Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę tego bliźniaka

Siostra chce oddać bliźniaka, ja chcę go adoptować. Dobrze robie?

Polecane posty

NAPRAWDĘ ????? To jest pewne, że jeśłi jedno zostawi to pozostałe jej zabiorą ???? Jeśli to prawda to byłby to argument, żeby ją przekonać do zmiany decyzji. Słuchajcie, ja się nie znam jak to prawnie wygląda, nie było jeszcze tak daleko, zeby się dowiadywać. Póki co jest to gadanie i cieżkie kombinowanie co tu zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale łatwe
witaj Autorko! masz dwa wyjścia: 1) olać sprawę i dalej cieszyć się kochająca rodzinką:) i zapomnieć że było 2 dzieci (ale szczerze wątpie, żeby po porodzie twoja siostra jedno oddała) 2) adoptować 2 dziecko, nawet jak będzie tego konsekwencją zerwanie wszelkich kontaktów z siostrą. Bardzo ryzykowne wyjście, które będzie miało szereg negatywnych konsekwencji. Ale... jak już to pozbaw siostrę wszelkich praw do tego dziecka, a maleństwu od początku mów,że jest adoptowane i ma brata, bo prędzej czy później i tak to wyjdzie, a zrobicie krzywde tylko dzieciom ale myśle, ze twoja siostra tylko tak gada wcale tak nie myśli i nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CALA RODZINA
siostra w 6 miesiacu i jeszcze nie bylo tak daleko by sie dowiedziec spraw formalnych??? o chryte panie, szkoda slow:-O dzeiwczyno wkurwiasz tym tematem, na serio !! A CO TY MYSLISZ ZE DZIECKO TO PRZEDMIOT??? zostawi jedno to zabiora jej drugie i po sprawie, chyba kazdy o tym wie. i nawet jakbys sie zesrala to tego dziecka nie dostaniesz bo albo zabiora obydwoje do domu dziecka i nie pozwola aby czy to 1 dziecko czy 2 dorastaly w gronie takiej chorej rodziny. niestety, taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CALA RODZINA
i jeszcze raz mowie to nie jest przedmiot, ty sobie mozesz chciec i dziecka nie dostaniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CALA RODZINA
a jakbym byla twoja siora i bym to przeczytala to wszystko na forum to bym ci walnela w ryj :-Oza to jak pazerujesz na moje dziecko. NIE urodzisz, nie twoje i nie masz nic do powiedzenia !!! prosta sprawa !! a kto te dzieci zaadoptuje to nad tym zadecyduja urzedy. wyobrazam sobie ten scenariusz: siostra rodzi, oglada dzieci i nadmysla ktore oddac, ty stoisz i czekasz na decyzje:-Opatologia nie z tej ziemi:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CAŁA RODZINA - słuchaj, znam już Twoje zdanie w tym temacie i pozostałe Twoje wypowiedzi mam w dupie. Cały czas starałam się być miła, ale to Ty od początku mnie obrażasz, poniżasz i krytykujesz. Trochę szacunku człowieku bo ja nie robię nic złego !!!! Nie pasuje Ci to wypad z tego tematu i tyle. Mam w nosie to co piszesz. Nie Ty bedziesz decydować o tym co będzie w tej sytuacji. Jakoś większosć wypowiadajacych się tutaj ma inne zdanie niż Ty. I nie pozwolę sobie na nazywanie mnie i całej mojej rodziny patologią !!!!!!!! Do jasnej cholery chamuj się człowieku i panuj nad sobą, bo widzę masz z tym problem. Co do tej całej sytuacji napiszę jeszcze tylko tyle : Nie dowiadywałam się jak to wszystko wygląda ze strony prawnej bo po co, skoro jeszcze nie zdecydowałam co zrobic, zeby było dobrze. Jeśłi siostra zdecyduje się oddać jednego malucha a ja zdecyduję się go adoptować a nie będzie to możliwe to TRUDNO. Pozatym moje kochana siostrunia powiedziała nam o ciąży jak była w trzecim miesiącu. I to cały czas mówiła jakby spodziewała się jednego dziecka. Dopiero w piątym miesiącu przez przypadek się wygadała, ze spodziewa sie bliźniaków. Wszyscy byli w szoku a ona spokojnie powiedziała, że to bez różnicy bo ona już postanowiła, że tylko jedno dziecko będzie wychowywać. Potem wszyscy się skupili na przekonywaniu jej że źle robi itd a dopiero od tygodnia, po rozmowie z moim mężem myśłimy o tym, żeby starać się o adopcję tego dziecka. TYLE. WSZYSTKIM CHCĄCYM POMÓC I WYPOWIADAJĄCYM SIE KULTURALNIE DZIEKUJE BARDZO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko! Uważam, że postępujesz rozsądnie. Decyzja o adopcji dziecka jest bardzo poważną, tym bardziej, że