Mam dwadzieścia lat, nigdy się nie całowałam, jestem dziewicą

'Naiwne cnoty nie potrafia sie przyznac ze sa pasztetami i nikt ich nie zechcial' malboro , nie ujawnie swojego nicka, ale gdybys wiedziala kim jestem, to bys zdanie zmienila, bo to ze dziewczyna jest dziewica nie oznacza, ze jest pasztetem. Wiele dziewczat sie jeszcze szanuje

problem jak chuj - jaki to wstyd?? Ze nie bierzesz udzialu w tym calym wyscigu tracenia dziewictwa? Przeraza mnie to, ze w dzisiejszych czasach 16latki wstydza sie tego, ze jeszcze sa dziewicami. Co sie dzieje z tym swiatem??

marlboro a ja się przyznaje, jestem pasztetem:p

dziewczyno ja mam 21lat i jeszcze nie spotkałem swoje miłości. jestem w takiej samej sytuacji i co z tego, nie zawsze trafi się na swoja miłość w średniej szkole ;)

Chetnych jest pelno. Ale ja nie szukam faceta na jedna noc, ktory pozniej bedzie opowiadal jak moja pipa wyglada. Moze kiedys spotkam jakiegos wartosciowego faceta.

może o charakter? może o to jak się zachowujesz?

Tak się mówi, a raczej takie jak wy mówią 'nie spotkałam tego jedynego'. Ale zawsze, albo prawie zawsze jakas część problemu leży w waszym charakterze, albo, i to bardzo prawdopodobne w wyglądzie. Trudno się przyznać na forum, gdzie mozna udawać miss świata, że nie jest się atrakcyjną kobietą, więc po żadnej z was tego nie oczekuję, zaraz usłyszę że jestem puszczalską i pewnie straciłam dziewictwo w wieku 15 lat :P Więc oszczędzcie sobie, bo tak nie było, po prostu uważam, że tłumaczenie dziewictwa w wieku 20 lat 'nie spotkałam tego jedynego' w większości przypadków mija się z prawdą, w mniejszym albo większym stopniu. Nie zawsze, ale jednak.

życie ci daje lekcje,że nie zawsze mamy to czego w danej chwili chcemy, czekaj,bądź cierpliwa

Julia . .. ... .... -> czyli lepiej się puścić z byle kim i potem tego żałować niż poczekać na tego/tą jedynego/jedyną?

Julia, nawet nie wiesz ile mlodych, ladnych kobiet ma swoj pierwszy raz wciaz przed soba. Nie uogolniaj. Prosze Cie, bo tego nie lubie.

Julia ale wlasnie na forum łatwiej powiedzieć całą prawdę,ja np nie jestem bardzo brzydka, problem polega na tym,że mam nadwage,a wcześniej dorobiłam się rozstepow i jakoś ciężko by mi było przełamać mój wewnętrzny opor,pewnie nawet jakby pojawił się ktoś godny uwagi

Julia ale wlasnie na forum łatwiej powiedzieć całą prawdę,ja np nie jestem bardzo brzydka, problem polega na tym,że mam nadwage,a wcześniej dorobiłam się rozstepow i jakoś ciężko by mi było przełamać mój wewnętrzny opor,pewnie nawet jakby pojawił się ktoś godny uwagi

Zawsze uwazalam, ze lepiej poczekac na kogos wartosciowego, niz przespac sie z pierwszym lepszym i pozniej stac sie ofiara plotek. No ale jesli niektorym dziewczynom to nie przeszkadza, to nic mi do tego ;) Kazdy ma wlasna dupe i decyduje co z nia zrobi. Smiesza mnie komentarze, ze 20letnie dziewice to pasztety. Wyobrazcie sobie, ze tak jak ktos napisal wyzej, sa jeszcze dziewczyny, ktore kieruja sie rozumem a nie chcica.

no to badź jutro o 23.00 na molo w Sopocie, to przestaniesz być dziewicą, gwarantowane.

Aha, ok i co, każda, powiedzmy, dwudziestolatka która jest dziewicą, nie uprawiała jeszcze seksu, bo nie spotkała tego jedynego? Bo jeszcze nie słyszałam żadnej, która inaczej powiedziała.

nie dodalam slowa , ze kazda. Bo tak z Twojego postu wynikalo, ze KAZDA 20letnia dziewica to paszti. A zapewniam Cie, ze tak nie jest.

Ja napisałam że jestem dziewica bo jestem brzydka:P i

" Nie zawsze, ale jednak." Brawo za umiejętność rozumienia tekstu :)

Julia -> widzisz bo są kobiety (prawdopodobnie w przeciwieństwie do ciebie) które widzą w facecie facecie coś więcej poza mięśniami i fiutem

Jasiek Sztaudynger opisał problem dziewictwa, krótko i węzłowato: brak, okazji, odwagi, ochoty, oto powód niejednej cnoty....no to się zdecyduj, co jest przyczyną cnotliwości, brak okazji, odwagi, czy ochoty, jak ochoty, to ci tylko zakon brygidek, albo jakichś innych pipkotrzepaczek, pozostaje....

21 lat dziewica, do 18 lat zakompleksiona nastolatka,odkąd poszlam na studia wyładniałam nabrałam pewności siebie, choć nadal jestem raczej skromna, nieśmiała, o ile do 20tki byłam zagubiona dziewczynka o tyle teraz czekam na kogoś wartościowego dla mnie i na uczucie.

no to trzeba rozszerzyć poglądy Mistrza Jana, dochodzą jeszcze czekaczki, brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

nie jestem pasztetem jest ładną laską, a chłopaka nie było u mnie w mieście takiego jak chciałam i tyle teraz się wyprowadzam i może tam poznam kogoś wartościowego

po co mieć bułki jak można mieć chleb- trzymam kciuki za postanowienia dziewic

o jakiej wartości, 3 euro, czy więcej????????

boze dziecko bylas w zakonie? to ci sie chwali bozia ci poblogoslawi i wynagrodzi w dzieciach jak sie wydasz za pozwolenie bozi

hrabina Stringi-Trzepiekońska -> tylko o kim tak powiedział o 15-20 latkach czy 30 latkach?

No to ja tu chyba najstarsza. Mam 22 lata, jestem dziewicą - z wyboru, a nie przypadku (czyli braku okazji). Podobam się facetom, spotykam się z nimi. Byłam w dość długim związku, więc wszystko ze mną ok i wszystko mam na miejscu. Okazji do związków było więcej, ale ja nie pakuję się w coś 'dla próby'. Nie zarzucajcie więc dziewicom, że to pasztety ze spapranym charakterem, bo świadczy to źle o Was. Często jest tak, że po prostu nie ma się okazji do poznawania facetów. Na studiach/w pracy może być otoczenie samych kobiet, a kluby nie dla każdego są sprzyjającym miejscem.

dwadzieścia dwa -> dobrze powiedziane ;)