Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość purpurowe niebo

Przestańcie się tak cackać z tymi dziećmi, bo to już jest przesada.

Polecane posty

Gość malunia jak tam twoje
a czy ja tobie czegos zlego zyczylam ???? proszę zacytowac jesli cos takiego mialo miejsce. czytalam ten watek ale sie nie udzielalam, wiec mi nie wmawiaj nic. Ogarnij się, dziewczyno na prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
Malunia ja nie mam dzieci ale nudnego życia też nie mam. I nie mam też pojęcia skąd to wnioskujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
skąd to wnioskuję? choćby nawet po tym, iż ironią przez cały czas plujesz na forum. Nasmiewasz sie nawet tu, ze nazwałam swe dziecko babelkiem. Moge je nazywac jak chce, a dorosła, umiarkowana, stabilnie emocjonalna osoba posiadająca rozum powinna to zrozumiec i sie nie czepiać. Ludzie roznie nazywaja swoje dzieci i sie ich nie czepiam, no chyba ze nazwa je naprawde brutalnie, w ten czas napewno bym sie wypowiedziała. Za dlugo czasu spedzasz tu na forum. A dzieci nie masz a nasmiewasz sie z mojego babelka? zazdrość? a czemu dzieci nie masz? bo co? bo ich nie lubisz tak? da sie teraz to zrozumiec. Nie mozesz miec dzieci i wyzywasz sie na kobietach dzietnych? nieładnie postepujesz. Stara panna , kobieta bez dzieci, zapewne bez faceta bo kto by taka chciał. Ile ty masz lat kobieto hmmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
O ja pierdziu malunia w życiu nikogo nie obrażam ani się nie naśmiewam. No może prawie nigdy, jedynie wtedy gdy spotkam na forum taką idiotkę jak ty. Biedne te twoje bąbelki, miejmy nadzieję, że inteligencję po ojcu odziedziczą. Ja stara panna owszem, jak pomyślisz ile mogę mieć lat to może się domyślisz ( mam taką nadzieję mimo wszystko) :) To mogę siedzieć na kafe ile chcę chyba hmm. A ty matka dzieciom i do tego w ciąży i tyle godzin przed kompem to niezdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego tak sie klocicie? Mozna przeciez porozmawiac kulturalnie. Jestesmy wszystkie kobietami, matkami. Moze mamy inne spojrzenie na sprawe, ale nie trzeba sie przeciez obrazac. Ja tez mieszkam w UK. Moj syn za chwile skonczy 8 lat. W domu zostaje od jakiegos roku czasami sam. Najpierw byly to moje krotkie wypady do sklepu na 15, 20 minut. Zawsze wtedy wlaczalam mu bajke, siedzial i ogladal grzecznie. Z czasem zaczelam wychodzic do kina czy do kolezanki na kawe gdy juz go polozylam spac. Oczywiscie mlody sie zgadzal. Mial zawsze obok lozka uszykowany kubek z sokiem, telefon komorkowy (bo on ma swoj), zawsze mogl zadzwonic czy wyslac smsa, albo ja do niego oczywiscie. Potrafi wlaczyc komputer, wpisac haslo, wlaczyc sobie bajke na dvd i obejrzec gdy sie nudzi. Poza tym go cudowne dziecko, samodzielne, mimo iz sznurowki mu sama zawiazuje i czasami pomagam mu sie ubrac. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia jak tam twoj
To co Ty piszesz, przechodzi ludzkie wyobrażenie. Jak ktoś napisze coś nie po Twojej myśli to wymyślasz takie niestworzone rzeczy, że szok. Stajesz się agresywna, wulgarna i tyle, a oskarżasz o to samo innych. Spójrz najpierw na siebie, i .... "nie czyń drugiemu, co Tobie niemiłe"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
