nie uprawiamy seksu

juz od ponad miesiaca, widzimy sie praktycznie tlko w weekendy z powodu jego pracy (pracuje w nocy) przez wszystkie weekendy wychodzilismy gdzies, wczesniej uprawialismy seks jak bylismy u mnie ale to tez ewentualnie 2-3 razy w miesiacu, jestesmy razem 4 lata, nigdy nie byl demonem seksu ale tak zle nie bylo, spieprzylo sie jakies pol roku temu albo dopiero wtedy ja to zauwazylam, pojawily sie tez problemy w lozku nie mogl dlugo dojsc, czasem robil mu sie miekki. nic mu nigdy nie moiwlam ale ta cala sytuacja mnie zacazyna przytlaczac. wczoraj myslalam ze zostaniemy u mnie i wkoncu sie doczekac ale niestety znowu wymyslil wyjscie do pubu. mowie szczezre ze watpie zeby kogos mial, chociaz nie wykluczam. przeszlismy przez naprawde spory kryzys, i nasze realcje chyba nadal nie wygladaja tak jak sprzed kryzysu ale walczylismy przeciez o ten zwiazek. nie wiem juz co robic

Ciężko cokolwiek poradzić, może on jest aseksualny, tylko specjalnie dla ciebie aranżował stosunek płciowy. Teraz już jesteście długo, więc nie ma potrzeby, nie wiem.

a po jakim czasie zwiazku zaczeliscie uprawiac seks?

Zapytaj partnera o to, to z nim żyjesz i tylko od niego dowiesz się wszystkiego bo na pewno nie z forum, tu to każdy może snuć teorie... Pogadaj szczerze czy ma jakieś problemy, stresy, może jest chory, może ma inną - tych może jest b.dużo dlatego pogadaj z nim.