chodzi tu o dziecko siostry. Nie będę krytykować siostry, gdyż każdy już chyba ma o niej swoje zdanie. Współczuję tylko temu dziecku, które się urodzi i zostanie przy niej- nie będzie miało lekkiego życia niestety... Jesli chodzi i drugiego chłopca widzę, że jesteś już zdecydowana, aby stał się on Twoim synkiem. Mam nadzieję, że przemyślałaś wszystko wraz z mężem i jesteście pewni, że sobie poradzicie. Rozumiem nawet Twoją siostrę, że nie chce, abyś to Ty stała się rodziną dla 'jej' dziecka. świadomość tego, że jest ono gdzieś '", co się z nim dzieje, jak rośnie etc będzie jej przypominać o tym jak postąpiła. Najwygodniejszym rozwiązaniem w jej oczach jest oddać dziecko i udawać, że nigdy go nie było. Na szczęście jesteś różna od swej siostry : ) Jeśli wraz z mężem macie odpowiednie warunki do stworzenia prawdziwej rodziny dla dziecka, wychowania go i zapewnienia mu odpowiedniego bytu myślę, że prawnie nie będzie z tym problemów. Wiadomo jest, że dziecko będzie miało lepiej w rodzinie aniżeli w Domu Dziecka. A przecież dobro dziecka jest tu najważniejsze. Poza tym Domy Dziecka są miedzy innymi po to, aby te dzieci miały szansę na adopcję, a nie czekały w nich do ukończenia pełnoletności. Jeśli chodzi o wypowiedzi CALA RODZINA to jestem pod wrażeniem głupoty tej osoby. Zakładając , że to właśnie czytasz CAŁA RODZINO jest mi Ciebie naprawdę żal. Nie ma w tym zdaniu ani odrobiny złośliwości. Przypuszczam, że sama byłam wychowana w patologicznej rodzinie (sądzę tak chociażby po wypowiedziach, języku, słownictwie). Nie umiesz zrozumieć intencji autorki, tylko uważasz, że to Ty masz świętą rację i koniec. Jakże mylne. Zakładam, że jesteś młodą osobą i to tym bardziej przykro. Szkoda, że Twoi rodzice/ opiekunowie nie nauczyli Cię, że ktoś może mieć inne zdanie niż Ty i co ciekawsze, może mieć rację on, nie Ty. I na koniec dodam- nie piszemy "powiedzOM", tylko powiedzą;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła i rozczarowana
masz bardzo egoistyczną siostre. Jak mozna jednego bliźniaka oddać do domu dziecka, a drugiego sobie zatrzyma? Nie mieści mi sie to w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CALA RODZINA
nie interesuje mnie zdanie o mojej osobie ale autorko ty masz jak najmniej do powiedzenia w tej sytuacji. nigdy w zyciu dziecka nie dostaniesz, zapewniam cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CALA RODZINA- mylisz się. Wiem, bo moja kuzynka również była w takiej sytuacji, i nie było żadnego problemu, aby jej siostra adoptowała dziecko. Wiem Twoje zapewnienia są o kant d*py hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orz w mio
tak to wszystko czytam i nie rozumiem, czemu autorka tego tematu mialaby zrywac kontakt z wlasna siostra? Staraj sie o adopcje tego malego i nie sluchaj glupot, jakie niektorzy tu pisza. Ostatnio slyszalam audycje o adopctowanych dzieciach i o tym co przezywaly, jak sie dowiedzialy o tym, ze sa adoptowane. Audycja dotyczyla ksiazki na ten temat, ktora ostatnio wyszla i jestreportazem z rozmow z takimi osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdecznie dziękuję za wszystkie życzliwe i pomocne odpowiedzi. Faktycznie, najpierw się dowiem jak to wszystko wygląda w świetle prawa, bo nie ma sensu sie nastawiać i kłócić z siostrą, jeśli itak nie mam szans..... Siostrę w dalszym ciągu będę przekonywać, żeby nie oddawała drugiego maluszka :( Marnie to widzę, ale wierzę w to, że jak urodzi to nie odda.... A jeśli mimo wszystko będzie chciała oddać to postaram sie żeby mimo wszystko nie była taka strasznie przeciwna temu, żebym to ja adoptowała małego. Jeśli odda bliźniaka, jeśli zostawi go w szpitalu to zrobię wszystko by przejąć nad nim opieke. Będę się też starała o dziecko własne. Od początku będę małemu mówić, ze ma brata, że ma mamę biologiczną, ale że ta mama nie mogła mieć dwoje dzieci. W każdym razie podejrzewam, że siostra może kiedyś chcieć odzyskać drugiego bliźniaka - na pewno jej nie będę tego jakoś utrudniać, jeśli będzie odpowiedzialną matka i dorośnie do tego, że zobaczy co kiedyś zrobiła :( Wiem, że ta cała sytuacja będzie strasznie trudna, wiem, że będzie jeszcze wiele różnych problemów itd ale dla mnie najważniejsze jest dobro tego dziecka. Nie jest to dla mnie obce dziecko. A nawet los obcych dzieci nie jest mi obojętny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filmowiczka
