Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość te amor rr

przeklinanie podczas porodu-zdarzyło się Wam?

Polecane posty

Gość te amor rr
no nie do końca, są szpitale w Polsce gdzie rodząca dostaje jedynkę.ALE OCZYWIŚCIE NIE MA NA TO PIENIĘDZY (JAK NA WSZYSTKO)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakt faktem zadnych wywzwisk bez pośrednio w kierunku mojej osoby nie bylo, ale caly czas puszczaly aluzje na moj temat do siebie, mowily takim tonem jakim ja nawet do psa nie mowie, przywiozła mnie moja matka z mężem, maz poszedł po torbe do samochodu, a mama weszla ze mna na porodowke. ja mowie babce, ze fakt faktem mam skurcze nieregularne bo co 4-5-7 minut , ale ze rodze juz 3 dzien a ona "hoho gdybys mała rodziła 3 dni to juz bys dawno urodzila" moja mama jej odpowiada ze "ona rodzi juz 3 dzien......" a ona do mjej mamy z tekstem "pani sie zamknie, ja nie do pani mowie" wyobrazacie sobie?? a ze moja mama to jest kosa i by jej zaraz tak dogadala ze laska nie wiedzialaby jak sie nazywa, ale pomyslala sobei ze przemilczy bo rzexnie bede z nimi miala. ale moj maz to załatwił dyplomatycznie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie klęłam za wiele bardziej w głowie niż na głos , tylko jak zaczęłam główkę rodzić to się darłam " wyłaź mała cholero" córka posłuchała i nie męczyła mnie długo , za to położna śmiała się ze mnie przez cały pobyt w szpitalu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżko w którym
roku Ty rodziłaś, ze położna waliła tekstami typu zamknij się?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodziłam 11 msc temu co widac w mojej stopce. chyba mało wiesz o możliwosciach połoznych, na co sobie niektore krowy pozwalają.. na tym forum kiedys czytalam wiele takich tematow o przezyciach cięzarnych na porodowkach, o tym jak sie nasłuchały jakie są, że są gówniarami, dziwkami etc. wiem, ze cięzko w to uwierzyc , ale niestety tak czasem bywa. a myslisz skad wziela sie akcja "rodzic po ludzku"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżko w którymj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżko w którym
no wiem, ze są różne babska, ale żeby wyzywały? myślałam,z ę co najwyżej sa nieuprzejme i robią głupie miny, ale takie wyzwiska? nie mogę w to uwierzyć...a jak to rozwiązałaś? po wszystkim złożyłaś skargę, albo chociaż opieprzyłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróżka ma rację. Moja koleżanka ostrzega sama, żeby rodzić z kimś: mężem, siostrą, mamą, koleżanką, która utemperuje ewentualnie chamskie zagrywki. Ja będę chyba miała ją przy swoim boku, więc jestem happy. Opowiadała, że starsze położne traktują praktykantki czasami jak g...(czyli swoje mniej doświadczone koleżanki), a co dopiero pacjentki. Warto poczytać opinie o szpitalach, ale najgorzej mają kobiety z mniejszych miast