Na czas terazniejszy mam jedno dziecko. Chodzi do przedszkola. Na kafe nie siedze calymi dniami bo tez pracuje. Dzis wyjatkowo mam wolne bo sobie wolne zrobiłam - odpoczynek mnie sie tez nalzey, a praca przy komputerze tez robi swoje, niszczy i przyzwyczaja do szkiełka takze tez sie mnie nie dziw. Odbieram dziecko, podkładam mu pod buźke kolacje jak przychodzi z przedszkola jest już wykąpane i sobie lezy u siebie w sypialni i oglada baje. I uwierz mi, uwazam iz wystarczajaco czasu soedzam ze swoim dzieckiem, a wieczorami moge sobie pozwolic na chwile glupoty oczywiscie pod nieobecnosc mojego meza bo jak by mnie tu na forum napotkał to by mnie po główce popukał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igulka 26 01 1977
No jak sobie wolne zrobiłaś to chyba milej można czas spędzić niż pluć jadem na kafe Domyśliłaś się ile mam latek?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
No moj kochany ma zmiane popoludniowa oczywiscie, wiec nie ma go w domku, na dworze jest cholernie zimno i leje cały dzień a dziecko mi sie do snu szykuje. W tv jakos ostatnio nie patrze a masturbacją tez sie nie zajmuje, wiec pozostaje mi poczytac troche głupot, bo coraz to ciekawszych rzeczy sie tu dowiaduje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
WIem co było pisane w moim temacie. Zaczelam rozmowe kulturalna. Powchodziły tam gnidy ktore nie znaja pojęcia "zagnieżdżenie" i że nie mialy co wymyslec do tematu zaczely sie czepiac słówek - zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
Igulka jeszce jedno... nie ze nie zdrowe, ale to co mam na kafe napisac napisze i odchodze od kompa. Zrobie sobie cos do jedzenia, wywiesze pranie, nastawie nowe, odbiore tel od mojego faceta i znow sie dosiade poczytac odpowiedzi , odpisac i znow uciekam :) Moja praca niestety wiaze sie ze szkiełkiem. Administrator kompa przed oczyma ma prawie całe 8h, choc są specjalne przerwy miedzy tymi 8 godzinami, a ja kobieta w ciazy mam ich jeszcze wiecej i dluzsze i zawsze od kompa moge odejsc ile mi sie podoba, bo praca nie wymaga az tyle czasu poswieconego przed kompem, ale jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia jak tam twoj
Jak już jesteś taka drobiazgowa, to wcale nie chodziło o pojęcie "zagnieżdżenie" , tylko o inne infantylne pojęcia. No ale mniejsza z tym. Zresztą mogłaś z tym topikiem iśc na Ciąże i macierzyństwo, tam nikt się nie dziwi tego typu pojęciami. A jak chcesz prawdziwe głupoty poczytać to tak trzeźwym okiem spójrz na swoje posty. Mnie byłoby wstyd takie głupoty pisać, jako dojrzała osoba i matka zajmować się takimi pierdołami i odpowiadać na prowokacje innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalimajka
to fakt że dziecko w wieku 8-9 lat powinno być po części usamodzielnione....le nie zgodzę się z tym aby 3-4 letnie dzieci same bywały na dworze mam syna, w sierpniu skończy 3 lata i jak chce iść na dwór muszę iść z nim bo nigdy nie wiadomo czy trzylatek nie wyskoczy na ulicę albo gdzieś sam pójdzie i narobi sobie krzywdy.. ale po częśći coś już sam robi potrafi się rozebrać z ubieraniem jest gorzej ale się jeszcze uczy, sam je czasem sam zrobi sobie kanapkę oczywiście w mojej obecności.. jak ja muszę wyjść do ogródka zostanie na chwilkę sam w domu przy bajce no i po schodach też sam wchodzi i schodzi.. ale to wszytsko zalezy tylko od rodziców jak zostaną wychowane dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
Naucz sie czytac. Nie pisze ze sie czepiasz slowa " zagniezdzenie" aczkolwiek słowa babelek i tyle. Pojecia zagniezdzenie nie rozumiesz dlatego musialas wlepic swoje 2 grosze i sie uwalic. Poza tym faktycznie, przeoczyłam to, by zmienic na forum w temacie ciąża, a Ty naskakujesz tez z tego powodu jak bym popełniła jakąś zbrodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
