Byłam dzisiaj na pierwszym usg...

Jestem w 6 tc i lekarz powiedział, że nie słychać echa płodu.. Powiedział że pęcherzyk jest za mały tak jakby o tydzień. Za 2 tygodnie mam się znowu stawić na usg, jezeli urośnie to znaczy że ciąża rozwija się prawidłowo, ale jest po prostu o tydzień tak jakby mniejsze dziecko, jeżeli nie to.... :( Strasznie się boję choć wiem, że nie powinnam się teraz stresować. Czy któraś z Was może się podzielić podobnymi doświadczeniami??

Nie martw się, moje koleżanka też tak miała. Po prostu pszyszła za tydzień i wszystko było w porzadeczku. Dzis za mały pęcherzym ma prawie trzy latka i jest fantastyczna dziewczynką.

Nie martw się, moje koleżanka też tak miała. Po prostu pszyszła za tydzień i wszystko było w porzadeczku. Dzis za mały pęcherzym ma prawie trzy latka i jest fantastyczna dziewczynką.

ja bym sie nie martwiła bo zawsze akurat w tym miesiącu mogłaś miec później owulacje i do zapłodnienia doszło o 1-2 tyg. poźniej niz wynika z twojego normalnego cyklu wiec spokojnie czekaj- pęcherzyk jest a to już połowa sukcesu ;)

U mnie był pęcherzyk bez zarodka i dostałam skierowanie na zabieg. Nie poszłam. Odczekałam 2 tygodnie i poszłam do innego lekarza i było już widać, a dziś mam 2 latka. Nie stresuj się bo owulacja ci się przesunęła i stąd ta różnica. Poczekaj spokojnie i idź do lekarza bo będzie dobrze.

Nawet jeżeli miałam regularne miesiączki to mogło się tak zdarzyć, że się przesunęła ta cała owulacja??

Moze akurat w tym miesiącu gdyby nie doszło do zapłodnienia miałabyś opóźniony okres. Poza tym mogło się zdarzyć ze zapłodniona komórka wędrowała sobie do macicy żeby się zagnieździć nie 6 dni, a 16 i stad ta różnica.

Dzięki wielkie za odpowiedzi