Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nikaka

Mój facet ma świra na punkcie swojej córki

Polecane posty

Chcę. Juz pisałam,że G. nie chce. A ja... chcę ale nie rozpaczliwie, nie zaraz, nie natychmiast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schauma
Halo?Nikaka? Minęło trochę czasu od Twoich wpisów, jestem ciekawa czy wytrwałaś w tym związku?Czy coś się zmieniło na lepsze?Pytam, bo mam podobną sytuację i odczucia nt. bycia wyłącznie "luką w związku"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe -widać takie sytuacje to nie rzadkość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam, bo mam podobną sytuację i odczucia nt. bycia wyłącznie "luką w związku"... xxx to po co pchasz się w taki związek??? przecież to że zawsze będziesz na końcu nie było trudne do przewidzenia! będziesz z tego powodu rywalizowała z jego dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co chodzi? Wlasne dzieci tez beda wam przeskadzac? Przecież tez bedziecie je musialy brac wszędzie ze soba i to nie beda 3 dni w tygodniu tylko 24/24.Nie rozumiem waszego oburzenia. Facet ma dziecko i wiedziała jedna z druga..to co ma je wrzucić ze swojego życia? Ty bys wybrala faceta zamiast własnego dziecka? Jesteście wredne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu - z dzieciatymi facetami nie wchodzi się w żadne związki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic na to nie poradzisz, albo postawisz sprawe na ostrzu noza albo całe życie będzie spychana na dalszy tor, bo najważniejsza będzie jego córka, zaraz sie zacznie wyciąganie kasy i czy macie czy nie bedzie trzeba dać a jak nie to się pokłócicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
własne to własne, trudno tolerować dziecko sąsiada a swojemu można wiele wybaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ciekawoscia czytalam wszystkie Wasze posty,sama jestem od ponad dwoch lat w podobnej sytuacji,swoich dzieci nie mam,moj partner ma 20 letnia corke i traktuje ja jako najwazniejsza osobe-ksiezniczke.Przez dlugi okres myslalam,ze to moje mylne spostrzezenia( i ze bycie tatusiem to tez takie" urocze widoki"),ale moj facet jest swirem ,doslownie,wszystko skupia sie wokol niej,ona jest najmadrzejsza,najpiekniejsza,kaze mi nawet te opinie potwierdzac(za kazdym razem jak ja widzi),upaja sie jej widokiem i czymkolwiek,prowadzi pod ramie lub czule obejmuje,(ja wtedy ide z tylu lub obok,zalosne?Zwrocilam uwage,ale zapomina sie wciaz!Maja rowniez swoje tajemnice,spotykaja sie ukradkiem na miescie,(od pewnego czasu bo jest to jej wymogiem i ona nie chce mnie widziec,poza tym przy mnie nie moglaby strofowac tatusia i podporzadkowywac) wiem od znajomych i bardzo moj facet uwaza,abym nawet ich wspolnych rozmow telefonicznych nie slyszala,prawie jak "tajemnice kochankow",niedawno nawet komorke zablokowal(dowiedzielam sie przypadkowo,ktos dzwonil i chcialam tylko zobaczyc kto,a tu.."kod dostepu",mysle,ze mloda ciagnie z niego pieniadze,mimo,ze w stosunku do mnie jest totalna sknera !,Jakis czas temu,na poczatku naszej znajomosci byl w szoku,gdy odkryl pare alarmujacych rzeczy o swej corce,on oczywiscie wybiela wszystko i nie lubi miec do czynienia z problemami, a byly i to spore sprawy typu,bunt nastolatki,dopalacze,dziwne znajomosci i uzywki..prawdopodobnie takze prostytucja lub cos w rodzaju zarobek przed webCam !!!Dla mnie bylo to czyms powaznym,ale... zdaniem tatusia dziewczyna madrzeje i pieknieje",kazdy w mlodosci robi bledy",jale czy takie i czy mozna wybielac tak szokujace fakty???"(momentami brakuje tylko slowa a ty jestes brzydka,mimo ze jestem atrakcyjna osoba i wielu to potwierdza,on mi tego ne wmowi,ani jego ksiezniczka),powiedzial mi,ze corka jest zazdrosna o mnie..i nie podoba sie jej ,ze tatus mieszka ze mna na wsi,i ze sam nie kupil domu gdzies blizej w miescie,aby byla u niego.No coz,najbardziej zalosne w tej historii jest,ze to corcia zalogowala swego czasu matke(czyli jego ex) na portalach randkowych i kazala szukac mamie innego faceta..a teraz..robi wszystko,aby rozwalic nasz zwiazek(bo ten poprzeni juz ma na konce,"kochana corcia tatusia")swojej matce tez umila zycie z tego co wiem,nie toleruje jej nowego partnera,kloca sie obie o to..Jak