błąd życia

Zrobiłam największy błąd w moim życiu zdecydowałam się pójść na budownictwo po klasie humanistycznej, oczywiście było ciężko ale kułam, kułam i skończyłam studia, nawet magistra zrobiłam. Nie powiem że były problemy ze znalezieniem pracy, bo nie było, zwłaszcza jak ukończyłam politechnikę, nie miałam jakiś rewelacyjnych wyników ale w miarę przyzwoite. Byłam nawet rok za granicą i nie mogę narzekać na zarobki, ale tak naprawdę to nienawidzę tej pracy, mimo iż poświęcam wszystko dla kariery zawodowej, nie mam powołania jednak daje sobie rade całkiem nieźle, ale to nie jest to co chciałabym robić w życiu. Zastanawiam się czy aby nie zacząć nowych studiów ale mam już 27 lat czy nie jest za późno? Mąż twierdzi że powinnam być zadowolona że mam takie zarobki ale jakoś nie daje mi to satysfakcji

a uprawnienia budowlane masZ?

Młoda kobieto, jeszcze się wahasz? Idź teraz za 10 lat będzie żal że nie skorzystałaś.

myśle, ze mozesz zaczac studia zaoczne i nadal pracowac w zawodzie, ktory nie daje ci satysfakcji, wybierz kierunek ktory chcesz studiowac zobaczysz jak bedzie pozniej:)