Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Roxi82

Jak zapomnieć, jak dalej żyć... MAM DOŚĆ

Polecane posty

Gość Afro1982
Ale kiedys ten ktos bedzie sie smial w inny sposob ktory bedzie Ci sie podobal, bedzie wygladal inaczej i tez bedzie Ci sie podobal wlasnie dlatego ze wyglada takja wyglada...albo moze to bedzie w ogole ktos zupelnie inny niz Twoj byly chlopak (czyt. inny niz jego dobry wizerunek, ktory masz w swojej glowie) i zakochasz sie w zupelnie innych cechach niz te ktore kochalas w swoim chlopaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj będę pomarańczowa jest cos w tym, bo wiem jak sie czuje po każdym kontakcie z nim. Wszystko wraca.... Chciałabym tak od dzis, po prostu, nie myśleć o nim, a tu taki głupi przykład... kupiłam motor i od razu pierwsza myśl "ciekawe co on by na to powiedział". Heh, często się łapę na tym, ze podświadomie myślę o nim... i za cholerę nie da się tego pozbyć. A potem tak wyjdzie ze jakoś sie spotkamy i takie błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Afro1982 na to liczę, że jednak nie mogę mieć w życiu takiego cholernego pecha. No cóż, czymś trzeba sie pocieszać, żeby przeżyć kolejny dzień i następny, z nadzieją, ze coś się zmieni na lepsze w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj będę pomarańczowa
Sama widzisz, nic dobrego z tych spotkań nie wynosisz. Przyzwyczajenie cię zabija. Walcz z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj będę pomarańczowa staram się. Teraz nadszedł czas urlopów i znów ogarnęła mnie jakas tak melancholia, ze przecież mielismy tyle planów na ten rok... i gówno z tego wyszło. Chwilami było juz nawet OK, a potem znów wszystko wraca i jest jak jest wiec coś trzeba zmienić. Wiec faktycznie spróbuje zerwać ten kontakt. Jeszcze nei wiem z jakim skutkiem, ale to wygląda na ostatnią deskę ratunku. Najlepiej byłoby stąd wjechać, nowe miejsce bez wspomnień,ale niestety to nie wchodzi w rachubę;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocje ....
Żałoba po stracie kogoś bliskiego, i nie ważne czy ta osoba "tylko" odeszła, czy "aż" umarła", niestety trwa. Mówi się, że klasyczna trwa 2 lata. Można się spierać długo czy krótko, dla niektórych długo, dla niektórych za krótko. Dla Ciebie trwa teraz czas takiej "żałoby" po odejściu ukochanego i stracie ciąży. Twój ból i rozpacz są jak najbardziej normalne. Przeżyj tę żałobę, ból i rozpacz od początku do końca. Wypłacz się, wywrzeszcz, nie proponuję upicia się choć czasem pomaga (byle pod czyjąś kontrolą), wygadaj się (najlepiej przed psychologiem, psychoterapeutą bo taka osoba pomoże Ci poradzić sobiez emocjami, zrozumieć je). Ale absolutnie i w żadnym przypadku nie kontaktuj się z tym facetem. Żadnych życzeń na urodziny, nie wchodź na jego profil na NK, na jego GG. Całkowite zerwanie kontaktu. A z czasem, może za rok czy dwa, może dłużej, zaczniesz zauważać innych mężczyzn i to, że nietylko takie dupki są na świecie. Życzę Ci dużo wytrwałości i cierpliwości dla siebie samej. Traktuj się teraz jak traktuje się chore dziecko (z miłością), kup sobie coś ładnego, wyjedź gdzieś na wakacje. Będzie dobrze, zobaczysz! Powodzenia! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emocje .... no to już blisko połowę mam za sobą. Wiesz, ze czasem czuję sie jak dziecko, takie zupełnie bezradne... nawet nie masz pojęcia jak bardzo chciałam, zeby tam wtedy w szpitalu był przy mnie, zęby chociaż potrzymał za rękę. To chyba wszytsko dzieje się za szybko jak dla mnie i w dodatku wszystko na raz. Jak zawsze byłam twarda to tym razem chyba mnie to przerosło. No nic, będę żyć dalej, bo do reszty nie zgłupiałam żeby sobie cos zrobić, choc nie ukrywam, że są dni kiedy nie mam najmniejszej ochoty zyc, czy choćby wstać z łóżka. Tak jak pisałam spróbuję zerwać ten kontakt, bo co innego mi pozostaje. Boli tak czy siak, a jeśli to ma pomóc to warto przecierpieć, choć nie ukrywam, ze z jakiś bliżej nie zrozumiałych dla mnie przyczyn przychodzi mi to z wielkim trudem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocje ....
