Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nastka24

facet mnie zostawił

Polecane posty

Gość pink14
dziewczyno!! (a raczej powinnam mowic do ciebie kobieto, ale w tych okolicznosciach wole nie) nie rozumiesz co to znaczy NIE odzywaj sie? przeciez ty robisz z siebie takie scierwo, prowokujesz go do tego zeby on powiedzial ci ze jestes pojebana i masz sie odpierdolic. to jest straszne co ty robisz. mowisz ze sie juz nigdy nie odezwiesz, po czy do niego piszesz bo sie martwisz. liczylas na to,ze moze cos mu sie stalo i dlatego sie nie odezwal? on sie nie odezwal, bo ma cie gdzies ! a ty tylko pogarszasz swoja sytuacje, powiem ci tak. mialam kiedys takie problemy jak ty. no podobne. bo to ja rzucilam faceta a potem przez dlugi czas za nim latalam, on jednak stwierdzil,ze za wiele sie juz zdarzylo i,ze nie chce zebysmy do siebie wracali. myslalam, ze umre, choc tak na prawde wcale mi na nim nie zalezalo, wtedy myslalam ze tak jest,ale teraz wiem, ze tak nigdy nie bylo.po prostu balam sie samotnosci. ale przeszlo mi! wyrzucilam jego nr i nigdy wiecej sie nie odezwalam i jest mi z tym fantastycznie. potem poznalam mezczyzne, prawdziwego, kochanego, ktory ujarzmil moj charakter, zmienil mnie tak, ze stalam sie niemal idealna i jest mi z tym dobrze.Niegdys mialam z nim problemy, pamietam kiedys wyzwalam go (bo wczesniejsze moje zwiazki przepelnione byly wyzwiskami, myslalam ze to normalne, ale on nauczyl mnie ze tak niewolno), nigdy wiecej nie uzylam brzydkiego slowa w stosunku do niego, a jestem z nim po dzis dzien-reasumujac JAK SIE KOGOS KOCHA TO SIE NIE WYZYWA POD ZADNYM WZGLEDEM, NIE MAJA TU DO CZYNIENIA EMOCJE! PO PROSTU TAKI CZLOWIEK POTRAFI SIE HAMOWAC, twoj nie potrafi-co swiadczy o tym,ze CIE NIE KOCHA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady babajaga
a wiec wszystkie zranione kobietki laczmy sie hehe ;D czy jest jeszcze ktos chetny na prywatny topik???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukiernica babci Antosi
ja tez dołaczam do OPIERNICZU! Nastka, opanuj się, nie pisz, nie dzwoń, a tym bardziej nie rozmawiaj z jego rodziną, czy znajomymi. Nie rób z siebie idiotki, zachowaj resztki godności. I to, co nazywasz miłością nazywaj męczeństwem. Miłość jest dobra, pełna szacunku, przyjaźni, daje radość, poczucie bezpieczeństwa... masz to od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady babajaga
dobra widze ze to chyba troche potrwa ;D nie ma nic od razu ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze sie ulozy jeszcze ..wkoncu sie z nim spotkam i moze jakos go przekonam bysmy zaczeli wszystko od nowa... prawda boje sie samotnosci :( zawsze zkims bylam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cukiernica babci Antosi wiem ze powinnam nie pisac nie dzwonic itp..ale ja mi na nich zalezy i go kocham to zrobilabym wszystko byleby sie znim zobaczyc i pogadac .. a co do tego ze dzwonilam do niego do domu to wsumie myslalam ze bedzie a tak przy okazji zapytalam ojca czy nie wie co sie dzieje ze ma wylaczony tel .i ze sie nie odzywa..przeciez mu sie nie zaliłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrredota
Nastka nie mysl tak ze go przekonasz bo masz nie wiem piekne oczy,usmiech,cokolwiek co on kiedys kochal,jezeli bedzie chcial wrocic to ci sam powie o tym,ale nie pros sie o milosc,nie upokarzaj sie przed nim,nie trac dla niego wlasnej godnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pink14