Kalimajka dokładnie jestem tego samego zdania. Moją Mała też w sierpniu a dokładnie 23 kończy 3 latka. Z rozbieraniem idzie jej sprytnie, gorzej z ubieraniem, ale widac iz sie uczy i stara, bo wkoncu chce byc juz duzą dziewczynką. Kanapke tez potrafi sobie zrobic. Koslawa bo koslawa ale wazne ze dobra, zdrowa i zjedzona :) Jeszcze jest zbyt niska by dostac do blatu w kuchni, ale zawsze przywleka stołeczek i sobie radzi :) Ogród mamy dość spory i też gdzies sie schowa czy cos i zonk, ja starach bede miec już w najezonych włosach a to nie jest dla mnie dobre :), ale jak tylko ukonczylismy plac zabaw dla niej w ogrodzie to już jest lepiej. Jak gotuje, widze ja przez okno i nic sie nie dzieje. Ogrodzenie jest spore i zamkniete na klucz, wiec nie ma jak wyjsc ani nie ma jak kto wejsc. Dostaje juz kieszonkowe, choc jej sie jeszcze nie trzymaja bo co rusz biegnie do drzwi jak słyszy samochod z melodyjką, ktora zacheca dzieciarnie do kupna lodów :) ale to jeszcze dziei :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci 4- i 5-letnie
mogą już same iść na dwór, moga iść same do przedszkola i z niego wrócić, mogą iść same po drobne zakupy - jeśli oczywiście nie jest to bardzo daleko, droga nie jest jakoś utrudniona przez bariery architektoniczne i nie ma np. jakichś niebezpiecznych przejść. Dawniej tak bywało - kiedy chodziłam do szkoły moi koledzy chodzili nawet ok 2 kilometrów sami (w wieku 7 lat). Teraz już się o tym zapomina, a to dziwne, bo przecież rodzice tych dzieci sami w ich wieku byli supersamodzielni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
e e, ja jestem innego zdania. Ale to jeszcze zalezy od dziecka. Znam kolezanki ktore maja dzieci w podobnym wieku i za cholere bym ich nie wyposcila. Kilkanascie lat temu moze jeszcze - nie bylo takiej przestepczosci, teraz co sie dzieje, to moge smialo powiedziec ze strach wyjsc z dziecmi a co dopiero wyposcic je sam. Nigdy w życiu ! Tyle sie slyszy co rusz o zagnionych dzieciach i to 7 a nawet 10 letnich ktore zostaly odnalezione w smietniku czy gdzies na dnie jakiej wody. Tyle porwan. dzieci wysylane za granice i sprzedawane niczym skrzynka z wazywami. Widać, ze nie interesujesz sie zyciem poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mi znajomy kiedyś opowiadał, że jego koleżanka ma 16-letnią córkę i ta córka nawet nie umiała zrobić herbaty. SZOK!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci 4- i 5-letnie
Może wszystko zalezy od środowiska. Oczywiście co innego ciemna uliczka, przejście podiemne i skrzyżowanie przy wylotówce, a co innego spacerek do sklepu za następnym blokiem. Macie dzieci kilkuletnie to na pewno wiecie, że one znają świetnie trasę, którą często chodzą. Zresztą jestem zdania, że dziecko powinno robić samo jak najwięcej rzeczy, które już potrafi. Dziwią mnie takie komunikaty w mediach: dzielny 5latek wezwał pogotowie, gdy jego mama zasłabła. A cóż to za sztuka? Czemu 5latek ma nie umieć obsługiwać telefonu lub nie zapamiętać 3 cyfr numeru alarmowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
To sie nazywa niepełnosprytność, ale nie dziw się jej. Wina rodziców !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia jak tam twoj
