Ciekawe "okazy" spotkane na Sympatii ...

Nie dziwny przekaz tylko smiech mie ogarnia jak to wpierw na necie szukaja a potem rozczarowania... bo wlosow nie myje codziennie hahah no jaja jak berety. Do ludzi z domu wyjść a nie przez klawisze kontakty nawiązywać

aha i jeszcze jedno przystojniaczku, moczyc to sobie mozesz kija w wodzie ktoej chcesz ;) Kobiety z ROZUMEM nie dają moczć internetowym koniobijcom :) Tylko zdesperowane brzydkie i zakompleksione stare panny

Normalny- no z tym wychodzeniem z domu to masz 100% racji- pewnie. Ale gdzie tu ma wyjść panna/kawaler z Pcimia Dolnego??? Ja mieszkam w mieście i u mnie tez zycie towarzyskie zamiera 0 22-giej...:(

isk ei - przecież tam oczko było. ŻART! JOKE! łapanie dowcipów to też zaleta. ale nie zrekompensuje tłustych włosów. :D

isk ei życie towarzyskie powiadasz... pracy nie masz? znajomych w pracy? znajomi innych znajomych nie mają? Wiesz co to jest grill ze zjanomymi? wyskok do pubu, na dyskotekę? Wiesz co to puścić "oko" do niezjaomego/nieznajomej? Aha i pamiętajcie netowcy... siedząc więcej niż 6h dziennie powodujecie skrócenie życia o 40 %. dzisiaj fajny artykuł o tym był. Wy siedzicie 12 h dziennie przed kompem... a tyłki rosną...

1) 26 latka z Krakowa. Pojechałem i okazało się, że jestem dla niej za chudy bo lubi misiów (co najmniej postury Tomasza Karolaka). Pierwsze spotkanie było ostatnim choć utrzymujemy kontakt email, GG :) 2) 25 latka z Rzeszowa. Typ księżniczkiczki, pusta lala ale bardzo ładna. Pół roku seksu bez zobowiązań :) 3) 19 latka z Krakowa. Pokemonowy dzieciuch ale fajna dupa. Bzykam ją już prawie 8 miesięcy :)

Lucek? Nie wierzę, że to Ty... jak tak możesz...już więcej nie pobzykasz, możesz dzisiaj nie przychodzić

agent_provocateur --------> pytałeś na jakiejś wcześniejszej stronie, czemu kobiety nie odpisują, że nie są zainteresowane; ja tak robiłam, bo wydawało mi się, że po prostu nie wypada inaczej - no i faceci z Sympatii skutecznie mnie tego oduczyli :) na krótkiego maila typu: miło, że napisałeś, ale jednak nie jestem zainteresowana/nie jesteś w moim typie; życzę szczęścia i udanych poszukiwań - itp. - dostawałam np. stek wyzwisk i tekstów jaka to ja jestem nienormalna, beznadziejna i co ja w ogóle sobie wyobrażam; proroctwa, że NA PEWNO zostanę sama na resztę życia; pretensje, że skoro już mam ten profil, to powinnam dawać szansę KAŻDEMU kto do mnie napisze... nie było to przyjemne :( no, i tak to doszłam do wniosku, że jak ktoś mi nie pasuje, to lepiej się po prostu do niego nie odzywać

"no, i tak to doszłam do wniosku, że jak ktoś mi nie pasuje, to lepiej się po prostu do niego nie odzywać" czyli mówiąc wprost odwalasz gości nie pasujących ci z wygladu

provocator---> no, było oczko...zmeczona jestem, ide do domu... Ja prace mam, mam swoje towarzystwo, grill mi nieobcy (spiewy przy gitarze tez)...ale sa osoby mniej smiałe....

niekoniecznie z wyglądu... oprócz foty jest jeszcze coś takiego jak opis... po nim również można wstępnie ocenić, czy warto się angażować w dialog :)

czyli te opisy są mało ... inspirujące?

hm, o ile w ogóle ktoś sobie zada trud żeby coś napisać :) bo ja znajduję takie np. "nic nie napiszę, bo nie lubię pisać o sobie" "poznamy się w realu, to się przekonasz" i inne kwiatki a są takie które z miejsca odstraszają :) a jak jest intrygujący opis, wzbudzający (moje) zainteresowanie to nawet odpisuję na takiego maila, bo dodam że sama pierwsza nie piszę :P nie pytajcie dlaczego, no tak mam :)

czyli co robisz jak ktoś ci się spodoba, skoro nie piszesz może marnujesz "szansę"

no własnie napisałam, że nawet jak ktoś nie ma zdjęcia ale ma ciekawy opis to odpisuję... zobaczymy jak to będzie z tymi szansami :) na razie staż mam niewielki więc i doświadczeń niewiele :)

odpisujesz, ok, ale jak ktoś w ogóle sie do ciebie nie odezwie a jest w twoim typie to nic nie robisz?