dla mnie jakas "femme fatale" w tej dziewczynie jest,tatus tego nie widzi,nie ustala nic ze mna,ustala z nia,i ja musze sie dopasowywac..oczywiscie mieszka tez u mnie..Z perspektywy czasu widze,ze zmarnowalam najlepsze lata,ten facet sie nie zmieni,kazda proba rozmowy z nim konczyla sie,ze uciekal do sypialni na gore,a ze mnie robil chodzace zlo,ba nawet dasal sie,czasami do miesiaca trwaly te dasy,urazony,ze czepiam sie jego krolewny,i ze wyrazam swe obawy,zamiast byc wdziecznym,z ema we mnie wsparcie,ze razem mozemy wiele rzeczy zdzialac.Mysle,ze dla kazdego przychodzi moment,ze ma dosc bycia piatym kolem u wozu,Na tym etapie uznalam,ze albo sie facet zmieni,albo odejdzie,bo niszczy mnie psychicznie,jestem u siebie i wole byc sama niz z sadysta.Wiem,ze mam powodzenie i znajde faceta,dla ktorego bede czyms wiecej niz sluzaca.Ogolnie tacy tatusiowie sa destrukcyjni i niereformowalni,niekiedy trzeba odrzucic uczucia a kierowac sie rozsadkiem,moj tez uznal,ze dzieci wiecej nie chce,on zawsze chcial miec tylko jedno czyli corcie..Zreszta pierwszym jej pytaniem(gdy dowiedziala sie ze jednak tatus kogos sobie znalazl) bylo,czy on zamierza miec ze mna dzieci,..ponoc odetchnela,gdy powiedzial,ze absoluntnie nie ma zamiaru "robic innych potomkow".Wychowal ja na egoistke ,a sam jest tym samym.Odradzam zwiazki z chorymi tatusiami,mozna miec dzieci,ale szanowac partnerke,Jesli facet bedzie upajal sie jedynie corcia i nie przelewal zadnych uczuc kobiecie,to jest chory,moj nawet nie nazywa mnie "kochanie" ,zero empatii ..dlatego nie mam juz zadnych obiekcji ,aby zakonczyc mu ta "sielanke",oboje sa siebie warci,corka ktora zniszczyla ojcu i matce zycie i tatus robiacy z niej ideal.Uciekajcie od takich koszmarnych facetow,zycie moze byc piekne bez takich dawiatow,ja koncze..i wiem,ze zaczne zyc na nowo ,ta nadzieja mnie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak trzymaj!! To najmądrzejsza decyzja jaką mogłaś podjąć. Znajdziesz faceta, dla którego to ty będziesz królewną. Pozdrawiam i życzę szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektorzy faceci powinni sie leczyc lub pozostawac sami i nie truc zycia nikomu,ojciec bedzie ojcem,a corka pozostanie jego corka,ale zaczynajac nowe zycie szacunek nalezy sie tez kobiecie,,ktora po rozwodzie i przejsciach" biednego pana "poratowala i dala uczucie.Jesli facet nie rozumie zwyklych rzeczy,nic juz go nie zmieni,niech siedzi sam i spotyka sie z corcia lub zamieszka z nia,i ta bedzie mu w kuchni ciasta piec jak dawniej jego ex zona( te sa i tak najlepsze bo od corci!dla takiego wszystko corcia robi najlepiej ,i jest najpiekniesza.To pytanie jest jedno,po co mu inna kobieta?nie warto cierpiec dla tego typu samcow,na ziemi sa jeszcze normalni mezczyzni,bez chorobliwej milosci do coreczki,tzn z dala od swirow!!!duzo szczescia dla tych co sie od takich "panow" uwolnily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie będzie odpowiedź ale nie mam gdzie tego wyrzucić. Jestem z facetem od prawie 2 lat, mieszkamy wspólnie z moimi 2 synami, których nie za bardzo On lubi....trudni,nie są idealnie i ja przy nim stałam się stanowcza matką a moje dzieci trochę grzeczniejsze.... Mój facet ma dzieci które mieszkają za granicą z jego była żona i jedna jego córka przyjechała do nas. Bardzo się lubimy (mała już nie taka mała bo 16 lat) i mamy świetny kontakt a problem gdzie? Mój facet jest tak czuły dla niej jak chyba nigdy dla mnie! Tatuś pomasuj mi stopy i tatuś to robi! Może to głupie ale aż mnie zabolało bo ja o to prosiłam go od huk czasu i nigdy nie chciał....gania moich chłopakow żeby wynosili po sobie naczynia jak zjedzą (ja również) ale po corci tatuś wynosi... Cholera boli mnie to. Nie jestem zazdrosna o jego córkę bo bardzo ja lubię ale o to że w mig jest w stanie zrobić co tylko młoda wspomni ale nigdy jak ja to robiłam.... Jestem jakaś nienormalna? Jest mi w cholere smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sam mam córke i to co tu czytam to jakaś paranoja, to rozpieszczanie itp., to tylko tym dzieciom zaszkodzi długoterminowo, ktoś z nimi będzie mieć przesrane w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.07.2010 o 20:51, Gość bezinteresowna ojcowska miłość napisał:

