wieczór kawalerski striptiz

co o tym sądzicie? o striptizie i panienkach na wieczorze kawalerskim?

jak wyżej :P

ubostwo i prostactwo :O

to jest legalizowanie sobie zdrady przez facetów :P

niby czemu? to tylko zabawa nie?

ubostwo to niekoniecznie , bo za wodke w dobrym klubie trzeba wydac 210 zł , chyba że masz na myśli ubóstwo umysłowe ;)

no to mowie za zabawa dla ludzi ubogich umyslowo i prostakow. tak uwazam...

dokladnie tak :P

dokładnie- dla mnie to próżne i po prostu chamskie :P

dla mnie to tylko rozrywka, przecież tylko się patrzy

może kobieta sobie nie życzy żebyś oglądał jakieś gołe baby a nie wiadomo czy na oglądaniu się skończy :P dla mnie to jest chore, i tak jak ktoś napisał faceci i baby robią sobie z tego coś "normalnego", że niby każdy tak robi bla bla bla dla mnie to nie jest normalne, równie dobrze można powiedzieć że chodzenie na dupy, praca tam też są normalne :P jakby mi ktoś kogo kocham (mąż, chłopak, narzeczony) zrobił coś takiego to byłby absolutnie koniec związku :P bo ja mówię i będę mówić- nie życzę sobie.koniec.

ja w sumie nie zniosłabym myśli że mój przyszły mąż ogląda striptiz. tak samo ja nie wyobrażam sobie oglądanie gołego faceta. zgadzam się- to chore

zgadzam się :D

z resztą... i tak każdy zrobi co będzie chciał, czy się komuś ufa czy nie, bo to nie od nas zależy :) i jeszcze zostaje przecież wieczór kawalersko- panieński, gdzie nie ma możliwości zdrady prawda :D ja osobiście na to stawiam :D

w dzisiejszych czasach to wiocha, w dodatku przereklamowana :O

oo dobry argument :D

nie wiem co wam to przeszkadza. ludzie chcą takich rozrywek bo ostatni moment na legalne popatrzenie sobie na czyjąś dupkę ;)

każdy ma swoje morale. dla mnie to nie chodzi o legalność bo równie "legalnie" można iść "na dupy" :P chodzi o szacunek do osoby z którą bierze się ślub, o szacunek do osoby na scenie (choć dla mnie to puste głupki) i o szacunek do samego siebie :P

szacunek? co tu ma szacunek do rzeczy? to tylko patrzenie jak ktoś się rozbiera i tańczy. to takie złe?

jak już napisałam- zależy dla kogo :P jednym nie przeszkadza jedzenie w łóżku , innym nie przeszkadza oglądanie czyjejś dupy a są i tacy którym i zabicie kogoś nie przeszkadza :P jak Tobie nie przeszkadza gdy Twoja dziewczyna ogląda kogoś na żywo nago i jeszcze go maca- spoko, ale ja np sobie czegoś takiego nie wyobrażam :P

poza tym często (przeważnie!) na samym patrzeniu się nie kończy :P dobrze wiecie co alkohol robi z człowiekiem + kumple krzyczący nad Tobą: "dotknij jej, dotknij!!!" no się dzieje a potem rano: "co ja narobiłem/łam" a przecież można tego uniknąć...

watpie zeby takie rzeczy działy sie na wieczorach :P kazdy ma swoj rozum i go chyba używa :P

jak ktoś wyżej napisał ubóstwo umysłowe :o takie "zabawy" dla prostaków. I nie chodzi tutaj o patrzenie czy zdradę ze striptizerem bądź striptizerką bo do tego nie trzeba wieczoru ale podejście do małżeństwa.

no dokładnie o tym mówię :) dla mnie to by było po prostu zeszmacenie siebie i partnera

tak mówicie a jakby wam kolezanki taką niespodziankę zrobiły to byscie korzystały i nie pierdoliły :D

no wybacz, jak mi któraś z koleżanek (w co wątpię) zrobiła coś takiego to 1. kazałabym przestać 2.kazałabym wyjść 3.mocno bym ją zjebała 4. koniec imprezy, i w cale nie przesadzam...

no właśnie ja miałam taką sytuację- kumple zaprosili mojego męża na wieczór, oni fundowali i zafundowali mu coś takiego, on o tym nie wiedział ale... został i popatrzył i Bóg wie co jeszcze :( teraz jesteśmy 2 lata po ślubie a powiedział mi o tym jego kumpel jakoś pół roku po ślubie :(

hmm wiesz, nie to żebym była wścibska, ale... co z tym zrobiłaś? :P

byłam w szoku :( powiedziała mężowi jak się tylko dowiedziałam, pytałam czemu nic nie mówił i jak sobie teraz wyobraża nasz związek. a on na to że był pijany że nie chciał mnie martwić że nie wiedział blebleble... już nigdy mu nie zaufam! :(

no ja się nie dziwię... ja też straciłabym zaufanie... dla tego powiedziałam sobie że jak już będę wiedziała kto jest moim mężem to dam do zrozumienia co o tym myślę :P xD