nie :) jeśli masz na myśli to, czy przeglądam profile i sama inicjuję kontakt - to nie, nie robię tego. może i tracę jakieś szanse, ale ja traktuję to jako zabawę na razie tylko i wyłącznie, więc póki co jest ok :)

czyli tylko czekasz

Dobrze gadasz..

prefernecje i nie pieprzyc tu glupot o tym ,ze ktos jest wyrachowany,ma zbyt duze oczekiwania - moze na twoja miare to sa zbyt duze oczekiwania ,a na miare oczekujacego nie i tak ma byc. Nikt nikomu nie kaze spotykac sie z kims kto mu nie pasuje z takiego czy innego powodu.Wystarczy jedno spotkanie zeby wiedziec czy z ta osoba zamierzamy jeszcze raz sie spotkac czy juz nigdy wiecej.Jak komus sie podoba bezzebna panna to jego sprawa - o gustach sie nie dyskutuje,dla mnie to moze sie umowic nawet z 80 letnia babcia,ktora sie kapie w roczne swieta i git! A ja nie zaakceptuje kogos kto jest niechlujny bo mnie brzydzi,alebo jakiegos smierdziela fuj!!

Takze mialam spotkanie z kims z Kanady kto jest od dawna na portalu Sympatia.Co prawda nie znamy sie stamtad bo ja nigdy tam profilu nie zakladalam,ale zaczepil ten ktos mnie kiedys na komunikatorze i zaczely sie rozmowy.Poniewaz mielismy jak sie okazalo wspolne zainteresowania tematyczne typu : suplementy, dbalosc o zdrowie,kuracje lecznicze itp to nam sie zupelnie przyzwoicie rozmawialo.Zadnego uwodzenia.On raz do roku bywa w Polsce wiec przez 3 lata probowal spotkac sie ze mna w tym czasie ,ale jakos nie wychodzilo,mnie wtedy nie bylo w kraju.W kolejnym roku trafil na mnie i ......... ktoregos dnia dzwoni ,ze bedzie w moim miescie za kilka godzin bo wlasnie do mnie jedzie.Owszem przyjechal,pomoglam mu znalezc hotel bo oczywiscie nic nie zalatwial ( chyba myslal,ze bedzie spal u mnie ),ale jak zobaczylam jego ubranie to myslalam ze padne ze smiechu i z niesmaku.Nie chodzi tu o zadne markowe ciuchy tylko czysty ,schludny ubior.Dojrzaly facet w roboczej koszuli i z nogawami ciagnacymi sie po ziemi-taki okaz przyjechal na spotkanie z kobieta.Nastepnego dnia spotkalismy sie ponownie, a on szukal krawcowej co mu spodnie skroci i podlozy,w koncu obrazil sie smiertelnie na mnie za to ze nie zostalam z nim na noc i tak sie skonczyla znajomosc z panem szukajacym wakacyjnej przygody. Byla jeszcze ciekawa inna randka z okazem netowym.Zaczepil mnie tak samo jak poprzedni na komunikatorze. Wymienilismy zdjecia,za jakis czas postanowilismy sie spotkac w realu i ............... wysiada gosc z samochodu a ja mysle sobie kto to??????????????????? bo widze jakiegos dziadka!!!!!! a okazalo sie,ze to wlasnie on-ten z ktorym klikalam sobie w sieci ,ale zdjecie wyslal z czasow mlodosci kiedy mial jeszcze czarne wlosy ,jak przyjechal na spotkanie okazal sie siwym golebiem!!!! Szok,ilez klamstwa jest w ludziach.Nie mogl odzalowac ,ze nie chce byc z nim i probowal mnie "kupic" !!! powiedzial,ze mnostwo Polek proponuje jemu duza kase za slub zeby tylko dostac obywatelstwo kraju w ktorym on mieszka,a ja taka wybredna jestem !!!Przeciez tu chodzi o czlowieka z ktorym ma sie zyc na codziena nie o papiery.Powiedzialam,ze niech wezmie kase od takiej co mu chce zaplacic i niech sie zeni. Smierdzial jak przyslowiowy skunks-tego akurat przez ekran monitora sie nie wyczuje ,ohyda!!!!

jesli jesteś zainteresowana, to prosisz o najnowsze zdj. jak nie ma, to niech zrobi. zyjemy w erze w której większośc ma aparat cyfrowy, lub telefon z milionami pixeli.

Tak wlasnie poprosilam o aktualne ,najnowsze zdjecie i dostalam tamto.Szkoda slow.

