to jest raczej nieuniknione,tym bardziej ze ze soba rozmawiamy od tych pieciu lat i jak teraz ja mam mu powiedziec ze soy ale nie chce cie widziec.Poza tym wiem ze lepiej zalowac ze sie cos zrobilo niz ze sie nie zrobilo.Wiem tez ze moze byc tak ze we mnie peknie cos a w nim nie ale licze sie z tym i mowi sie trudno.No a z kwestia zranienia naszych partnerow to powiem tak ze czytam tutaj nie raz wywody osob ktore sa w zwiazkach i sa nieszczesliwe bo kochaja inne osoby i nie chce tak miec.Myslalam ze juz do niego nic nie czuje ale teraz jak jest tak niewiele do naszego spotkania we mnie cos ruszylo sie i wiem ze nadal go kocham i moze wlasnie tym spotkaniem uchronie mojego obecnego przed byciem ze mna.Ja nie jestem psem ogrodnika i chce zeby byl szczesliwy ale jesli ja czuje cos do kogos to ze mna szczesliwy napewno nie bedzie i lepiej pozno niz wcale albo obudzic sie za kilka lat i zalowac wszystkiego.Dlatego chce sie przekonac czy to nadal milosc z mojej strony czy po prostu wspomnienia,a moze nic nie poczuje i zrozumie ze kocham tego.sama nie wiem.Mial ktos tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×