A skąd dziewczynko wniosek że ja nie znam pojęcia "zagnieżdzenie" ? Znam i to doskonale, podobnie jak i określenie innych procesów, zachodzacych w moim ciele znam. A Ty wysnuwasz jakieś wnioski z kosmosu. Sama napisałaś, że w poprzednim wątku dziewczyny się czepnęły tego słowa, a potem zaprzeczasz czemuś, co wcześniej mowilas. Na prawdę zastanow się. Nie napisalam też, że to zbrodnia, że pomyliłaś działy. Ale dziwisz się, że na Ciebie naskoczyli tutaj , to Ci mowie...zjakbys zalozyla w odpowiednim dziale to pewnie nikt by nie naskoczyl. I tyle. O to mi chodziło, a Ty wysnuwasz jakieś teorie. Zajmij się lepiej swoimi Babelkami, zamiast pieprzyć 3 po 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia jak tam twoj
Aha i powtarzam ja się na tym twoimżenujacym topiku, nie udzielalam wiec nie wkladaj mi w usta czegos czego ja nie mowilam. Aha i zresztą nie tylko na tym topiku zostalas źle odebrana , ale i na wielu innych, na Ślubach i weselach też 90 % osob rozmawiajacych z Tobą odnioslo takie wrażenie i wiesz jest takie powiedzenie "Jak 3 osoby mowia Ci ze jestes pijany, to się połóż" Mam nadzieje, ze zalapiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NianiaNiunia
Jako niania z wieloletnim stazem oraz nauczycielka w szkole podstawowej (tylko rok) uwazam, ze jednak cackanie sie nie jest takie zle. Przeczytalam tylko pierwsza strone i nie wiem, do jakich wnioskow doszlyscie pozniej. Dziecko to jest tylko, czy az, dziecko. Poprzez poprawianie mu kurteczki, odprowadzanie do i ze szkoly, karmienie nabiera zaufania. Wie, ze jest ktos, kto sie nim opiekuje, w kim moze znalezc oparcie. Rozumiem, takie pilnowanie 13-latka jest smieszne, ale dziecko 8-letnie jest jeszcze dzieckiem. I niech bedzie dzieckiem jak najdluzej, niech sie po nie chodzi do szkoly, pilnuje, rozmawia, bo to przeciez nie dorosly. Mnie mama tez zostawiala sama, klucz na szyi, ja pilnowalam mlodszego brata, ja go odprowadzalam do przedszkola, ja po niego chodzilam do szkoly. I w ten sposob moja matka przeniosla swoje obowiazki wobec brata na mnie: to ja pozniej bylam odpowiedzialna za jego lekcje, korepetycje, a z biegiem czasu caly dom byl na mojej glowie... Zle jest tak wychowac dziecko. To jest tylko dziecko, niech zostanie dzieckiem, nie musi w wieku czterech lat obierac ziemniakow! Nie wyreczajmy sie dziecmi. Ja jestem jak najbardziej za w kwestii uczenia dzieci obowiazkow, tylko ze te obowiazki powinny dotyczyc nich samych, np. posprzatanie po SOBIE, poscielenie SOBIE, ulozenie SWOICH ubran, zapakowanie SWOICH zeszytow. To rodzic ma sie opiekowac cala reszta, a dziecko zajmowac sie soba. Problem polega na braku motywowania dziecka do wykonywania czynnosci. Nie wolno zrzucac na niego swoich obowiazkow i trosk, a pozwolic mu na pomoc. Jesli np. odkurzanie przedstawimy w sposob "Za kare odkurzysz", to dziecko nauczymy tylko tego, ze w przyszlosci bedzie kojarzyl sprzatanie z kara i pozniej nie wyegzekwujemy posprzatania wlasnego pokoju. Ale jesli od malego nauczymy dziecko, ze w nagrode bedzie moglo pozamiatac, to wyrosnie nam maly sprzatacz. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Indra87
No, mój brat jest dziewięć lat starszy i podobno umiał wszysko koło mnie zrobić - zmienić pieluchę, umyć, nakarmić. Jak miałam ze 3 latka to mnie sadzał na baku motorynki i jezdzilismy po polach. Ja zaczełam rodzicom robić zakupy jak miałąm 5 - 6 lat i też wcześnie mnie zostawiali samą w domu. Jakoś żyję do tej pory. Jedyne, co powiem to że gotować sie nie nauczyłam dopóki nie zamieszkałam z chłopakiem. No, ale kanapke to sobie umiałam zrobić jak byłam dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra z tymi dziećmi
