Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość te amor rr

przeklinanie podczas porodu-zdarzyło się Wam?

Polecane posty

Gość te amor rr

tyle się mówi, ze kobiety krzyczą podczas porodu, a jakoś mało o tym, ze przeklinają;) gadałam ostatnio z koleżanką która mówiła że takie k...tam leciały, ze aż jej po wszystkim było głupio, ale z tego bólu nie mogła sie powstrzymać:D jak było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam obydwa porodu bardzo cięzkie kilkunastogodzinne także w tych bólach nie jednej co tam była wiochę posłałam :D . Potem je przeprosiłam oczywiście :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adi_P
obejrzyj film "Wpadka" tam jest przeklinanie podczas porodu az miło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te amor rr
ale wyzywałaś połozne czy tak po prostu-"rzucałaś w kosmos" przekleństwa i bluzgi?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie rodziłam i w najbliższym czasie nie planuję, ale moja matka jak rodziła, to podobno wołała "jezus, maria, ja pierdolę, kurwa, boże". Tata na korytarzu słyszał. :P Ot, taki ból... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
położnych nie wyzywałam ;) przeklinałam w "powietrze" hehe po wszystkim jak rodziłam łożysko i byłam już mega wyluzowana :D przeprosiłam za swoje zachowanie a te z uśmiechem powiedziały, że nie mam za co przepraszać bo byłam bardzo grzeczna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rodziłam, ale koleżanka położna opowiada, co się czasami dzieje. Lekarze, położne, mąż są wyzywani od najgorszych. Jak miała praktyki była w szoku, że matka może znać tyle przekleństw. Podobno to bardzo dekoncentruje, ale najgorzej mają pacjentki, które rodzą za parawanem i są zmuszone słuchać obelg też pod swoim adresem. Podobno nawet co 10-15 kobieta przeklina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja raczej kierowałam to do wszystkich osobno :D . Ale mi był potem głupio .. A jak je przepraszałam to one " nie przejmuj się kochana,gorsze rzeczy słyszałyśmy "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarze są do tego przyzwyczajeni, położne także :) Mojego faceta, kolegi żona też ponoć ostro klnęla (ale w stronę męża, że się spóźnił haha)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
moj kolega jeździ w karetce, kiedyś opowiadał że wieźli faceta z wypadku, przytomnego ale bardzo cierpiącego, który ich wyklinał pod niebiosa. potem jak już go odratowano i wychodził to ich odszukał, przepraszał i pytał co własciwie mówił. a kolega...nie mógł sobie przypomniec :) mowi ze byl tak skupiony na tym co sie dzieje ze w ogole nie zwracal owagi co ten cierpiący człowiek w szoku mówi. położne - jak podejrzewam - mają do tego takie same podejscie. doskonale wiedza że w takiej chwili sie mówi cokolwiek i nawet sie tego nie pamięta :) moja koleżanka z pracy rodziła, cierpiała dośc mocno, ale jako osoba nadreaktywna przeżywa wszystko troche przesadnie, wiec od pierwszych skurczów już umierała z bólu. jak jej lekarz ostrzegawczo zwrócił uwagę że na razie to jeszcze jej nie boli, a dopiero zacznie, to go zwyzywała tak że sama nie wiedziała że tak potrafi :D potem latała i przepraszała, ale lekarz sie tylko śmiał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te amor rr
Lekarze, położne, mąż są wyzywani od najgorszych...:D Minia to musi byc niezły cyrk;) co ta Twoje koleżanka położna jeszcze ciekawego opowiadała?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry ....... hej
a pewnie że przeklinałam :D:D:D dzizys kurwa ja pierdole :D:D:D:D do siebie pod nosem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te amor rr
:D a położne nie opieprzają za te wyzwiska?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez się oberwało jeszcze przed porodem od żony, kiedy wiozłem ją do szpitala po dziurach na drodze...:-o :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te amor rr
czemu już nie piszecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"te amor rr - a położne nie opieprzają za te wyzwiska? " wydaje mi się że nie, chyba że ktoś naprawde je ostro pojedzie, ale z takim hardcorem to sie nigdy nei spotkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te amor rr
wrózka to ja nie wiem czy powinnaś się chwalić...wychodzi na to, ze jesteś z żelaza:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są przyzwyczajone i nie opieprzają, ale np. raz opowiadała, że babka rodząca obok chciała się rzucić na przeklinającą, bo chciała spokoju, a ta s... klnie. Została obezwładniona :) Często właśnie się kłócą w tych salach, gdzie rodzą po kilka oddzielone parawanem- któraś za głośno krzyczy i jest afera, bo przeszkadza innym. Np. leżą we 3 i się wyzywają między sobą czy kłócą. Często też kobiety przy jakimś tam rozwarciu (nie pamiętam- 7 czy 8) chcą uciec, mówią, że urodzą w innym terminie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ktos tu się chwali? jest topik, autorka prosi zeby wypowiedziec się na temat swiich doświadczeń więc sie wypowiedziałam. Czy jestem z żelaza? hmm.. twardo powiedziane. po prostu jestem juz troche odporna na ból, miałam bardzo bolesne miesiaczki przed porodem, kiedy nawet wyladowalam w szpitalu z powodu bóli menstruacyjnych bo mialam skurcze jak porodowe. mowie Wam, masakra. wydaje mi sie, ze to wszystko zalezy od nastawienia kobiety rodzacej. dodam, ze mialam bardzo wredne położne, odzywały się do mnie jak do psa tylko dlatego, ze śmiałam zakłocic ich sen w nocy jak przyjechałam na porodówkę. ale mój kochany mąż zrobił z zołzami porządek, do tego poszedł do lekarza, ktory mnie przyjmował i od wyjscia męza z gabinetu lekarskiego taki cukier sypały, ze az za słodko. tak więc lekko nie miałam. dodam, ze to był mój pierwszy porod i nie wiedzialam na co ide. powiedziałam sobie tylko "niech się dzieje wola Boża"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te amor rr
Minia-:D A tak na serio to dlatego, że nie zapewniają naszym kobietom godnych warunków, czyt. sama jedynka. co to kurde lata 80 żeby babki rodziły oddzielone parawanem?:O i siłą rzeczy jedna drugiej przeszkadza opowiadaj jeszcze bo masz wieści z porodówek z "pierwszej ręki";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te amor rr
Wróżka a te połozne to Cie obrażały czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"A tak na serio to dlatego, że nie zapewniają naszym kobietom godnych warunków, czyt. sama jedynka. co to kurde lata 80 żeby babki rodziły oddzielone parawanem? i siłą rzeczy jedna drugiej przeszkadza" wiesz, generalnie NIE MA takich dużych szpitali żeby KAZDA rodząca mogła miec osobną salę... jest to po prostu fizycznie niemozliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×