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżko w którym
ło matko, nie straszcie:O aż takie dziadostwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
połozna mi powiedziała ze idze lekarz i ze mam sie przestac drzec bo on nie lubi tego słuchac no to ja je na to bedziemy klnacpo czym n to lekazr wchodzi i mówi zobaczymy kto bedzie lepszy .Ale obyło sie na tym ze urodziłam odrazu po tym wiec klniecia niebyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słyszałam o tym zaginięciu
co za chamstwo, no na serio:O a szanowny doktorek to się może w dupę pocałować-tak trzeba było powiedzieć:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pisałam wczesniej moj maz rozegral to dyplomatycznie :] poszedł do lekarza, ktory mnie przyjmował, ale nie na skargę, tylko zobaczyc jak sprawa wygląda (specjalnie to zrobił, ale o czyms musial zaczac gadac wiec gadal o tym jak porod daleko). poolozna nie wiedziala czy poszedł na skargę czy poszedł dać w lapę.. czy jedno czy drugie musiala byc mila.. jesli poszedł na skargę - musiala postawic sie do pionu, a jesli poszedł dac w łapę - tym bardziej:) tak czy siak na jedno wychodzi. od momentu wyjscia męza z gabinetu lekarskiego smarowała wazelinę aż brzydko.;p ja to jeszcze kochana mialam lekko (ale tylko w porownaniu!) w porównaniu do niektorych kobiet, badź młodych matek ktore sie nasłuchają, że maja zamknąc morde, czego drze ryja, albo ze jak sie sechu zachciało to teraz nie ma drzec ryja tylko przebolec swoje, ze sa kurwami, dziwkami, ze jak sie chcialo dawac dupy bla bla bla... jak powiedzial ktos wczesniej bardzo dobrze jest miec kogos bliskiego. nie koniecznie musi to byc mąż (jesli obawiasz się, że mąż moze miec uraz po porodzie w stosunkach damsko - męskich) . ja mojemu mężowi wiele zawdzięczam, nie wiem co bym zrobila gdyby nie on. mój mąz przez całą ciąze wypierał się, nie chciał byc przy porodzie, ale wiedzialam, ze mnie samej nie zostawi. może to ze nie chciał to błąd, ale wiedziałam, że bał się. a teraz? poród opisuje jako najwspanialsze przezycie jego życia, jak pierwszy raz zobaczył naszą corcię, jak przecinał pępowinę, jak usłyszal jej pierwszy krzyk.. i nie ma zadnych problemów w relacjach damsko - męskich! a zaglądał 'tam'.. jak powoli było widać główkę połozna się go zapytala czy chce zobaczyć. ja oczywiscie prostestowałam bo krępujące było dla mnie aby mąz oglądał moje krocze w takim wydaniu. bałam się ze mogłoby się to odbic na jego psychice. ale jest ok. to wszystko zalezy od nastawienia faceta. wiec weź męza, siostrę,mamę, przyjaciółkę.. po prostu kogos zaufanego i nie badź sama! ja ogolnie mam charakterek, jestem dośc pyskata i w każdej sytuacji znajde ripostę dla przeciwnika, ale uwierz w takiej chwili gdy tak cierpisz nie myslisz o niczym innym jak o tym żeby to wszystko się skonczyło.. a w tym moze ci pomoc tylko i wyłącznie położna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżko w którym
to o czym piszesz jest niebywałe, skąd się takie szmaty biorą wredna? po co idzie na położną skoro sie do tego nie nadaje? nigdy nie pojmę...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerażające jest to co piszesz! Na szczęście w szpitalu w którym rodziłam położne były naprawde miłe i pomocne :) Tylko opieka poporodowa była gorsza. Przy 1 córce nie zorintowałam sie w pore że wydaliła smółkę i się odparzyła (potem juz wiedziałam ze prawie zawsze sie odparza jesli nie jest wysmarowana kremem do dzisiaj jej sie zdarzy jak zje coś kwaśnego nawet robiąc kupe na toalecie a młodsza nigdy sie nei odparza) to pielęgrniara stwierdziła że co to za matka ze mnie że już tak krzywdzę dziecko :o oczywiście reszte wieczoru zamiast cieszyć sie dzieckiem przepłakałam :( i bez takich tekstów czułam sie niepewnie jako świeżo upieczona mama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kh27
Ja to przeszlam sama siebie:) rzucalam kurw....na prawo i lewo, polozne mi mowily, zebym nie klela bo dziecko slyszy, a za sekunde same krzyczaly ''no kurw.. gdzie ten lekarz'':)byly super, swojskie babki, rodzila ze mna kumpela, prawie jej reke zlamalam, a jak mnie zapytala czy to naprawde tak boli, to podobno rzucilam jej takie spojrzenie, ze myslala ze nawiedzona jestem:D:D:D spojrzenie jak z filmu egzorcysta:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słyszałam o tym zaginięciu
dobre:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupup kobietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sie czym chwalic ale mialam bardzo ciezki porod, w pewnym momencie gdy kolejna dawka epiduralu nie zadzialala, rozplakalam sie, schowalam twarz w dloniach, lekarz zaczal cos do mnie mowic, chyba myslal ze odplynelam i nie kontaktuje, mowil spokojnie po imieniu do mnie, a ja do niego w calym tym bolu: "spierdalaj". szczescie, ze nie byl polakiem i mam nadzieje, ze mnie nie zrozumial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaha ale jaja
dobrze mi grudniowa powiedziałaś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam za granica, był ze mna mo narzyczony i koleżanka tłumaczka... Miałam ciężki poród, a że nie panuje nad emocjami k... i h... leciały jedna za drugą a gdy połozne pytały co mówie, moja koleżanka odpowiadała,, Nie chciałybyście tego słyszeć'... i dzięki Bogu. Bo gdyby to było w Polsce to położne by mnie zostawiły i sobie poszły>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×