Słońce, to zawsze jest bardzo trudne. Jesteśmy tylko ludźmi i czasem splot zdarzeń, nasze życie nas przerasta. Jesteś silna, bardzo silna, nawet nie wiesz jak bardzo. Niejedna kobieta na Twoim miejscu poszłaby na dno, że tak się kolokwialnie wyrażę. Masz świadomość, że powinnaś coś zrobić by sobie pomóc, szukasz tej pomocy. To ważne. Poszukaj psychologa, nie wstydź się tego, naprawdę nie ma czego. Emocje, które przeżywasz bardzo silne i trudne i powinnaś mieć w kimś oparcie. Tylko jedno, nie szukaj zemsty bo nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocje ....
Zerwanie kontaktu jest trudne, wiele kobiet dręczy się tak jak Ty i szuka kontaktu, informacji o byłym partnerze. Tylko zastanów się po co? Po co Ci te informacje? To bezsensu, uciąć raz a dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emocje .... właśnie szukałam psychologa,a le niestety wszytskie psychoterapie są płatne, a tak jak pisałam, ale psychoterapia,albo powalcze o własne dziecko w przyszlości. Wybrałam to drugie. Niestety na rodziców nie bardzo mogę liczyć, a na niego... dobra, tego stwierdzenia nie było ;) Odnośnie zemsty- była taka mała ;) tego nie mogłam sobie odpuścić... wiedział jak bardzo pochłonęła mnie pasja motocyklowa, na pozegnanie uslyszałam "beze mnie o motorach i prawku zapomnij"... niespełna miesiąc później poszlam na kurs, zrobilam prawko, kupiłam motor... i postarałam się, żeby o tym wiedział. Taka moja mała satysfakcja, a może udowodnienie sobie, że bez niego też dam radę! I tyle z mojej małej "zemsty". W inny sposób się mścić nie będę, bo nie ma sensu. Mojemu dziecku nic życia nie wróci,a on... nie sądzę, zeby cokolwiek zrozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą nie dam mu tej satysfakcji, nie będzie widział, ze mi na nim zależy. Po co mi ten kontakt... nie wiem wlasnie co mnie do niego ciagnie. Przyzwyczajenie? Nie ukrywam, że chciałabym, żeby to się nigdy nie wydarzyło, żeby bylo tak, jak miało być. Ale nie jest i nie będzie i chcę przejść z tym do porządku dziennego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze pytanie, co mam zrobić jak on napisze- chodzi mi tu o jakieś życzenia właśnie na imieniny czy na święta. Odpisać wzajemnie czy co? Bo kurde, nie chcę wyjść na chama. W sumie jak się spotykaliśmy to rozmawiliśmy normalnie i nagle zerwanie kontaktu "bez powodu". Chociaz z drugiej strony jemu też się tak nagle odwidziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba się było od początku nie odzywać, tak teraz by było prościej. A teraz tak z dnia na dzień, nic konkretnego nowego się nie stało... dziwnie mi jakos tak z tym ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemow tu jest kilka
po pierwsze-jego juz od dawna nie obchodzisz,ale ty tak na prawdę nie zerwałas tej znajomości,stad te cierpienia,powinnas raz na zawsze zakończyc ten etap w zycieu i NIGDY do tego nie wracać,wtedy bedziesz gotowa na nowa miłosc,a uwierz ,ze to nie zalezy od wieku(mój 70 letni tezsć wlasnie poznał fajna osóbkę); po drugie masz trochę problem z przyciaganiem nieodpowiednich ludzi,po tym co o nim napisałas,można wnioskować ,że mimo swoich 28 lat w srodku jesteś 12 letnim podlotkiem,serwujesz sobie jazde po bandzie i wrecz upajasz sie tą głupotą!kobieto skad w tobre takie masochistyczne skłonności,czy jestes dzieckiem DDA?zawsze mnie zastanawia skad kobiety wynajdują takich idiotów ,idealizują ich i upajaja się ich zachowaniem jak narkotykiem?poradź sie psychoterapeuty,bo każda normalna kobieta już dawno zakończyłaby te znajomosć,jak tylko "jabłko zaczyna gnić";ipo trzecie jak będziesz dalej w tym tkwić to nic nie zmienisz,wiesz mozna tak latami wielbić obraz swego bóstwa(często niezgodny z rzeczywistościa),a może tak lubisz siebie maltretować.....idź do dobrego specjalisty,jak nie potrafisz sama sobie pomóc,zawsz to lepsze niż użalanie się na sobą!(przepraszam za literówki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocje ....