O ile pewne rzeczy, które nie umie 3, 4 latek można zrzucić na to, że jeszcze do tego nie dorósł, że tak się rozwija, no ok czasem tak jest, to pewne ułomności, że tak powiem u 10 letniego dziecka już rażą... Czasem ludzie, rodzice nie zdają sobie sprawy jak takim wyręczaniem we wszystkim dziecka powiedzmy w wieku 4 lat, jak mu mącą w głowie, takie dziecko sobie myśli, że rodzicie są od tego, żeby wykonywać wszystko, co ono chce, to się może skończyć nerwicą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffrrgrr
no czasy sie zmieniaja i niania ma racje! a ja bym dziciakowi na szyje klucza nie zawiesila... zaraz sasiad by mu w leb dal... i okradl chate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
Oczywiscie ze zostałam zle oceniona, bo w PL plener jest bardzo drogi i jest rzadkoscią niestety. Jest to piekne ale tylko i wylacznie dla tych, ktorych na to stać niestety. Jak kogos nie stac a Cie nie zna to co ma innego napisać? nic jak tylko wytykanie z zazdrosci i juz. Ja sie tym nie przejmuje. jestem wtrakcie zalatwiania ostatkow i krotko napisze i przekaz to sobie swoim kolezankom z forum. W plenerze slubu udzieli mi sam KSIĄDZ !!! Zdziwiona? A mowilam ze pieniadz potrafi wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malunia85
Ja swoje dziecko juz od dawna uczę - ja nie jestem twoją służącą mawiam :) i sie smieje, ale ona to rozumie. Kawał lenia z niej, ale nie daje za wygraną. Tak samo, cos sie jej slowo przekreci, przesepleni czy nie dokonczy go, ja udaje ze nie slysze, ona wie o co chodzi i wtedy sie poprawia a ja w ten czas reaguje. Jesli mnie prosi o loda, mawiam "wez sobie, wiesz gdzie jest" mowi OK ! Idzie wyciaga z zamrazalki, rozrywa opakowanie, wyrzyca tam gdzie sie powinno wyrzycac i dziecko szczesliwe. Dziecko za ktore sie wszystko robi, bedzie miec bardzo ciezko w zyciu uwierzcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra z tymi dziećmi
nianianiunia---> Przestawiasz skrajność, jasne że nie należy obciążać dziecka masą obowiązków...ale nie będzie mial skrzywionej psychiki, jak raz w tygodniu godzinę poodkurza, nie przesadzajmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NianiaNiunia
Ale wiecie, pracuje jako niania juz kilka lat i moim zadaniem jest wyreczac dzieci we wszystkim, tzn. to tez zalezy, w jakim sa wieku. Mialam 10-letnia dziewczynke i ona lubila gotowac, to ja nauczylam robic pierogi, ktore pozniej sama koslawo robila i takie twarde byly w srodku, ale plus za dobre checi. :) Ale mlodsze dzieci trzeba wyreczyc we wszystkim; opiekowalam sie niedawno 5-letnim chlopcem i matka kazala mi: dmuchac na jego jedzenie i sprawdzic palcem, czy nie gorace, nalewac wszelkie napoje do kubka-niekapka, gdy gdzies wychodzimy, zadzwonic do niej do pracy i ponownie, gdy wrocimy do mieszkania, przygotowywac ubrania na nastepny dzien na wieszaku, pakowac mu plecak i krakersy, owoce do pojemnika, itd. I to jest tuaj normalne. Dziecko ma byc dzieckiem, dziecko ma sie bawic, a dorosli opiekowac sie nim. I jakos nie mialam z nim problemow wychowywawczych, sam chcial odkurzac, myl stol w jadalni i lustra. :) Bardzo pracowity i chetny do pomocy chlopiec. I tak bylo ze wszystkimi dziecmi, z ktorymi pracowalam: chetne do pomocy, uczynne, mimo, ze sie za nie wszystko robi. Roznica polega tylko na sposobie wychowania dziecka, czy sie go motywuje, czy zacheca, tlumaczy, szanuje, slucha i rozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×