znajomośc z internetu

Być może aż za abrdzo ostrozna. Ten pierwzy neta zapraszal mnie do domu na kawe, wiec zony chyba nie ma. Ale na 100% gwarancji nie mam, bo to net.

Byc moze obawiam sie, jak sie potem bede czula, jesli on np oleje sprawe, a ja siej akoś zaangazuje :P.

Postronny obserwatorze myślę, że do tego dochodzi mnóstwo kwestii. Po pierwsze: Kobiety są często mocno zakompleksione, więc obawiają się tego czy się facetowi spodobają. Wiadomo faceci to wzrokowcy. I w związku z tym kobiety boją się "odrzucenia". Po drugie: A jak on się okaże zboczeńcem? ;) Po trzecie: Boją się seksu bez zobowiązań, seksu dla własnej przyjemności. I chodzi tu właśnie o to, że powszechnie uważa się, że bycie "zaliczoną", spotkanie się tylko w wiadomym celu to w pewnym sensie upokarzające dla kobiety. I jeszcze można by było tych obaw trochę powymieniać, dużo zależy już indywidualnie od konkretnych ludzi.

Kompleksow wielkich nie mam, poza tym ,ze przez pewne tabletki przybralam 5kg i mam wrazenie ,ze odlozyly sie one w moim pasie. wiec to moze moj kompleks.. poza tym nie mam kompleksow, mam duzo dystansu do siebie. Bardziej sie chyba zastanawiam, jak by to bylo i czy bym sie nie zaangazowala. nigdy w takiej sytuacji nie bylam.

a to zboczeńca nie można spotkać w realnym świecie? albo mordercy. i tego się nie obawiasz, wychodząc w domu? co cieawsze, kobieta może być żoną takiego zboczeńca, jeśli go kocha. bo wiele kobiet tkwiw związku z tyranem, facetem który je bije i poniża (często przez swoje picie), zmusza do seksu (gwałci), ale one potulnie to znoszą... i to jest normalne? :( odrzucenie... zanim się pójdzie do tego przysłowiowego łóżka, można podczas spotkać ocenić, czy się podobany danemu facetowi, czy nie. czy dąży tylko do seksu, czy też lubi z nią przebywać. to proste, po co to komplikować? :) poza tym nie każdy seks ((jednorazowy, czy trwający lata) musi się skończyć małżeństwem. no proszę was! ludzie zmieniają partnerów, są różne powody, ale żeby przez to unikać seksu z nowym znajomym? kobiety uważają, że seks niemałżeński jest brudny. ale to one same sobie to wmówiły. co gorsza - łatwiej im o seks z kochankiem jak mają męża, niż z kimś bez zobowiązań (przed ślubem). tylko że mając meża dopuszczają się zdrady... pokręcona jest ta mentalność kobiet :(

Zaangażowanie może Ci się zdarzyć :) My kobiety często nie potrafimy oddzielić seks od uczuć. U Ciebie jedynym "zagrożeniem" będzie wtedy sytuacja, w której Ty się zaangażujesz, a on nie. Będziesz wtedy cierpiała. Ale na to recepty nie ma. Możesz próbować rozsądkiem się chronić przed zaangażowaniem, ale gwarancji sukcesu nie ma. Ja jeśli czuję, że coś mi się zaczyna w głowie głupiego pojawiać to staram się trochę zdystansować, ograniczyć kontakt, wpaść w wir różnych zajęć, żeby myśli od niego odwrócić. Zazwyczaj działa :)

jakby człowiek wiedział, że się przewróci, to by nie wstawał. :P nie zaryzykujesz, o się nigdy nie przekonasz, jak by było... :) a problem... jest w twójej głowie. tylko i wyłącznie w niej. :(

wiem, wiem, że wszystkiego się nie przewidzi. Ale trochę też mnie zraża, bo ten chlopak chcial kiedys sponsorowac jakaś panne, ktora by mu sie pokazywala w kamerce internetowej. Ja kamerki nie uzywam, wiec nasz cyber jest nieco inny.

a wysyłałaś mu może swoje rozbierane fotki?

a dlaczego pytasz?

interesuje mnie wasza forma uprawiania wirtualnego seksu. czy to tylko same słowa, czy może też SMSy i rozmowy przez telefon. no i czy wymieniliście się fotkami. tymi zwykłymi i tymi erotycznymi (nago lub w bieliźnie). spoko, nie proszę o ich wysłanie mi! :P

były rozmowy na gg, czasem smsy, telefon rzadko, częciej na gg. Co do fotek, to wysylalismy sobie normalne fotki, czasem w bieliznie, raz widzial mnie w bikinii. Widzial raz trochę biustu, to wszystko. On mi też Dlaczego pytasz? Czy to jest jakoś istotne?

przede wszystkich chciałem się dowiedzieć, jakie formy tego wirtualnego seksu były u was brane pod uwagę. czy to istotne? dla ciebie chyba to jest ważne, że jak cię widział w bieliźnie, twoją sylwetkę, piersi, i wciąż jest tobą zainteresowany (seksem), to znaczy, że cię akceptuje i go pociągasz. :)

tak, on twierdzi ze go pociagam, że mam taki biust jaki uwielbi, nie mam malego. Co jeszcze nawet dodal ostatnio ,że widac, ze umiem zadowolic fceta, a mlo kobiet to potrafi. Ale ja mam wrazenie ,ze jemu teraz chodzi o jedno, to miala byc zabawa w necie, a troche sie to rozwinelo do przodu. Za duzo pewnie analizuje!

o sie zastanawiam, czy z takiej znajomości moze wyjsc cos wiecej, czy tylko jednorazowy seks?? I sobie ubzuralam ,ze pewnie faceci nie maja szacunku do kobiet, ktore uprawiaja cyber seks, wysylaja rozne fotki.

a co to za różnica, czy będzie tylko jednorazowy seks (w realnym świecie), czy spotkacie się (na seks) wiele razy? przecież to miała być tylko zabawa, więc postaraj się tym bawić, a nie stresować!