Nie odpisuj, albo odwzajemnij życzenia jak to robią firmy, czyli życzenia kupione wraz z kartką typu: życzenia z okazji świąt przesyła .... (i tu Twój odręczny podpis), żadnego własnego dopisanego tekstu. Jak najbardziej oficjalnie i na dystans. Nie będzie chamstwa jeśli się tego obawiasz, aczkolwiek nie musisz odwzajemniać się kartkami a już na pewno nie pisz ich pierwsza. Dostaniesz kartkę na święta wtedy wyślij również i tylko wtedy. Poszukaj dobrze, powinna być terapia w ramach funduszu zdrowia. Są specjalne przychodnie, ośrodki terapii (nawet leczenia uzależnień bo tam są psycholodzy, nie sugeruj się tym). Gratuluję zrobione prawka na motor, bardzo dobrze zrobiłaś! Nikogo zatrzymać na siłę się nie da, już odszedł od Ciebie teraz pozwól by odszedł z Twojego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problemow tu jest kilka przecież pisałam ze moi rodzice za duzo pija i z tym też nie jest mi lekko. Nie mam w nikim oparcia. Jak poznałam jego, a potem przez następne 2,5 roku otwarła mi się szansa na nowe, normalne życie, dał mi jakąs taką siłę, że moge sie z tego piekła wyrwać, a przygotował mi jeszcze większe. Odnosnie psychologa trafiłam do niego po poronieniu na kilka wizyt. Następne darmowe są... w przyszłym roku, a niestety nie stać mnie na prywatne wizyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emocje .... i chyba tak będzie najlepiej. Zwykłe "dziękuje, wzajemnie" i nic wiecej w smsie i ja się nie poczuje jak cham, ale pierwsza juz nie napiszę. Poważnie chcę juz to skończyć. No ba, pewnire że na siłe nikogo zatrzymac się nie da, tym bardziej zabolało mnie to, ze uważał, ze chce go zatrzymać na dziecko. Nigdy!!! Chce iśc niech idzie, tylko ciagle sie zastanawiam czym ja sobie na to wszytsko zaslużyłam. Pewnie, ze nie bylam idealna, ale jakiś tyranem tez nie byłam. Czy to, że wymagałam żeby mnie szanował, bo głównie o to zdarzały się kłótnie, to tak wiele?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lece na parę godzina na silownię. Zadbam o siebie i przestanę mysleć na chwile. Wrócę wieczorem to poczytam dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli masz sklonnosć
do różnego rodzaju popaprańców-szczególnie musisz uważać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocje ....
Niczym sobie na to nie zasłużyłaś, więcej - nikt na coś takiego nie zasługuje. Trafiłaś na niedojrzałego emocjonalnie faceta. Nie szukaj w tym co się stało swojej winy, bo nie jesteś winna. Winny jest Twój były. Cokolwiek stało się w jego życiu, nic nie usprawiedliwia takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajou
dziewczyno, czy Ty rozumu za grosz nie masz... opisalas tu same okropne rzeczy, ktore ci zrobil ten koles i jeszcze zastanawiasz sie czy sie do niego odzywac? on powinien byc Twoim wrogiem numer 1, poniewaz przez niego cierpialas i cierpisz. szanuj sie do cholery i nie ponizaj szukaniem kontaktu z nim. facet, ktory zostawia kobiete w ciazy jest zwyklym bydlakiem i nie ma dla takiego wybaczenia.opamietaj sie ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na siłownie masz pieniądze a
psychologa nie masz ?Ręce opadają jak się ciebie czyta,już sie martwisz co zrobisz jak on ci złoży życzenia...ha,ha,ha,ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afro1982
Ale chrzanisz...A czy ona gdzies napisala ze chodzi na te silownie systematycznie? A nawet jezeli to - nie wiem ile dokladnie kosztuje karnet na silownie ale bedzie to wydatek rzedu kilkadziadziesiat zlotych na miesiac? A psychoterapia to jest koszt rzedu 100 zl za wizyte, przy czym standardowo chodzi sie raz w tygodniu, wiec o czym ty tu mowisz czlowieku? