Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katharssis

"Jedni cicho upadają,drudzy ręce umywają..."

Polecane posty

kath musisz napisac o tzo chodzi, bo tak to niewiele można poradzić :( domyslam się, że to choroba? jaka choroba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Husky studiujesz psychologie, ja ją wlasnie koncze ale za ch....ja nie znam odpowiedzi na to pytanie.... dlatego prosze o opinie osoby trzecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertura
W przypadku alkoholików pomocą czasami jest pozwolenie na osiągnięcie dna. Wiem z doświadczenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Husky nie moge:( pozniej zawistne orange wszystko wykorzystaja przeciwko mnie:classic_cool: w kazdym razie to nie choroba ciala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wreszcie coś baaaaaaaaaaaardzo mądrego od 2 lat nie widziałem.{cool] dla autorki tematu..Musze sobie wsadzić do ulubionych i czesto wracać poczytać.Cafe stała się pejoratywną odskocznią dla zdegenerowanych charakterów.Tutaj jak ten Fenix z popiołu się temat wyłonił.Braaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawwwwwwwwwwwwooooooooo. <stopka></stopka> <stopka></stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli oboje spadniecie, to nie będzie łatwo się podnieść, nie będzie nikogo, kto będzie w stanie podać ręki z góry. Może trzeba się zdystansować? Spojrzeć na wszystko z boku? Może można pomóc inaczej - nie angażując się bezpośrednio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kath, ale ja mówię... nie na podstawie "studiów" a własnych przemyslen i doswiadczen... no i sama kiedyś byłam chora. pewnie wiesz.. może nie. nie ważne.. pomogło mi... olanie mnie... rodzice mnie naciskali, kontrolowali, starali się pomagac na sile, wszystko się działo odwrotnie. wyprowadziłam się do faceta, który... dał mi wolna rękę, olał moją chorobę. dopiero mogłam odczuc skutki choroby i zostać z nią sama. twarzą w twarz. dopiero zrozumiałam w jakim syfie siedze i dopiero wtedy chciałam walczyc z chorobą, a nie z ludzmi ktorzy na mnie naciskają. pewnie dobrze wiesz, że.. najwazniejsze to szczere chęci u samego chorego. bez tego ani ruuuusz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sory, ze piszę jak potluczona zapewne, ale piwko już robi swoje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jak chcesz, to wiesz... masz mojego maila kath 7husky7@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POTIKI KIKI - dziekuje i zapraszam do odwiedzin🌼 Ups. - masz racje... jak ja upadne nie bedzie nikogo kto pomoze tej osobie... tylko czasami sie zastanawiam ile mam jeszcze w sobie sily i energii, bo czuje ze powoli ją trace... nie angazujac sie bezposrednio? nie umiem tak.... Do mnie ten temat wrocil juz drugi raz w ciagu moich 24lat i dlatego teraz chce wyciagnac odpowiednie wnioski. Niestety pierwsza sytuacja zakonczyla sie tragicznie bo ktos stracil zycie.... Nie chce drugi raz obudzic sie z uczuciem, ze czegos nie zrobilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertura
A czy poświęcając się dla tej jednej osoby nie narażasz kogoś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
husky - @ czy nie narazam kogos innego? raczej nie. to zalezy w jakim sensie. najbardziej odczuwaja to moi bliscy bo widzą w jakim jestem stanie i maja swiadomosc tego, ze dzieje sie ze mna cos niedobrego. A ja po prostu wypalam sie psychicznie. Oni widza moj "upadek" i boli mnie fakt, ze swoim postepowaniem ich krzywdze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj diabeł tkwi w szczegółach.Więc TWOJA silna osobowość może go wyciągnąć z marazmu.Musisz spojrzeć na inny aspekt.Jakie ma relacje z rodziną (z jego) z kolegami ,w pracy czy ma istotne powody do zatracenia się Wszystko sie to nakłada.Znajdziesz ten czuły punkt wygrasz.Jego psychika jest słaba i