druga sprawa dzieki ktorej chce Ci otworzyc oczy (wydaje mi sie,ze jesli ktos mowi z doswiadczenia to jest bardziej wairygodny, bynajmniej na mnie to lepiej dziala, niz zwykle rady czy gdybanie wziete z podswiadomosci). Byla pewna sytuacja,ze poklocilam sie z moim chlopakiem, zawsze to ja przepraszalam, ale wtedy powiedzialam sobie dosc! to bylo z jego winy, a kochalam go, kocham i kochac bede juz zawsze, mimo to rzucilam go, bo nie moglam zniesc takiego traktowania (nie bil, nie wyzywal, chodzilo o kolegow), on dzwonil jeszcze tego samego dnia, pisal-wylaczylam telefon, bylam zdecydowana, ze nie chce tego kontunuowac. Otoz moj obecny zawsze byl przyzwyczajony,ze po co ma sie starac, skoro ja i tak sie do niego odezwe. Wtedy sie bardzo zdziwil. Nie odzywalam sie, minal tydzien, wtedy jego kolega poprosil mnie bym sie odezwala, bo nikt nie ma z nim kontaktu, jest zalamany, ciagle placze. Napisalam zwyklego smsa bez zadnych emocji,napisalam tez ze jego kolega kazal mi sprawdzic czy zyje, zeby nie bylo ze wyszlo to z mojej inicjatywy. odpisal tylko "zyje" , po 5 min dostalam smsa jak bardzo cierpi, nie odpisalam, po czym znow dostalam nastepnego, i jeszcze jednego. po czym dzwonil, plakal( a nalezy on do twardych mezczyzn, wiec musial na prawde cierpiec). Ja nadal nie reagowalam, przyjechal do mnie o 6 rano, bo nie mogl wytrzymac, caly zaplakany, blagal, plakal, prosil. Wrocilam do niego, oczywiscie nie od razu. Bylo to bardzo dawno temu. od tego momentu nigdy juz nie powtorzyl tego bledu, nigdy mnie juz nie skrzywdzil. Chodzi mi o to,ze jesli jest u was jakas szansa to musisz mu pokazac to co ja pokazalam mojemu, ze umiem bez niego zyc, ze nie dam sie tak traktowac. TYLKO TO POZWOLI MU PRZEJRZEC (O ILE ON CHCE Z TOBA BYC), TWOJE NARZUCANIE JEST ZALOSNE I BARDZO GO ODPYCHA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukiernica babci Antosi
NASTKA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przestań nawet tak myśleć, że możesz z nim być. Ja nie wiem, po co jeszcze piszesz i czytasz, co wszyscy Ci radzą skoro z upiorem maniaka chcesz powrotu kogoś takiego. I to nie jest wytłumaczenie, że zawsze z kimś byłaś. Mam parę takich koleżanek, że przechodziły w związku w związek, nie mając czasu na przemyślenia, odpoczynek. Wiesz jak skończyły? Połowa z nich ma dziecko, które samotnie wychowuje i dalej wpieprzają się w durne związki. Druga połowa płacze i użala sie, bo znów im nie wyszło. I NIGDY NIE WYJDZIE, KIEDY SWOJE ŻYCIE UZALEŻNIA SIĘ OD BYCIA Z FACETEM. Poczytaj sobie o Foremniak... tez słynęła z tego, że nie umiała życ bez facetów. Jest po 40-tce i dopiero teraz nauczyła się, ze facet to nie wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pink 14 wiem ze zabardzo sie narzucam i pewnie jest na mnie wkurwiony za to ze dzownilam do niego do domu..pewnie mega sie wkurzyl ze powiedzialam jego ojcu ze sie nie oidzywa itp. pewnie mysli ze jestem nienormalna.. dlatego sie nie odzywa.. sama chyba sobie pogorszylam sytuacje.moze jakbym odrazu tez przestaal tyle pisac,dzwonic itp..to by sam wkoncu sie odezwal a tak to po co jak juz wylancza przedemna kom zeby tylko nie musial miec zemna kontaktu ... ale przeciez i tak bedzie musial wkoncu zemna pogadac ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooope____
Powiem brzydko: jesteś pojebana. Ciekawe, czy jak już jednak będziecie razem, bo może on stwierdzi, że ma darmowy seks, to czemu nie, i jak coś mu się spodoba, to Cię pobije, to jestem ciekawa, co wtedy powiesz? buhehehe Wiesz co? Jestem na 100% pewna, że powiesz, że go kochasz i jak to tak masz się nie odzywać. Polewam z Ciebie. Spójrz na siebie w końcu obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrredota
Nastka a kto go zmusi zeby z toba rozmawial?o czym?przeszlam przez cos podobnego tylko moj mezczyzna nawet w zlosci nie byl wulgarny.latanie za nim nic dobrego nie przynioslo tylko go zniechecilo jeszcze bardziej.zobacz ile osob ci tutaj pisze ze mialy podobnie itd,wiem ze ciezko sie uczyc na cudzych bledach ale sprobuj chociaz,napewno nie stracisz na tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ja mysle ze jak bede za nim latac to sie ulozy i wrocimy do siebie a wtedy moze sie jakos dogadamy i zaczniemy wszystko budowac na nowo..on sie zmieni i ja...wystarczy chciec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pink14
