Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Trwale Bezrobotna

Największe wtopy na rozmowie kwalifikacyjnej

Polecane posty

Gość Trwale Bezrobotna

Rozbawił mnie jeden z kandydatów, który po usłyszeniu pytania o największą porażkę w życiu, sięgnął po telefon i zadzwonił do dziewczyny z pytaniem o odpowiedź. Innemu w pewnym momencie zadzwonił alarm w komórce. Po wyłączeniu alarmu powiedział on, że musi wyjść na następną rekrutację. A jak było w waszych firmach Kafeterianki??? Zapodawajcie fajne teksty bezroboli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie rozwalił pan z pierdla
Możemy spotkać się w przyszłym miesiącu? W tym momencie jestem w więzieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy mogę prosić o
o puszeczkę piwa? - pyta mnie laska na rozmowie rekrutacyjnej ichcąc się jakoś usprawiedliwić dodaje: - Po wczorajszym melanżu jestem mega-naj***na i muszę klina klinem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedna z kandydatek aplikująca
na stanowisko wicedyrektorki działu Promocji na pytanie: "Z jakim kierownikiem najchętniej by Pani współpracowała", odpowiedziała: "Najchętniej współżyłabym z tym spod 6, ale Panu też mogę zrobić dobrze" :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jej kumpela równie
rozgarnięta na pytanie "Jak Pani lubi spędzać wolny czas?", padła odpowiedź: "Z chłopakiem w kibelku albo w wannie, bo na bara-bara w łóżku to będzie czas po 40-tce".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudernica ze szczecina
O fuck! Nie wierze! :D U mnie raz koles przyszedl totalnie narabany. Po czym przyszedl na drugi dzien jeszcze raz, bo nie pamietal, ze byl dzien wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A u mnie jedna pacjentka
której dałam do wypełnienia test merytoryczny powiedziała, że on go nie będzie pisała bo ma zaświadczenie od dysleksji, a w ogóle to zna tylko samogłoski, a reszty alfabetu ni w ząb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze faktycznie trafiają
się takie głupie pindy, ale niezawsze tak jest, a czensto jest poprostu odwrotnie, to rekruterzy są totalnymi debilami i skazujom na bezrobocie zajebistych ludzi, którzy w Angli czy Francji bes trudu znajdują fajny arbajt na etat 😡 Jak sie obejdzie kilka rozmow i w kazdej zadaja te same pytania, to naprawde ma sie dosc, po drugie niektorzy rekrutujoncy zachowujom sie ze to od nich zalezy przyszła praca wiec wszystko im wolno... 1. kiedys na jednaej rozmowie facet spytał mnie dlaczego mnie zwolniono, odpowiedzialem szczerze ze redukcja etatów, on wtedy odpowiada ze moze bylem złym pracownikiem itd, wiec ja mu ze niech spojrzy do CV gdzie zobaczy moje szkolenia awanse w tej firmie 😡 2. na tej samej rozmowie facet po jakims czasie przeszedł na TY, olałem to, ale na koniec rozmowy powiedzialem mu, ze zapomniał spytac, a on ze skoro jestem młody to nie musi mnie pytac 😠 3. raz kobieta pyta mnie o hobby, wiec ja jej ze chodze na basen, rower, górki...itp...potem o dyspozycyjnosc, wiec ja ze OK, a ona znów wraca do hobby ze skoro tyle rzeczy robie to nie jestem dyspozycyjny 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przy ostatniej rekrutacji
trafiła nam się laska, która zapamiętam do końca życia. Wiem, że to pojedynczy przypadek, ale jednak. Dziewczyna ładna, zgrabna, uprzejma i kulturalna. Na pytanie odnośnie zarobków odpowiada: minimalna mi wystarczy. Ok, fajnie. Dlaczego Pani chce zmienić pracę? Bo ta mi się znudziła. I ciągnie dalej: Tak w ogóle to nie muszę pracować. Mój tatuś ma firmę, która świetnie prosperuje, mój chłopak jest Dyrektorem w transnarodowej korporacji i zarabia 100 000 euro miesięcznie, mam duży dom z basenem, daczę na Mazurach, mieszkanko na Lazurowym Wybrzeżu, fajne auto. A pracy szukam, żeby nie siedzieć w domu. NO przecież nie ma lepszego pracownika nad ochotnika :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem tu, ponieważ moi
teściowie kazali mi wreszcie znaleźć pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytam się laski o
sytuację w której popełniła błąd i jak go naprawiła? A laska mi nato z rozbrajajoncom szczerościom: Podpierdoliłam poprzedniej szeficy dwie drukarki, kserokopiarkę i trochę kosmetyków. Niestety w robocie były kamerki :( Potem musiałam odsiedzieć te kilka miechów w areszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z mojego własnego podwórka
