Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo tego żałuje

Zostawiłam swoje dziecko rodzicom!!!

Polecane posty

Gość bardzo tego żałuje

Urodziłam jak miałam 22 lata:O wtedy to było bardzo wcześnie jak dla mnie, ale cóż stało się. Dzieckiem prawie że się nie zajmowałam, później się wyprowadziłam ale syna zostawiłam u rodziców. Teraz chciałabym żeby mój syn zamieszkał u mnie, problem w tym że rodzina się na to nie zgadza:( jak mam się zachować, owszem zostawiłam dziecko ale to jest mój syn i należy do mnie. Zwłaszcza teraz gdy na nowo ułożyłam sobie po latach życie z jego ojcem, wtedy ojciec mojego dziecka mnie zostawił a teraz znów ze sobą jesteśmy, bardzo się zmienił po 7 latach. Jak przekonać rodziców do tego by oddali mi dziecko a syna do tego by zamieszkał u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako dziecko wychowywane
przez babcie, bo moja matka tez nie chciala sie mna zajmowac, powiem ci, ze najwazniejsze powinno byc dla ciebie zdanie twojego synka. ja np wpadalam w histerie jak tylko slyszalam, ze mialabym zamieszkac z matka :O dla mnie rodzice to byly obce osoby i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ta matka, co życie dała, ale ta, co wychowała. Jeśli chcesz unieszczęśliwić dziecko, to je zabierz:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo tego żałuje
Właśnie, problem w tym że mój syn nie chce zamieszkać u mnie, odwiedza mnie, poznał nawet swojego ojca ale nie chce mieszkać z nami. Rodzice też mówią że lepiej by zostało tak jak jest, ja się z tym nigdy nie pogodze, do tej pory nie wiem dlaczego to zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostaw go, tam gdzie jest, ale wciąż podtrzymuj kontakt. Ostatnio miałam przyjemność z dzieciaczkiem, który został siłą do matki oddany - taka sama sytuacja, jak u ciebie. Dziecko się jąka od tamtego czasu:( Nie umiałam mu pomóc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nagle po 7. latach się zjawiasz i chcesz zabrać dziecko? No co Ty, chyba żartujesz. Dziadkowie długo wychowywali Ci syna, długo robili wszystko, żeby to ich kochał i z nimi chciał mieszkać, a Ty sie teraz zjawiasz i tak nagle chcesz go sobie zabrać, bo jest Twój???? I co z tego, że urodzilaś jak miałaś 22 lata? Ja też tak urodziłam i jakoś syna mam przy sobie. Co innego gdybyś była nieletnia albo cos, ale 22 lata i taka nieodpowiedzialna? Jeśli teraz nagle cos się w Tobie obudziło i chcesz syn odzyskać, to przedewszystkim musisz POWOLI przekonywać go do siebie, a nie wchodzic z buciorami w jego życie i wszystko zmieniać. A co jak jego tatuś znowu kopnie Cię w d....? Znów porzucisz małego? Mimo wszystko życzę Ci, żebyś w miarę upływu czasu jakoś przekonała dziecko do siebie i żebyś od taj pory była dla niego prawdziwą matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo tego żałuje
Tylko że ja wtedy nie byłam skłonna wychowywać dziecka, przez pierwsz dwa lata ciężko było mi na dziecko patrzeć, więc rodzice mi pomagali jak tylko mogli. Później się wyprowadziłam, przez pewien czas nie utrzymywałam kontaktów z rodzicami. Dopiero teraz gdy wszystko zaczęło się w moim życiu układać, poczułam że jestem w stanie zapewnić dziecko wszystko. Ojciec mojego dziecka wrócił do mnie i mój syn miałby teraz kochającą rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako dziecko wychowywane
mialby kochajaca teraz rodzine gdyby od razu z toba byl :O dziecko to nie jest rzecz, ktora sobie ustawiasz gdzie ci pasuje :O coraz bardziej mam wrazenie, ze to debilna prowokacja. wciaz jestes niedojrzala osoba :O ale wez dziecko chocby sila, przeciez ty zawsze wiesz lepiej co dla nigo dobre, gwarantuje ci ze synek bedzie ci wdzieczny do konca zycia i bedzie cie za to kochal miloscia wrecz balwochwalcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, nie krytykuję Cie, w życiu różnie bywa. Ja miałam męża i dziecko było planowane, więc to co innego. Ale niestety, za błędy młodości trzeba płacić :( Skoro wtedy tak postapiłaś, nie możesz teraz na kiwnięcie palca syna sobie zabrać. To najgorzej odbije się własnie na dziecku. I nie miej absolutnie pretensji do rodziców, ze dziecko chce zostać z nimi - wręcz przeciwnie, muszisz być im wdzięczna, bo to świadczy o tym, że Twój syn miał się u nich dobrze. Teraz jedynie pozostaje Ci robić wszystko, żeby utrzymywać z synem jak największy kontakt i żeby go do siebie przekaonać, ale moze być bardzo cieżko. Takie dziecko jest przyzwyczajone do tego jak było do tej pory i ciężko mu będzie nagle zmienić sobie cały świat i całe życie. Nie rób nic na siłę, bo to się skończy źle dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matko po latach wracasz i tupniesz i myszlisz że wszycsy ulegną ? tój syn cie nie zna boi sie ze znów go zostawisz jak niepotrzebna zabawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo tego żałuje
