Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkaniec domku

Jak to jest mieszkać w bloku?Słychać wszysto w nocy od siąsiadów?

Polecane posty

Gość mieszkaniec domku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam nic nie słyszę
w sensie takich codziennych czynności. Sąsiadów mam zresztą cichych. A blok stary (pogierkowski :-) ). Jak mieszkałam w domku (bliźniaku) - to dopiero było słychać - każde słowo zza ściany, ale tamten dom też był bardzo stary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marynazwawki
ja też mieszkam w bloku i słyszę jedynie, jeśli sąsiad rzuca się z dziećmi po podłodze w trakcie zabawy (brzmi to, jakby skakali z 10 metrów na dechę na podłogę) druga rzecz, jaką słyszę to w łazience jak mój drogi sąsiad kąpie się i puszcza bąki w wannie:P co tu jeszcze czasami jak pies ostro szczeka lub wyje to niesie po rurach ale nie słychać zwykłego codziennego życia, spokojnie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja słyszę jak sasiadki dziecko się kapie bo robi to tak mega glośno , czasem słyszę w nocy jak glośno oglądają tv , lub muzę jakąś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podsumujmy to wreszcie
ja tam nic nie słyszę, jakieś grube mury u mnie bo podobno w tych starych blokach z wielkiej płyty to słychać wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmerama
ja nic nie slysze chyba,ze sasiedzi puszcza muze na full. a tak to mieszkanie w bloku sobie chwale.kiedys na starosc zapewne bede mieszkac w domu a obecnie za mlodu wole zyc w centrum miasta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja slysze wszystko...jak sie kloca,jak sie dra na dzieci,a nawet jak rozmawiaja przez telefon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie mieszkałam w bloku i nie mam takiego zamiaru lecz miałam okazję nocować u rodziny na osiedlu. Jak dla mnie to wszystko słychać;/ a w nocy to koszmar... ani kawałka własnego podwórka, dzieciaki nie maja się gdzie bawić bo mogą pod samochód wpaść nie dla mnie takie coś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on top
mila jak zawsze-u siebie na wsi tez masz taki zajebisty drewniany plot jak na zdjeciach?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest u mnie na podwórku:) To że mam swój dom to od razu robi ze mnie ,,wieśniaczkę''? przynajmniej nie duszę się w klatce:) mieszkam na obrzeżach miasta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie nic nie słychać ale mam mega grube sciany (45 cm grubości). blok z cegły, lata 60-te.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boryss
ja mieszkam w domu prywatnym15 km od Krakowa, cisza i spokój:) ale czasami mam ochotę przenieść się do miasta, nie po to by mieszkać w bloku, tylko, żeby byc bliżej ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość full metal panic
cały szkopuł tkwi w ścianach. ja w swoim mieście rodzinnym słyszę jedynie jak sąsiad drze ryja w trakcie meczu, ale on to raczej przy otwartych oknach, więc to pewnie też robi swoje. głośną muzykę to chyba wszędzie słychać, podobnie jak odgłosy w łazience, zawsze słyszę jak dzieciaki sąsiadów się pluskają, sąsiad śpiewa pod prysznicem albo ktoś gada w łazience przez telefon :P w mieszkaniu, które wynajmuję w trakcie studiów słychać dosłownie wszystko. i nie da się spać, bo a to dzieciak na górze ma adhd i napierdala cały dzień i całą noc, a to sąsiad słucha muzyki po nocach, a to ktoś się kłóci, tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boryss
miła jak zawsze,,,,, no nie musisz już udowadniać, wierzymy ci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swoja sasiadke slysze dzien w dzien.. od rana do wieczora .. dziweczyna mysli , ze spiewac potrafi i robi wszystko , zeby inni ten jej spiew dobrze slyszeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zależy głównie od tego, z czego dany blok jest zbudowany. Gdybym nie spotykała czasami sąsiadów na klatce, nie wiedziałabym, że ktokolwiek poza mną tu mieszka :P U mojej babci natomiast słychać każde kaszlnięcie i chodzącego piętro wyżej sąsiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymarzona
