jego siostra zwrocila nam uwage....

jasne prowokacja:O czy wy nic innego nie umiecie tutaj napisac:O ok ide widze ze robi sie nieciekawie

autorko- ale...jakiej rady oczekujesz? jak możemy Tobie pomóc?

ona by chciała żebysmy teraz wszystkie zaczęły się nad nią użalać i mowić jaka ta dziewczyna,która im przeszkodziła jest niedobra. tego chciałaś autorko?

Bo jakoś nikt się nie znalazł co by przyznał Ci rację. Siostrze chłopaka puściły nerwy i zareagowała jak zareagowała. Mogła Ci zwrócić uwagę rano, mogła Ci zostawić liścik z pogróżkami ;)...ale wybrała metodę konfrontacji.

ale po co miała czekać do rana - musiała się wyspać :P

Zdrowy sen to podstawa ;)

dlatego juz się z Państwem pożegnam Miłych spokojnych snów:-)

Wzajemnie! Ja też zmykam:) Dziękuję za miłą i ożywioną dyskusję.

I dobrze zrobiła. To Wy powinniście przeprosić a nie ona.

to ja wam opowiem moja historie. mieszkam 300km od swojego chlopaka. gdy pierwszy raz jechalam strasznie sie stresowalam bo pierwszy raz mialam poznac jego rodzicow i rodzenstwo. a ze mieszkamy daleko musialam przenocowac. wiec jest wieczor, drzwi zamkniete na klucz od pokoju, przebieralam sie do spania, moj lezal i ogladal tv. slysze ktos lapie za klamke,zamkniete wiec krzyczy "MAMO ONI SIE BZYKAJA" (jego siostra) a z dolu ich mama "no i co?" ona:"bo mi zal" prawiem zemdlalam. godz chlopak probowal mnie uspokoic tlumaczac zebym sie nie przejmowala bo jego rodzina podchodzi do takich spraw luzno i to byly zarty.. dzis sie z tego wspolnie smiejemy ale wtedy do smiechu mi nie bylo