Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hellokittyya

ile słodyczy jecie dziennie?

Polecane posty

jak to po co. żeby zrobić coś dla siebie, przestać się truć i szkodzić samej sobie przed obżarstwo i niczym nieuzasadnione kaprysy :O:O:O zazdroszczę ludziom, którzy nie lubią słodyczy 😭 !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słodyczomaniaczka27
ja jem duzo słodyczy, na pewno czekolade jedną jak nie dwie, do tego troche ptasiego mleczka, jakieś dwa batoniki, pralinki, no i deserki czekoladowe tak ok 2-3 szt dziennie czasami poprawie jakimś ciastem albo ciasteczkami :) nie mam nadwagi waże 60 kg/170 cm i badania mam ok ale moze dlatego że ćwicze raczej regularnie. Teraz to i tak sie ograniczyłam bo wcześniej potrafiłam jeść tylko słodycze i było tego więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo ciekawilo mnie dlaczego. ja np. nie widze nic w jedzeniu slodyczy oczywiscie w rozsadnych ilosciach. a nie masz tak ze przed okresem sie obzerasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to musiałabym mieć okres 30 dni w miesiącu :O:O:O ale ja nie jem w rozsądnym ilościach już od kilku lat, dlatego tak bardzo chciałabym definitywnie z tym skończyć😭 wyzbyć się raz na zawsze ochoty na słodkie 😭😭😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam powiedzialem sobie nie jem i nie jem :D ale rozumiem ze akurat slodycze na mnie nie dzialaja co innego jakbym mial zerwac np. z granie na kompie :) ale zycze samozaparcia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hellokittyya
nawet nieźle mi idzie, na poczet słodkiego mogę zaliczyć 2 cappucino i tą saszetkę musli z rana. kilka razy w życiu udało mi się nie jeść słodyczy (rekord to prawie 2 miesiące) albo znacznie je ograniczyć, ale potem jak dorwałam się do słodkiego to szkoda gadać.. albo nie jem wogóle, albo jem hurtowo. z wyjątkiem obecnej sytuacji, w której postanowiłam jeść tylko lody.. na które nie mam dziś ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro tak kochasz słodycze to czemu chcesz z nich rezygnowac?ja tez je kocham,czasem nie jem pare dni jak nie mam checi,czasem jem duzo jak mnie najdzie.dzis od rana chodzi za mna pewna czekolada,ale nie chciało mi sie do sklepu isc póki co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hellokittyya
O widzisz, Tobie nie chce sie iść do sklepu po czekoladę, a ja bym się nie zastanawiała ani minuty, tylko już bym ją jadła. Najgorsze jest to, że moi rodzice są słodyczożercami i mam mnóstwo słodyczy w domu, także nie muszę nawet po nie wychodzić. Chcę ograniczyć słodycze bo boję się tycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe archeologe
:classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami życie stawia zbyt wiele wyzwań, cukier to chwila przyjemności. Jeśli cukrowe jazdy zdarzają się zbyt często to lepiej zadać sobie pytanie, dlaczego muszę uciekać w odurzenie. Dalej to już praca nad sobą i swoim życiem, niekoniecznie łatwa, niekoniecznie każdy będzie chciał. Sukces w walce z nałogiem to najlepsza nagroda. http://www.narkotyki.pl/nietypowe-uzaleznienia/uzaleznienie-od-cukru/ ... biochemia mózgu narkomanów oraz osób uzależnionych od słodyczy jest bardzo podobna. Mechanizm wyzwalający nałóg jest zazwyczaj taki sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jem bardzo malo slodyczy: jeden maly batonik raz na tydzien. Jeszcze rzadziej ciasta. Ciastek jeszcze mniej - ze dwa razy w roku. Jesli mam dobra czekolade lub czekoladki (znaczy: ktos przywiozl z zagranicy, bo w Polsce nie ma dobrej czekolady), to zjadam wszystko- uwielbiam. Wtedy ilosc wchlanianych slodyczy rosnie :P. Chipsy jem raz gora dwa razy w roku. W Polsce od jedzenia slodyczy skutecznie powstrzymuje mnie... ich slad. Same swinstwa, nie ma praktycznie nic co nadaje sie do jedzenia. Mialam w rekach tysiace opakowan, ale po przeczytaniu skladu - odkladam na sklepowa polke. Z zalem, bo stac mnie, zeby kupic i lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×