co myslec o takiej sytuacji....

narzeczona pracuje w biurze pracowala z kolezanka przy biurku. Dwa miesiace temu dostala awans i je rozdzielono. Od tego czasu pracuje z cztery lata mlodszym chlopakiem (ona 26l.) zaznaczam ze jest dobrze zbudowany182cm wzrostu 45cm biceps kaloryfer itp. jest typem podrywacza za kazda sie oglada wiem to z opowiadan od narzeczonej sam go nie widzialem.ja z jego wygladu mam tylko wzrost. Zdarza sie ze odwozi moja kobiete do domu choc ma totalnie nie po drodze kiedy przychodzi do domu mowi sebastian to sebastian tamto. Niepodoba mi sie to, jeszcze z nia o tym nie rozmawialem i nie wiem czy zaczynac kłotnie. Poradzcie cos czy to moje meskie swirowanie i zazdrosc czy naprawde jest sie czego obawiac

obawiać się jest co ale niekoniecznie. może jej przejdzie :) wygląda na fascynację, może chwilowa ;) na twoim miejscu powiedziałabym jej tak: wszystkie się nim tak podniecacie czy tylko ty kochanie?

ja bym sie wsciekl bo taki mam charakter i powiedzialbym cos w stylu "wiesz jak Ci sie tak bardzo podoba to zareczyny mozna zerwac"

A co Ty, mierzyłeś go, że tak dobrze znasz wymiary? „182cm, 45 biceps he he, z miarką wkoło niego biegałeś? Czy koleś się chwalił? A może to ta Twoja mu wszystko zmierzyła? ;) Za dokładnie, widać, że to prowo.

Rogacze zawsze się na koncu dowiadują, że są rogaczami. :D

gdybys czytal calosc"" piate piwo"" to bys wiedzial. na plotki to wejdz sobie na inny post. czekam na rady..........

Ruchaj póki czas,twoje dni są policzone.

bac w koncu tak go dokladnie pomierzyla, ze chyba nie uwierzysz ze robila to ot tak sobie dla jaj w pokoju pelnym innych osob?

Na moje oko wyglada to tak twoja narzeczona jest zafascynowana sebastianem na pewno jej sie podoba skoro czesto mowi sebastian to sebastian tam to mozna powiedziec ze jest zauroczona... wiec dzialaj szybko bo jak jej jeszcze nie puknął to moze i jest szansa zeby wybic jej go z glowy. Druga kwestia jaka silna wole ma twoja narzeczona :) bo widac ze leci na niego kwestia tylko tego kiedy mu da :)

Kapucha ale Ty śfinia jesteś...

A tak w ogóle...nie chce Cię autorze martwić ale...on jej się niestety podoba.

Spoko jest szansa że facet się w łóżku okaże kiepski i przestaniesz słyszeć sebastian to czy tamto. ;) A tak normalnie to powinieneś wywieść gościa gdzieś do lasu najlepiej na zapadłą wiochę zabrać ubranie i niech goły dopierdala do domciu. Przestał by się bawić w taxi dla twojej narzeczonej i zrozumiał że nie dla psa kiełbasa. A awantura może być dla niej pretekstem :D

ktos ci dobrze powiedzial "wszystkie sie tak nim podniecacie czy tylko ty kochanie" to dobry tekst i jej uzmyslowi co ona robi, bo ona zdaje sie sama nie wie, ze to dziwne co najmniej (no chyba, ze celowo chce cie zirytowac, zebys sie czul zagrozony i zazdrosny) ale taki komentarz wylacznie z usmiechem i wyluzowany, moze w nieco lagodniejszej formie, np "w pracy tez ciagle tak wszystkie o nim nadajecie, czy tylko ty? to kiedy wy pracujecie" problem jest jeden - ona na pewno sie zirytuje a ty masz sie zdziwic, ze nie wiesz dlaczego, bo to tylko tak powiedziales, nie majac nic na mysli przeciez, zeby sie podroczyc moze jak zobaczy ze zwisa ci ten koles, to albo zacznie odpierdalac jeszcze wieksze akcje, zebys poczul zazdrosc i przeginac w te strone, ze juz nie bedziesz miec watpliwosci ze ona to celowo robi albo zastanowi sie i opanuje z tym gadaniem o nim (jesli robi to mimowolnie) i wniosek dla ciebie - ta druga ewentualnosc jest dla ciebie gorsza :D

ja bym sie wkurzyla juz co to ma byc ze ja odwozi do domu o nie, ja bym nie pozwalala

Jedyna opcja: bądz od niego lepszy! Ty zacznij po nią przyjeżdzać po pracy i od czasu do czasu zabieraj potem gdzieś do kina czy na kolacje. Nic dziwnego, ze się zafascynowała, normalna rzecz, każdego spotyka, ale najczęściej równie szybko przechodzi jak się pojawiło ;)

Idź do niego do pracy i pogadaj sobie z nim. A jak nie pomoże, to obij mu facjatę i będzie spokój.