witam serdecznie

mam takie pytanie oglądacie swoje ciało w lustrze,myjąc się wycierając,szykując do pracy itd. czy podniecacie się swoim widokiem? pytam tylko dorosłe osoby czy macie doznania erotyczne pielęgnując swoje ciało?

nie

nie

nie mam na myśli masturbacji chodzi mi o doznania euforii w sensie estetycznym;) ja mogę się oglądać bez przerwy i jest to dla mnie przyjemne,nie dlatego że jestem piękna tylko świadomość że mam takie ciało mnie samą podnieca;)

Jesli lubisz sie sama ogladac ... to pewnie jeszcze bardziej lubisz, jak Cie podziwiaja inni. Zatem kiedy fotka? ;)

Tak! Jak robię sobie nagie zdjęcia to już w ogóle się podniecam.

nie nie ja nie potrzebuję dowartościowania:D mnie chodzi o taki rodzaj upodobań - pytanie moje czy jestem sama w tym świecie;) czy inni ludzie też takie postrzeganie siebie mają:D też robię sobie fotki wysyłam mężowi jak jest poza domem;) :D mój problem polega na tym że on jest zazdrosny o moje podejście do siebie samej stąd moje pytanie na forum czy są kobiety mężczyźni którzy borykają się z takim powiedzmy sobie narcyzmem ;)

hmm po głebszym zastanowieniu moze i fascynuje sie swoim ciałem rzeczywiescie coś w tym jest co piszesz ale ja nie jestem chyba w takim zaawansowanym stanie :D

Tak, tak, wysylaj dalej te fotki. Pare lat temu udalo mi sie dostac do komputera pewnej Pani, ktora miala mase fotek - swoich, i swojego meza w dosyc krepujacych pozycjach. Pozniej mi plakala przez "icq" ... jako, ze jestem porzadny facet, to je skasowalem P.S. po jaka cholere ja je skasowalem, to nie wiem :(

A mialas "wczesniej" nadwage, Twoje cialo sie Tobie nie podobalo, czy masz tak od zawsze?

czy miałam nadwagę - tak przy 174 ważyłam około 85kg to było jakieś 6 lat temu dzisiaj ważę 70 kg mam to od dzieciństwa;) pamiętam jako pięciolatka jak dostałam lanie bo stałam przed lustrem naga i robiłam dziwne pozy jak to moja mama określiła:O ja nigdy nie miałam problemów z akceptacją ze światem zewnętrznym ja mam problem taki że chciałabym zamknąć się sama ze sobą czy w sobie... odejść za życia ;) tak terapeuta kiedyś określił moją przypadłość

Nie, ja tak nie mam. I o ile się nie mylę, to takie zachowanie jakie opisałaś, nosi nazwę "narcyzm" ;)