Nie umiem rozmawiać, nie mam nic ciekawego do powiedzenia, jestem małomówna.

O wiele łatwiej przychodzi mi pisanie np. na czacie. W towarzystwie jestem małomówna, chociaż mam swoje poglądy,interesuję się wieloma rzeczami to nie umiem o tym rozmawiać, bronić swojego zdania, zaciekawić słuchacza. Jestem milcząca, małomówna, spięta, przekonana o niższości wobec innych ludzi, którzy zawsze mnie przegadają, zagłuszą. Nie umiem skupić na sobie uwagi tym, co mówię. Gdy mam powiedzieć coś więcej od razu się denerwuję, mówię chaotycznie, bez emocji, nudno. Jak się tego nauczyc? Tylu ludziom rozmowa przychodzi tak strasznie łatwo, cięte riposty, inteligentne wypowiedzi. Ja tego nie umiem powiedzieć. Ja umiem napisać po zastanowieniu. To mnie dobija, bo nikogo nie umiem zaciekawic swoją osobą, nikt nie lubi milczków.

nie martw się ja mam tak samo:) Witaj w klubie milczków:P

Ja też. Bardzo przeszkadza to w życiu. Bardzo. Wiele można stracić, czasem mam już po prostu dość.

tez tak mam

jakieś 90% ludzi nie ma nic ciekawego do powiedzenia i maltretuje ludzi słowotokiem, wolę milczących

też często czuje podobnie, miło spotkać kogoś kto zrozumie:)

Mam tak samo i też nie wiem co na to poradzić. Może powinnaś pójść do psychologa?

@Jestem jakaś popaprana, 3 to jest w nocy, nie nad ranem ;) Autorko wątku, nie dołuj się tym, bo ominą Cię ważne rzeczy. Nie skupiaj się na ogóle, skup się na osobach które są w Twoim otoczeniu i chcą przebywać w Twoim towarzystwie. Każdy jest inny i na to nie masz wpływu, zamiast porównywać się z "duszami towarzystwa" stwórz własną przestrzeń. Poza tym osoby które milczą potrafią słuchać, to większa zaleta jak krzykacze krzyczący o niczym. A fakt, że potrzebujesz czasu donamysłu świadczy o tym, że ważysz słowa zanim je wypowiesz. Lepiej myśleć dopiero potem mówić jak odwrotnie i potem żałować.