Tylko jak mam wszystkich przekonać do siebie. Moi rodzice po prostu mi nie wierzą. Powiedzieli mi że dziecko moge odwiedzać lub czasem zabrać do siebie. Gdy pojawiłam się u nich ze swoim partnerem(ojcem mojego syna) to mój ojciec wyprosił go z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze? Ja sie im nie dziwię. Raz ich zawiodłaś to teraz potrzeba czasu, zeby sie znów do Ciebie przekonali. A jak długo znów jesteście razem z ojcem tego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak masz ich do siebie przekonać? No na pewno nie zrobisz tego w jeden dzień, w tydzień, a nawet w miesiąc. Muszisz się starać, pokazywać, że się zmieniłaś, że naprawdę kochasz to dziecko i chcesz dla niego jaknajlepiej..... pewnie minie sporo czasu, aż sie coś zmieni, ale też sporo czasu minęło aż łaskawie przypomniało Ci się o synu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo tego żałuje
Z ojcem swojego syna jestem już od kilku miesięcy, ja teraz widze że on się zmienił. Pamiętam go jak powiedziałam mu o ciąży, odszedł ode mnie i powiedział że nie chce tego dziecka. A teraz jest przy mnie, wspiera mnie. Cały czas pokazuje to że się zmieniłam i chce w końcu stać się prawdziwą matką dla swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stull
Radzę zając się swoim życiem i nie dręczyć rodziców i własnego dziecka. Pokazać, że jesteś dostatecznie dorosła i odpowiedzialna, swoją postawą udowodnić, że chęć opieki nad dzieckiem to nie chwilowy kaprysy. Powoli zbliżać się do dziecka, wysyłając mu na uroczystości prezenty, placąc regularne alimenty, dowiadując się czego dziecku potrzeba, w czym pomóc. Potem zaproponować ewentualne odwiedzIny, spotkania, weekendy, potem ferie, wakacje itd. Jeśli będzie ok. syn sam będzie chciał do ciebie przyjść. To wymaga cierpliwości , ale jeśli twoje intencje są szczere to sie opłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle,ze taka sytuacja wymaga duzo czasu i cierpliwosci,nie mozesz zaspokajac wlasnych marzen kosztem dziecka. Kazdy popelnia bledy,i ty wlasnie chcesz taki blad naprawic,ale kieruj sie dobrem dziecka. Z czasem moze bedzie chcial syn zamieszkac z wami. Ja jako dziecko mieszkalam z dziadkami - nie dlatego,ze rodzice mnie nie chcieli,ale po prostu od babci mialam blizej do szkoly,i tak jakos zostalo,i mimo,ze mialam dobry kontakt z rodzicami,to dopiero w wieku 12 lat chcialam mieszkac z nimi. Spedzalam z nimi weekendy,ferie,wakacje itp. I oni takze praktycznie codziennie po pracy przyjezdzali do moich dziadkow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawde szczerze mi Ciebie zal. Ja mam 20lat, ale wiem, ze gdybym urodzila dziecko to nigdy, przenigdy bym go nie porzucila. Niezaleznie od tego, czy ojciec dziecka by ze mna byl, czy by sobie spierdolil. Czemu sie wyprowadzilas z domu?? Przeciez jesli rodzice sie nim zaopikowali to rownie dobrze pomogliby Ci, gdybys caly czas z nimi mieszkala! Imprezy byly wazniejsze, czy co?? :O Wcale sie nie dziwie, ze Ci nie chca dziecka oddac, bardzo dobrze robia. Nagle po 7 latach przypomnialas sobie o dziecku? :O Dziecko Ciebie w ogole nie zna, boi sie Ciebie i nie ufa. Nie oczekuj, ze nagle zawola do Ciebie mamo. Do konca zycia pewnie Ci tego nie zapomni. Mieszkaj sobie ze swoim facetem, dziecko odwiedzaj, ale przede wszystkim to nie oczekuj cudow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami. Chciałam napisać podobnie, ale w takim razie nie będę się powtarzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowokacja było to już
😴 wymyśl coś lepszego 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alicjo mi nie pouczamy, my doradzamy - a tutaj jest różnica, czyż nie porady chciała autorka pisząc tutaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stull
Alicja - spieprzaj do swojej krainy, rozmawiamy i mamy prawo wyrażać swoje zdanie i pouczać z racji choćby wieku i doświadczenia życiowego i zawodowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba było myśleć o tym wcześniej, postąpiłaś wówczas tak jak Ci było wygodnie i teraz tak samo chcesz zrobić..nie myśl tylko o sobie ale o innych, a przede wszystkim o dziecku bo ono jest najważniejsze... Licz się z jego zdaniem i rodziców bo gdyby nie oni to dziecko mogło by być w domu dziecka, a tak możesz przynajmniej widywać je, kochać.... A załóżmy, że dziecko chciałoby mieszkać z Wami, Twój partner ponownie odwróciłby się od Ciebie i co wtedy znów oddasz dziecko rodzicom? Wtedy stracisz i dziecko i rodziców jak nic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stull
Alicjo - trzeba najpierw nią być. Widzę, po tym rynsztokowym słownictwie,. że właściwie cie oceniłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czego Ty oczekiwalas kobieto zakladajac ten temat?? Oceniac nie mozna, wyrazac swojej opinii nie mozna. Po co wiec zakladalas ten temat pytam sie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do stull jeśli nie jesteś kobi
etą to nie wypowiadaj się w damskich problemach, będziesz się wypowiadał jak problem będzie dotyczył twojej żona,córki czy siostry. Z tego co napisała autorka wnioskuje że była w depresji poporodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×