wspominam ze zdziwieniem kilku kandydatów. Pierwszy przyszedł na rozmowę spocony i śmierdzący, po czym po kilku minutach zapytał, gdzie jest łazienka mówiąc, że musi iść się umyć, bo z wrażenia zapomniał zrobić tego w domu. Drugi na wstępie rozmowy zapytał mnie, ile młodych dziewcząt pracuje w tej firmie? po czym zagadnął: "Czy jeśli mnie nie zatrudnicie, mogę do Pani zadzwonić, abyśmy się mogli umówić na randkę?" po czym nie czekając aż ochłonę z wrażenia przysunął bardzo blisko swoje krzesło i zaczął ocierać się kolanem o moje kolano. Nie muszę chyba dodawać, że zatrudniłam tylko tego ostatniego i była to doskanała inwestycja: seks z nim działa na mnie lepiej niż dwutygodniowy pobyt w spa :P :P :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama pracuję z taką
panną z bogatego domu, mama ma dwie duże firmy, ojczym minister, dodatkowo dwojgu swoim dzieciom kupiła po jednej kamienicy, wesele za milion euro na Hawajach, willa w Konstancinie i Ferrari w prezencie ślubnym itd. I ona tak samo twierdzi,że nie musi pracować, ale żeby nie nudzić się w domu, to sobie jednak pracuje...i zabiera miejsce tym, ktorzy naprawdę często mają ciężką sytuację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sami załozyli jakas
firme bez zdawnia przed nikim testow umiejetnosci, za pieniądze które tatus ukradł podatnikom, sami keidys probowali gdzies sie dostac w latach mlodosci a teraz co? Polak polakowi wilkiem. Ja jestem szef a Ty tylko pies. A dobrze neich ludzie beda sobie a nie dodatkowo ich stesowac. DObrze i moge napsiac Moj wiek 22 lata przekracza umiejetnosci 5 ludzi naraz ale co z tego skoro teraz czlowike ma 25 lat a wymagany jest 10 letni staz i minimum xx lat pracy co najsieszniejsze suzkaja soosby ktora mialaby pelnic fuknce 3 osob <sciana> i co moze mam studiowac 4 kierunki tylko po to zeby firma zoaszczedzila na pozostalych 3 osobach? Patrze sobie - profesjonalne uslugi ksero - yhy babka nie umiala kartki a 4 wydrukowac bo to ktos z rodzinki. bo blondynka bo Biust D a bo to zona siostry brata zieciecia syna.... i gdzie tu sprawiedliwość? Gdzie długofalowy i dobrze pojęty interes samego pracodawcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdety, i naprawdę zadają
takie głupkowate pytania? normalnie idioctwo do potęgi nawet nie wiem której, co to z po@@bane pytanie w stylu dlaczego chcesz pracować w naszej firmie... głupszego na świecie nie słyszałem!!!! tak chcę pracować tyrać i zapip%%ać ja głupi bo jestem masochistą!!! a kasę /wypłatę/ oddam dla potrzebujących, mnie to jest zupełnie niepotrzebne...... co pracodawcy tym chcą osiągnąć? chyba tylko abym już na wstępie "się dopasował" i kłamał... bo nie ma innej możliwej odpowiedzi jak: wypłata , czyli abym był strukturalnie podobny do szefa, bo szef po co firmę prowadzi? aby wykarmić trzeci świat? NIE, on ją prowadzi dla szmalu!!!! i ja przyszedłem pracować też dla szmalu i to jest jedyny powód po co się u nie go znalazłem! a pieprzenie o rozwoju , kształceniu się w kierunkach jakie mi jego praca daje to piep@@@nie w banialukę, po co mi to, dla hobby? to se poczytam książkę o pielęgnacji pelargonii....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko ok, gdyby autorka nie skopiowała swej wypowiedzi z artykułu, który ostatnio gdzieś czytałam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudernica ze szczecina
Tez pamietam kolesia, ktory smierdzial na rozmowie kwalifikacyjnej. Musialam odchylac sie na krzesle, bo jechalo okropnie. W ogole, caly byl jakis taki plugawy. Oni tego nie czuja, czy co? Zastanawialam sie nawet czy mu nie powiedziec czemu go nie zatrudnie. Nie powiedzialam jednak. Nalezalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehe ja dzis tez
bylem na 5 rozmowach kwalifikacyjnych i dostalem pytanie "co bede robil za 10 lat?"a ja na to - bede sie wylegiwal na barbados i popijal drinki, a rekrutant na to - a skad wiesz co bedziesz wtedy akurat robil, a ja na to - bo w waszej firmie akurat za 10 lat wezme sobie urlop i pojade na 2 tygodnie na wakacje ,-- hahah serio tak powiedzialem , a rekrutator nie byl chyba zadowolony:P no ale skad mam wiedziec co bedzie za 10 lat jak ja nawet nie wiem co za 2 dni bede mial na obiad:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedyś będąc
