niedlugo wybuchne

czy faktycznie moje podejscie jest zle? przeciez ja chce byc dobry

podejście jest jak najbardziej dobre, tylko do tego dołóż rozmowę o potrzebach, oczekiwaniach, o tym co cieszy a co rani i będzie ok :)

no ale wlasnie cale jego podejscie polega na tym ze tego nie ma - nie ma rozmowy

To brzmi w stylu: "Chciałem dobrze, a wyszło jak zawsze". A czy udawanie jest dobre i czy może wyjść na dobre? Rozumiem Cię, że chcesz dobrze i wcale nie twierdzę, że jesteś zły... Ale udając, że nic Ci nie przeszkadza, pewnego dnia z pewnością wybuchniesz. Wyrzucisz wszystkie żale i przykrości, a ona powie: "Dlaczego mi nic wcześniej nie powiedziałeś?!". Ale wtedy będzie za późno. Jeśli się nawet nie rozstaniecie wtedy, to w krótkim czasie będziesz od niej wymagał idealnego zachowania, tak, aby nic Cię nie rozdrażniło. A to nie jest możliwe do spełnienia przez drugą osobę! Bo przecież nie chodzi o jedną rzecz, tylko zapewne o kilkadziesiąt różnych drobnych pierdułek, które ciężko ot tak pamiętać. Wiele rzeczy robi się przecież nieświadomie.

ja sie nie dziwie ze laske prowokuje twoje zachowanie do sprawdzania ile moze.... pewnie mysli ze masz wszystko gdzies i ja to irytuje

To zupełnie jak u mnie w związku. Mój chłopak nigdy nie powie co jest nie tak, gdy coś mu nie spasuje (?) nie odzywa się dwa dni, a potem dzwoni jak gdyby nigdy nic i udaje że wszystko jest ok. Związek jest trudny, on się zapewne męczy, ja się męczę a żadne z nas nie wie o co chodzi. Próbujemy ze sobą rozmawiać (jesteśmy narwani) po rozmowie jest zupełnie inaczej. To wg mnie jedyne rozwiązanie.

kocham moja dziewczyne ale czuje ze juz wiecej nie zniose..... jak wyrzuce z siebie wszystko wiem ze to sie skonczy na zerwaniu, za duzy mam do niej zal

nie wygłupiaj się tylko powiedz jej co myślisz. Moja rada nie mów wszystkiego naraz, bo wówczas nie zapamięta z tego nic, Ty będziesz się źle czuł i wyjdziesz na histeryka. Powoli, żeby było skutecznie, to 1 problem omówić i po jakimś czasie następny - nie wszystko naraz! powodzenie - otwórz się :) będzie dobrze :)

tak twoje podejście jest złe jesteś bierny w związku.zrozum że jak jej nie powiesz ze coś ci nie pasuje to ona sama na to nie wpadnie http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

no ale czy to jest tak, ze jak ja bym sie otworzyl to ona by byla dla mnie lepsza?

zrob cos i przekonasz sie sam

ja bym nie wytrzymala z kims kto by mi na wszystko pozwalal i byl mily slodki grzeczny i ulozony,pierdolca bym dostala z kims kto by byl jak pluszowa zabawka,przeciez im ty jestes "slodszy" tym ona gorsza i wcale sie nie dziwie:/

no zdecydowanie!!! Ona zapewne czuje że się nie otwierasz, może nawet odebrać to jak zlewkę z Twojej strony, że Ci nie zależy czy takie tam. Rozmaiwaj z nią! :)

ja mam wrazenie ze ona specjalnie to robi zeby mnie sprowokowac zebym sie z nia klocil, mowil ze cos mi nie pasuje, mowil ze jestem zly, ze mi smutno

synu, przeczytaj tytul jaki nadales swemu topikowi, a potem spraw, by te slowa staly sie cialem, a zobaczysz inna strone Wenus :)

chyba nie chcesz powiedziec ze one wszystkie to cwicza?

Poczytaj ten wątek, sama sie tam wypowiadałam http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4533967&start=0