nikako,nie chcę Cię martwić,ale nie wróżę Ci nic dobrego Twój G czy T chyba juz żałuje,że odszedł od córci i dlatego mając poczucie winy,chce jej zrekompensować swoją nieobecność w jej domu,a takze poczucie winy za rozwalenie jej świata nie nadajesz się na jego Lolitkę,bo nie potrafisz być uległa/popieram Cię/ G czy T jako ojciec jest wspaniały,kochany myślę,ze nie wiesz,jak bardzo mocno zacieśnia się więź na zawsze miedzy ojcem i córką,z każdym rokiem będzie tylko bardziej "gorętsza" taki ojciec daje Jej siłę na całe życie a Ty moja kochana,jesteś na drugim planie i zawsze będziesz jeśli nie godzisz sie z tą pozycja,odejdż bo znienawidzisz Jego i Jego córkę,ze wzajemnością,staniesz się zgorzkniałą i zazdrosną nigdy nie wygrasz z Jego córką wiem ,co piszę,uwierz mi,proszę:(

smutne.....:(najszczersze wyrazy współczucia dla  kobiety ....ja doskonale ją rozumiem 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wasze nieporozumienia to jedno - nie jest najlepiej 😞 To, że mała jest niesamodzielna to tez trudno - nie twoja wina, nie jej wina, tylko jego.

Natomiast to, że jak ona jest z wami i wtedy wszystko jest podporządkowane jej to niestety normalka w rodzinach: ojciec, matka i ich własne dzieci. Dzieci są wszędzie, nie wychowują same grzecznie w swoich pokoikach.  Rodzicom to nie przeszkadza bo to ich wspólne, własne potomstwo. Rodzice chcą pobyć sami, wyjechać gdzieś bez dzieci? To jest wielka akcja, organizacja lub późno w nocy. Albo po prostu przy dzieciach.

 

Nie zazdroszczę Ci twojej sytuacji, bo mimo, że to twoje mieszkanie to to ty jesteś tym "3" kołem u wozu 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu jak chcesz uniknąć dziecka faceta zawsze z Wami to nie umawiaj się z facetem, który ma dzieci. Inaczej się nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×