mieszkam w domu w pewnej dzielnicy duzego miasta,mam blisko do tramwaju czy autobusu ale jednoczesnie mam spokoj i w miare przyzwoita cisze,mieszkalam pol roku w bloku jak wyszlam za maz,i nigdy wiecej,mialam szczescie mieszkac pod mlodym bezdzietnym malzenstwie za to mieli duzego psa,wychodzili na cale dnie a pies wyl jak opetany,jak wracali to tak skakal ze myslalam ze zaraz wszyscy mi wpada prze sufit a potem sie glosno klocili,to byl standard w ich wykonaniu,jak powiesilam pieluchy na balkonie to ta yebla brudny dywan na swoim balkonie,wiec jej wysmarowalam pasta do zebow dokad dosieglam,ale nic sie nawet nie odezwala,tak wiec mialam probke mieszkania w bloku i nigdy wiecej nie chce slyszec o zadnym bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co tyle szykowac tego ja tego nie rozumiem to gotowanie :) www.youtube.com/watch?v=-3J8KSM8Zeg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marrad
widzę, ze naprawdę macie pecha z tym mieszkaniem w bloku, chociaż, wiadomo, zalezy wszystko od układu, ścian, noszenia się dźwięków. ja mam to szczęście, że mieszkam sobie w moim 10 piętrowcu, sąsiadów mam spokojnych, chociaż wiadomo, chłystkio się też trafią co to uaktywniają się po 22, ale to raczej w weekendy. Ogólnie firmy chyba do konserwacji spoko wynajmują, wiem, ze u nas działa ta http://www.tolift.pl/ i jest luz jak się popsują windy..a co do reszty, mamy zebrania wspólnoty na których jakieś tam kwestie obmawiamy i szukamy rozwiązań jak coś nie tak, także blok to moim zdaniem fajna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja czasami słyszę jak ktoś się kąpie i woda spływa rurami, ale to tylko wtedy jak w łazience jestem, w pokoju nie. Kiedyś słyszałam płaczące dziecko, ale się wyprowadzili. Poza tym cisza i spokoj a mieszkam w 12 p bloku :) na osiedlu jest jeszcze kilka taki bloków i czasami z mężem mówimy, że to aż niemożliwe że na takim osiedlu jest tak cicho. Co do mieszkania w domu, domy sa zazwczaj za miastem, nie wyobrażam sobie codziennego dojeżdzania do pracy, czy po chleb do sklepu. Już nie mówiąc o zorganizowaniu sobie wyjścia typu kino, piwo. Wszystko ma plusy i minusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tam nic nie słychać od sąsiadów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkam 5 rok w bloku...masakra to juz 2 mieszkanie i jest okropnie wszystko slychac ciagle jakieś remonty a przy mmalych dzieciach to bardzo uciążliwe....marzę żeby znowuu zamieszkac w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W nocy jest cisza, ale w dzien bardzo czesto slychac placz dziecka i czasem jakies klotnie :D To nowy blok, nowe budownictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mieszkam w bloku ale na szczęście tymczasowo. sąsiadów z dołu nie słyszę ale tych na moim piętrze, za ścianą... Słyszę WSZYSTKO dosłownie. Więc oni też mnie słyszą :D. Co oglądają w TV, o czym rozmawiają. Ale koszmar jest taki, ze słyszę jak uprawiają seks :O a ja studentka, uczę się "mówiąc do siebie" to pewnie myślą, że jestem nawiedzona jak nawijam sama do siebie o 23 :D te nasze mieszkania to było kiedyś jedno wielkie i deweloper dzieląc je chyba zrobił ściany z kartonu by zaoszczędzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nabardziej mnie śmieszy jak strofuja to dziecko :D np " Kuba! nie wolno" " Kuba to nie jest zabawa!" " Kuba! masz przestac plakac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak. Kupiłem mieszkanie z lat 60 tych nic nie słyszę cisza spokój . Podwójne drzwi planuje dodatkowo podwieszane sufity aby je wyrównać a nie wygluszyc .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zalezy od sasiadow. Przez kilkanascie lat z sasiedniego mieszkania nie dochodzily zadne dzwieki, cisza perfekcyjna, a teraz mam nowych sasiadow i jest tam tak glosno, ze mozna zwariowac: pies szczeka, dziecko wyje, piszczy, tupie tak, ze nie wiem jak to mozliwe, matka krzyczy, ojciec klnie. Teraz rozumiem dlaczego w Stanach gdy wprowadza sie pierwsza murzynska rodzina, wszystkie okoliczne domy traca 20% wartosci. U mnie bedzie tak samo: porzadni ludzie zaczna sie wyprowadzac, bo mamy pierwszych "bialych murzynow" w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość najość
Kiedyś u mnie też było cicho, teraz sąsiedzi się zmienili i maassakra! Dzieci jeżdżące na jakimś pojeździe po mieszkaniu, z innej strony wycie, bo komuś się zdaje, że umie śpiewać, jeszcze z innej radio maryja, a z kolejnej "kur.. ja pier... nie tak ostro", a do tego jeszcze na klatce bez przerwy ktoś na szczudłach biega... Zero kultury, zero skrępowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×