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o siłownię to mam ją za darmo z pracy więc korzystam. cajou- wiesz w czym jest problem, że mnie się to wszytsko we łbie nie mieści- jak można tak? Bo niestety nie jestem taką suką, żebym potrafiła komuś coś takiego zrobić. Jesli nawet bym kogoś nie kochała, bo i tak się może zdarzyć nawet po latach, to powiedziałabym to komuś wprost, szanowałbym go, wyjaśniła co i jak, a nie uciekała w tak podłe kłamstwa. emocje... heh, bvył okres, że szukałam winy w sobie, zle zrobiłam co mogła, aż za dużo. Nie da się kochać za dwoje. Cokolwiek stało się w jego życiu byłam skłonna mu pomóc, ale skoro on odrzucał moją pomoc to nic na siłę. Wybrał... szkoda tylko, że w taki sposób. Jakby mi powiedział wprost, ze mnie nie kocha, ze to nie dla niego, że nie dorósł jeszcze do związku pewnie wyglądałoby to inaczej, pewnie zachowałabym wtedy resztki szacunku do niego. Tyle było gadania o szczerości i innych i wszytsko o dupe rozbić. Jak teraz jeszcze kiedykolwiek komuś zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* ale zrobiłam co mogłam, aż za dużo O co chodzi z tymi urodzinami... no widzisz taka pierdoła, ale poniekąd z takich pierdół składała się całość. I to właśnie one o wszystkim przypominają. Czasem miejsca, czasem jakieś drobne sytuacje i wszytsko wraća ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i staram się nie myślec o nim i dupa... śnił mi się całą noc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda szkoda
Dziewczyno, zazdroszczę temu facetowi. Ile ja bym dał, żeby mieć taką dziewczynę. W tym co piszesz jest tyle miłości do kogoś, kto na to w ogóle nie zasłużył i nie potrafił docenić. Szkoda... na świecie jest mało wartościowych dziewczyn, ale facetów również. Wielu nie liczy się z uczuciami innych, to jest przykre w dzisiejszych czasach. Ten Twój zachował się jak zwykły bydlak. W tym momencie wstyd mi, że jestem facetem. Rozumiem jak trudno Ci to zrozumieć, bo nawet ja myśląc męskimi kategoriami nie potrafiłbym komuś czegoś takiego zrobić. Przykro mi, ale trac wiary w facetów, naprawdę na świecie jeszcze istnieją wartościowi mężczyźni, którzy myślą poważnie o życiu i nie bawią się uczuciami. Pozdrawiam i życze wszystkiego najlepszego. Oby jak najszybciej udało ci się zamknąć ten okres w życiu i przestało boleć :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda szkoda
A tak w ogóle myślę, że szybko drugiej takiej jak ty nie znajdzie i wtedy doceni co stracił. Nie umiał juz raz przyznać się do błędu więc nie wiadomo czy czy kiedyś to się zmieni, ale jeśli... nie pozwól mu znów zniszczyć Twojego życia. Cokolwiek stało się w jego życiu to po takim czasie razem zasłużyłaś sobie przynajmniej na prawdę. Uwierz, że umiesz żyć bez niego, choc początkowo to jest trudne, ale z czasem jest łatwiej, choć czesto wraca w najmniej spodziewanych chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, szkoda szkoda- ale ja nigdy nie byłam idealna. On tez nie. Oboje jesteśmy tylko ludźmi, mamy swoje wady i zalety. Ale na początku pokochałam go tak samo z zaletami jak i z wadami. I miałam wrażenie, że on mnie tez. Myliłam się, trudno, teraz za to płacę. Szukam jakiejś takiej wewnętrznej siły, żeby to wszytsko skończyć. I tak jest lepiej niz 10miesięcy temu, ale bywają gorsze momenty kiedy łzy same cisną się do oczu, kiedy przychodzi taki moment, że dociera do mnie, że wszystko co budowlaliśmy przez 2,5roku, to dla czego tyle poświęciłam nie raz, legło w gruzach i tego juz nie ma. A czasem wraca wspomnienie tego jak człowiek, którego kochałam całą sobą z minuty na minutę stał mi się obcy. Musiałbym byc kompletnie bez uczuć, żeby mnie to nie bolało. Kiedyś zarzucał mi, że ja uciekam kiedy jest źle, że tyle dla mnei znaczy na dobre i na złe... ale ja nie uciekłam i nigdy nie miałam takiego zamiaru, za to on niespełna miesiąc później zachował się jak tchórz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle nie potrafię zrozumieć skoro mnie nie kochał, skoro nigdy o mnie powaznie nie myślał po co było to wszytsko? Zaręczyny? Odkładanie na ślub? Plany? Obietnice? Cholerne nadzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×