na rozmowie w firmie Xna sam koniec dostałem standard pytanie "dlaczego uważa pan że powinniśmy pana zatródnić????" a że to była już 3 moja rozmowa tego dnia (pracowałem jako etatowy poszukiwacz pracy:P) więc odpowiedziałem "powiec lepiej spaślaku dlaczemu warto dla was pracować???" Gościa tak zamórowało że otwożył tylko jape i po chwili powiedział witamy w naszej firmie zapraszam jutro na 9 rano .Z 40 kandydatów dostałem się jako 1 z 5.:) czasem warto zaryzykować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HUra HURA HURA
Fajne są też pytania rekruterów w stylu "ile chciałaby pani zarabiać" ostatnio zrobiłam sobie żart i powiedziałam 1300 a pani rekrutująca stwierdziła że mam wygórowane wymagania płacowe - śmiech na sali .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leze i kwicze
"rekruterzy są totalnymi debilami i skazujom na bezrobocie zaj**istych ludzi, którzy w Angli czy Francji bes trudu znajdują fajny arbajt (...) rekrutujoncy zachowujom sie ze to od nich zalezy przyszła praca wiec wszystko im wolno... " heheheheh, jakim mlotkiem trzeba byc zeby zrobic tyle bledow w 2 krotkich zdaniach? jeszcze sie gosc dziwi ze nikt go nie chce zatrudnic, przeciez jest taki zajebisty:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to niestety prawda
niektórzy rekrutujący traktują bezrobotnego, jak kompletnego idiotę. Jak byłam ostatnio na rozmowie , to Pani nawet ostentacyjnie oglądała moje nogi , odchylając sie i niemal zaglądając pod stół. Ugryzłam się w język, żeby czegoś jej nie palnąć. No i standardowe pytania . A najbardziej rozśmieszyło mnie, jak podczas II częscie rozmowy, Pani chciała sprawdzić moją znajomość języka angielskiego. Jakież było moje zdziwienie, że moja znajomość owego języka była wiele lepsza, niż jej :D Poziom tej rozmowy DNO, a do zaoferowania mieli 1400 zl BRUTTO, dlatego serdecznie podziękowąłam, mimo, iż ostetacznie chcieli mnie przyjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanderek
Hah ja też byłem na paru rozmowach ;] i akurat ostatnią miałem w auchan :D pani zadając mi pytanie dla czego chce u nich pracować odpowiedziałem "Chcę odświeżyć waszą sieć ponieważ na te gówniane grafiki już się nie mogę patrzeć" następne było ile chce zarabiać odpowiedziałem "jak dacie 1700 na ręke to nie będzie problemu" no i o dziwo mnie przyjęli :D jak pracownika działu dekoracja, niestety niezbyt polubiłem się z przełożonym i po 6 miechach zakończyłem współprace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupee
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powtarzacie sie juz...
temat skopiowany z artyklulu w onecie i niektore odpowiedz tez ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mi tam.....
Poszedłem na rozmowę o pracę i wyczułem, że to akwizycja (śpiewy, tańce, reklamówki cyfry +), gość pytał o jakieś bzdury, to zacząłem go bombardować pytaniami, czy ludzie których odwiedzimy o tym wiedzą, czy to nie akwizycja. W momencie gdy zrobił się nerwowy opowiedziałem ze szczegółami co robimy, gdy do drzwi zapuka akwizytor - wersja z wprowadzeniem do piwnicy i wersja z psem... w końcu wstałem i wyszedłem a ten krzyczy, że w MCDonaldzie przyjmują, na co ja - ciebie właśnie stamtąd zwolnili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość debilna rozmowa
kilka lat temu byłam na rozmowie kwalifikacyjnej i prezes firmy zapytał mnie, co chciałabym robić, gdybym nie musiała szukać pracy itd... powiedziałam, że chciałabym mieć hodowlę psów... on na to ( zdziwiony ! ) pyta jakich psów... więc mówię, że np. jamników, ale tak w ogóle, to nie jest istotne... więc on pyta, co jest istotne, więc mówię, ze po prostu psy.... więć on pyta jakie psy, więc mówię, że np.jamniki... on pyta : dlaczego jamniki.... i na takim poziomie przegadaliśmy prawie godzinę, ponieważ on nie mógł pojąć , skąd taki pomysł, żeby zajmować się psami..... Zatrudnił mnie, ale po roku zrezygnowałam z tej pracy... Okazało się, że on każdy temat tak drąży... Nawet był zainteresowany dlaczego czytam takie czasopismo, a nie inne.... Kwestia poglądów , gustu, upodobań... była mu całkiem obca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×