Panikowac czy poczekac?

Sprawa jest taka: moja corka poleciala dzis ze swoim ojcem na wakacje, pierwszy raz beze mnie, zagranice. Mieli byc na miejscu o 16:30. Umowilismy sie, ze ten da znac od razu jak wyladuja. Do tej pory ani znaku zycia, z tego co sie orientuje juz dawno powinni byc w hotelu. Byc twarda i czekac czy dzwonic i opierdalac? Zadnych opoznien nie bylo, sprawdzilam.

poczekaj jeszcze, pamiętaj o strefach czasowych, poza tym czy wiesz ile miał trwać transfer z lotniska do hotelu? a telefon mają wyłaczony???

poczuli klimat wakacji i zapomnieli o tobie, wyluzuj

z lotniska do hotelu mieli miec pol h. nie wiem, nie dzwonilam i nie wysylalam smsow, nie chce marazie robic histerii. strefa czasowa - godzina do przodu. Chodzi o to, ze takie numery sa w jego stylu (w sensie ze pewnie popija sobie drinka i specjalnie mnie przytrzymue) no ale mimo wszystko nie chce zrobic z siebie wariatki.

córka zawsze woli ojca niż matkę. i dobrze , wychowanie bez ojca zle wpływa na psychikie dziecka

marwina - no tak wlasnie sobie tlumacze, ze pewnie mloda wszystko oglada, rozpakowuja sie itp, no ale umowa to umowa, wiedzial, ze czekam na smsa.

trzachnij mi galezia - jak w twoim nicku ))

wiesz co gdybym miała się tak męczyć to po prostu zadzwoniłabym, zostaw te wasze chore stosunki i zadzwoń albo napisz sms

poczekam do 19:30 i wysle smsa. jednak mam takie jazdy po swojej matce:o

Poleciała samolotem? Loty od zawsze były i będą opóźnione.

nie, ten nie byl, sprawdzilam:) ok, dzieki za rady.

zabrzmi to brytalnie ale jesli cos sie mialo stac to juz sie stalo,wyluzuj, zajmij sie soba