ja również trzymam kciuki ;) Napisz później jak potoczyły się sprawy cała rodzina Aleś ty głupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierzcie to dziecko
a wyprowadzic zawsze sie mozecie . siostra teraz jest zla ale jak bedzie go widywac to pewnie zal jej bedzie i moze nawet bd chciala to dziecko,ale ono i tak bedzie wasze nie pozwolcie zeby sie platalo po domach dziecka,zeby potem bylo wyzywane itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi na pierwszym miejscu zależy na tym, żeby siostra zmieniła zdanie i pokochała wreszcie oboje chłopców !!!! Za dwa tygodnie jedzie sobie prywatnie na USG 3D i może jak wtedy zobaczy maluchy lepiej to coś w niej pęknie. U nas w mieście nie ma niestety takiego 3D.... A jeśli siostra dlaej pozostanie twarda i zimna to zrobię wszystko, by mały nie trafił do domu dziecka. Żeby dorastał w normalnej rodzinie i miał wszystko co tylko mogę mu zapewnić. A jak z czasem życie się potoczy to już niewiadomo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce tego dziecka. Z tego co zrozumiałam od początku zalezy Ci głównie na tym, aby dziecku było dobrze, nie na tym, aby je mieć. Dążysz do tego, żeby siostra pokochała dwójkę, a ewentualnie jeśłi tak się nie stanie- dopiero wtedy chcesz adoptować. i za to trzymam kciuki;) gratuluję rozsądku;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie :) Jeśli dziecko zostanie z matką i braciszkiem to będę baaaardzo zadowolona. Nie chcę odbierać siostrze dziecka, nie chcę rozdzielać bliźniaków ! Ale chcę dobra dla tego malucha i jeśłi siostra go nie będzie chciała to ja postaram się mu to jakoś wynagrodzić.... I nie traktuję tego dziecka jako rzeczy, tylko jako niczemu winnego małego człowieczka, które nie zasłużyło sobie niczym na dom dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za wsparcie. To jest dla mnie tragicznie trudna sytuacja. Co prawda mam również wsparcie ze strony rodziny ale itak jest cieżko.... No nic, teraz muszę się dowiedziec jak to prawnie wygląda no i duuuużo rozmawiać z siostrą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo chciałabym się dowiedzieć jak ta sytuacja się rozwiąże za 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli nie będziesz miała wyjścia, to zastosuj szantaż. Powiedz siostrze, ze jeżeli nie zatrzyma drugiego dziecka, albo jeżeli utrudni Tobie adopcje, to temu drugiemu powiesz, że ma bliźniaka, którego mamusia oddała do domu dziecka, jak tylko będzie w stanie to pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dscfac
rozumiem cie autorko , tylko tak sie zastanawiam jakie zycie beda mialy blizniaki jesli je adoptujesz . jak sie dowiedza to jeden z nich znienawidzi ciotke a drugi matke . tak sie zastanawiam czy nie byloby lepiej gdyby ten "odrzucony" wychowywal sie w innej rodzinie zeby uniknac takiego dramatu . mozesz tez poszukac jakiejs rodziny , ktora adoptowala by blizniaka . mysle ze takie rozwiazanie byloby lepsze niz zycie w klamstwie (a jesli mialabys zamiar od poczatku mowic o tym synkowi to bylby to dramat dla calej rodziny ) współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtedy ukochany jedynak znienawidzi matkę.... nie uważam szantazy, ale myślę, że ten byłby w stanie ją przekonać, aby wzięła obydwóch chłopców...tylko z kolei jeśli weźmie dwóch tylko z powodu strachu przed tym, że ktoś powie jednemu o tym, co zrobiła to też bez sensu, bo nadal będzie jedno kochać bardziej....? A swoją drogą często kobiety zdecydowane oddać dziecko , w chwili porodu pojmują dopiero, że jest to ich dziecko i się w nim zakochują i żyją długo i szczęśliwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dscfac
no osobiscie uwazam ze nie bedzie mogla zdecydowac ktorego zostawic i zatrzyma obu chlopcow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×