TY możesz przez odpowiednie działanie niepostrzeżenie ukierunkować go.Nic na siłe.Kropla skałę drąży tak i TY naprowadzisz go na tę drogę właściwą.:classic_cool: <stopka></stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ups. pomoc osob trzecich na pewno jest potrzebna jednak w tym przypadku niemozliwa, poniewaz ta osoba skutecznie to odrzuca. I nie ma zielonego pojecia co ja przezywam i jak odbija sie to na moim zdrowiu psychicznym i fizycznym (nie moge jesc). poki co moje problemy sa nieistotne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kath. dostałam @ i odpisałam. uważam, ze jesli z tej osoby nie ma zadnych chęci do leczenia i zmian.... zajmij się sobą. naprawdę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katharssis-- ten etap ma za sobą aby oczekiwac pomocy od osób trzecich.Cos nieoczekiwanego nastąpilo,że przestał wierzyć.Tylko TY jemu jesteś w stanie pomóc.Widzisz,ze nie odnosi skutek.A moze sie mylisz i juz w jego podświadomośći drgnęło ale on jeszcze o tym nie wie.Spojrzyj chlodnym okiem z innej strony i napewno coś dojrzysz czego on jeszcze nie widzi. <stopka></stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ma istotne powody do zatracenia sie? - hmm.... raczej powodem jest dziecisntwo i wszystko co z nim zwiazane choc nie zdaje sobie z tego sprawy. Tak, bylam silna osobowoscią, usmiechnietą i pelna zycia. A teraz...? Teraz patrząc w lustro nie poznaje samej siebie. Jednak chyba wierze nadal, ze wszystko sie zmieni i moja chec do walki w koncu przyniesie oczekiwane rezultaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fakt na poczatku skutek byl. Ale teraz czuje, ze sie wszystko cofa i tak naprawde moj sens powoli sie zatraca... Moze dlatego stworzylam ten topik? By ktos w koncu dal mi kopa na rozped. Bym odczula, ze to co robie naprawde moze komus pomoc. Albo odwrotnie... bym posluchala np. Husky i zajela sie swoim zyciem, nie tracąc wlasnego zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katharssis--- tutaj na cafe jest świetna psycholog (na etacie cafe) odwiodła osobę co chciała popełnić samobójstwo.Byłem świadkiem jej 2 godzinnej rozmowy z tą osobą z pozytywnym skutkiem Czy nie zechciałabyś nawiązać z nią kontakt?Nie mogę publicznie wymieniac jej ksywki bo zniknie całkowicie.Raz tak uczyniłem i zniknęła na pół roku.Więc podaj maila i napisze ci. <stopka></stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 - o tak mialo byc;) W takim razie jak brzmi jednoznaczna odpowiedz? Na ile powinnismy komus pomagac? Czy moze jednak nalezy poswiecac wszystko az do skutku bo na tym polega istota czlowieczenstwa...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś otrzymać @ ---------------DOBRANOC---------- spokojnych i kolorowych snów. <stopka></stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kath, bez urazy, ale jezdem za bardzo pijana :) za powazne dyskuzja jak na ten stan. zapiszę sobie i wrócę jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
POTIKI - @ and dobranoc😍 Husky- spoko rozumiem:) No i moje pytanie odbija sie gluchym echem...a dlaczego? Bo zapewne nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Czlowiek chyba zadaje sobie zbyt wiele pytan... I zbyt wiele oczekuje... A moze po prostu trzeba posluchac wlasnego sumienia, serca i/lub rozsądku...? Tylko czemu kazde z nich krzyczy co innego? Dobranoc🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. Oczywiscie topik jest dla wszystkich nadal otwarty. Bede bardzo wdzieczna jesli ktos znajdzie chwilke by dodac swoją opinie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość westchnienie sawanny
podszepty serca , logika rozumu, głos rozsądku i jak taka niedoskonała istota jaką jest człowiek ma wśród toczących się walk wewnętrznych odnalezc właściwe zródło prawdy .....miłego dnia ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×