DOBRZE, ZE WIESZ TO WSZYSTKO, teraz zacznij sie do tego w jakis sposob odnosic, tj. wiesz ze go wkurzylas- nie odzywaj sie, wiesz,ze bedzie musial z Toba pogadac (czy odebrac telefon od Ciebie) to nie czekaj AZ sie odezwie, wiedz po prostu,ze pewnego dnia przyjdzie Ci sie z nim spotkac i albo rozstac na zawsze, albo wrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on teraz ma kumpli bo jest wolny weekend itp. jutro kumple pojde do pracy i pewnie wtedy sobie o mnie przypomni i moze dopiero wtedy wlaczy tel..on chce zeby mnie szak trafiał ...ze ma wylaczony tel itp. nie wiem jak moze byc takim czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrrredota
kurcze wszystkie tutaj chyba rozumieja ze jest ci ciezko,ale przeciez tak nie mozna bo sie zakatujesz.mowisz sobie ze jutro kumpli nie bedzie to sobie moze przypomni,a co jesli nie?bo u facetow to tak nie dziala.znajdzie sobie inne zajecie niz Ty-przepraszam ale taka jest prawda.nie pisz,nie dzwon,nie szukaj kontaktu i sama sie przekonasz co sie wtedy bedzie dzialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukiernica babci Antosi
Czy Ty w ogóle czytasz, co MY wszyscy Ci piszemy, radzimy? I mimo to wciąż piszesz, że chcesz do niego wrócić, że jeszcze się ułoży... Po co zakładałaś ten topik skoro i tak nie czytasz ze zrozumieniem tego, co Ci radzimy? Proponuję zacząc czytać swoje forum od poczatku i przeanalizować to, co radza Ci inni (bez głupich sugestii, ze masz napisać, co czujesz, bo on to chyba wie). Prośba do piszących: Może nie ma sensu nic więcej radzić autorce, bo Ona i tak swoje zrobi. Szkoda czasu na pisanie i tłumaczenie Ci, ze NIE SZANUJESZ SIĘ... Przepraszam, że ostro, ale chyba do Ciebie tak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keatia
Oj nie bądzcie tacy ostrzy co do nastki. sama pamietam siebie z czasu kiedy jakby w agonii probowalam ratować swoj zwiazek. Co prawda nie wydzwanialam za nim ale w chwili ostaniej kłotni wykrzyczalam(oczywiscie wiedzac ze to jest nieprawda) ze ze ladnie , zostawia mnie teraz jak ja jestem chyba w ciazy. Chciaalm go zatrzymać i dzialalam jak w jakiejsc agonii resztkami sił. Po jakims czasie jak mi juz emocje opadły zastanawiaalm sie jak ja moglam tak postepowac..... Nikogo nie słuchalam ....az w koncu cos do mnie dotarlo i poprosilam o rade moja przyjaciolkę bo wiedzialam ze sama nie umiem racjonalnie jeszcze oceniac tej sytacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia03
sprobuj jechac do niego... moze jak Ci walnie albo zamknie drzwi przed nosem to cos dotrze do Ciebie :o a moze nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam siebie i pewnie nie wytrzymam i pojade do niego...boje sie tego troche bo nie wiem jak zareaguje ale co mi pozostalo..jak nie bede ratowac zwiazku to on sam nic nie zrobi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michasia03
a ja mysle, ze Ty jestes nienormalna :o czy ktos z tutaj piszacych zgadza sie moze ze mna? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady babajaga
ojj nastka ale cie tu jada. zamiast podtrzymywac ja naduchu to jeszcze jej do pieca dokladacie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady babajaga
a powiedz czy woogle rozmawialiscie ze soba tak szczerze... bo taka rozmowa moze czasem duzo wyjasnic... jesli wiesz co takiego go wkurza to po prostu zmien swoje zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady babajaga
spytaj go jakby on sobie wyobrazal wasz idealny zwiazek... no chyba ze na przeszkodzie stoi inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×