Dlatego ja na sympatii w swoim opisie napisalem prawde. A jak ktoras pusci oczko to staram sie ja zniechecic piszac o swoich wadach i troche je wyolbrzymic ;) Lepiej kogos milo zaskoczyc niz rozczarowac ;) Co do preferencji dotyczacych wygladu to niech nikt nie pieprzy glupot, ze liczy sie tylko wnetrze. Sam duzych wymagan nie mam jesli chodzi o urode, ale nie jestem desperatem, zeby umawiac sie z dziewczyna tylko dlatego, ze do mnie zagadala. Duza czesc ludzi lubi koloryzowac w swoim opisie. Raz widzialem typowego koksa, napompowany sterydami jak strong-man, a w opisie cos takiego "jestem spokojny, mily lubie przyrode, interesuje sie gra na pianinie, sztuka" itp itd. no zal.pl ;/ A jeszcze lepiej niz zdjecie to mozna pogadac na video czacie, wtedy nawet photoshop nie pomoze :P

nie ciekawie. mam nadzieje, że nie zniechęci Cię to do randkowania przez net. to po prostu taki przypadek był. ale o tym trzeba od razu mówić. może by mu sie głupio zrobiło.

do artek 123123 Zgadzam sie w 100% z tym co napisales.A tak swoja droga to jestes chyba ewenement :D Piszesz o wadach - to niespotykane, na ogol wiekszosc wyolbrzymia swoje zalety,ba - nawet opowiada o takich ,ktorych nigdy nie bylo hehe. Ja takze nie wymagam duzo w sprawie urody i nie szukam modela,ale ten ktos musi mnie sie podobac bo przeciez nie ma sie podobac kozie ciotki Jadzi tylko mnie hehe.Czyli ma miec wyglad do zaakceptowania przeze mnie,jednak wymagam rozwinietego intelektualnie czlowieka jako partnera do ciekawych rozmow,o jakichs zainteresowaniach, a nie jedynie spedzajacy zycie na zaspokajaniu fizjologicznych potrzeb. Takze dbalosc o czystosc i schludnosc - wydawaloby sie ,ze w obecnych czasach to sprawa oczywista-ale jednak nie -nie dla kazdego.W zamian panowie chcac "ukryc" swoje braki na tym polu staraja sie pokazac co maja,jakiej marki samochod czy firme,ktorej on jest wlascicielem i nawet on chce mi udostepnic karte do swojego konta bankowego hehe.Mnie interesuje bardzo co on ma w glowie,jakim jest czlowiekiem, a nie zasobnosc jego portfela bo pracuje i mam wystarczajace srodki na swoje potrzeby.

jeszcze jeden przypadek znajomosci z ogloszenia w gazecie: Podczas pobytu w pewnym kraju kupilam gazete i zerknelam rowniez do dzialu ogloszen,trafilam na ogloszenie pewnego pana znajdujacego sie wtej samej miejscowosci co ja.Pomyslam,coz-mozna sprobowac.Umowilismy sie w centrum,w scisle okreslonym miejscu .Poniewaz nie mialam jego zdjecia opisalam jak ja bede ubrana ( co bylo zgodne w 100% ) on takze opisal w czym bedzie ubrany i w jakiej kolorystyce.Bylam sporo wczesniej wiec postanowilam w wolnym czasie odwiedzic kilka sklepow znajdujacych sie w poblizu.Wychodzac z kolejnego sklepu zerkalam czy juz sie pojawil tajemniczy nieznajomy hehe,ale gdziez tam -nie bylo nikogo.W pewnym momencie sprawdzam ktora jest godzina bo w naszym miejscu spotkania nadal pusto ,okazuje sie ,ze to juz kilka min po umowionym czasie wiec dzwonie do niego na komorke i co slysze ? 3 metry ode mnie komus dzwoni telefon,odwracam sie ,a to on sie tam zaczail :D Zdenerwowalam sie bardzo poniewaz jak sie okazalo oszukal mnie co do kolorystyki ubrania i stal sobie w ukryciu czekajac kto sie pojawi.Na moje krtyczne slowa o jego zachowaniu uslyszalam,ze on sie nie spodziewal tak atrakcyjnej kobiety hehe.Tacy sa niektorzy panowie,tchorze - uwazal,ze jak przyjdzie jakas nieciekawa kobieta to da nogi za pas i tyle.Przeciez on takze wogole mogl nie przypasc mi do gustu ,ale to nie znaczy ,ze nie moge poswiecic godzinke czasu i nie wypic z nim kawy,jestesmy przeciez doroslymi ludzmi wiec po co zachowywac sie jak gowniarze? Kilka spotkan bylo,akurat zblizalo sie Boze Narodzenie i na krotko przed swietami dowiedzialam sie od niego ,ze prezent swiateczny dostane w styczniu poniewaz wtedy on przewiduje ,ze beda wyprzedaze i obnizki cen w sklepach.Myslalam,ze padne :D

:D hahahaha kiedyś zgodziłem się na randkę w ciemno. więcej nie zamierzam. poszedłem z ciekawości, z myślą - a nóż widelec, ale.. w każdym razie pozdrawiam, jeśli to czytasz. :D

Na typ Audrey Tautou potrzeba amatora, więc poczekaj aż się znajdzie, bądź cierpliwa

Do autorki: Teraz nawet nie musisz się zdawać na cierpliwość :) Założyłaś taki a nie inny temat. Wzbudziłaś zainteresowanie, nie tylko wokół, jak to ich nazwałaś, "okazów", ale także wokół własnej osoby. Wystarczy, że podasz swój adres email, a jestem przekonana, że odezwie się co najmniej kilku amatorów urody tej aktorki i być może Twojej osobowości. Pozdrawiam :)