Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubionauk-poradzciecos

Zycie, zwiazki, uk...itd life sucks

Polecane posty

Gość Zagubionauk-poradzciecos

witam, pewnie takich tematow jest tu troszke wiecej... chcialabym zwierzyc sie troszke z moich problemow. Wiec zaczne moja historie...wyjechalam do UK prawie 5 lat temu, z kolezanka. Od samego poczatku zaczely sie problemy, przetrwalam, nauczylam sie jedynie by nie ufac zbytnio ludziom, potrafia zadac bol. po jakims czasie zaczelam tesknic, tesknic za kims bliskim, za kims w kim mozna miec oparcie. Moj byly chlopak z ktorym bylam prawie 10 lat wrocil do mnie, myslalam - przyjechal za mna, nadal sie kochamy, jestem szczesliwa... niestety 2 razy do tej samej wody podobno sie nie wchodzi... poczatki byly super, potem zaczelo mi znow czegos brakowac, zaczelismy sie klocic, obrazac, a jemu zdazylo sie podniesc reke czasami. trwalam w tym bo balam sie odejsc, po burzy byla sielanka i tak w kolko...balam sie samotnosci, samotnosci w obcym kraju, nie wyobrazalam sobie zycia bez niego ale wiedzialam ze nasza milosc sie wypalila juz dawno. czas mijal. pojechalam na wakacje, poznalam faceta, 3 lata mlodszego, stalo sie zakochalam sie po uszy z wzajemnosca, byl to kolega z pracy wiec znalismy sie wczesniej. tamten odszedl, wyprowadzil sie. a my zamieszkalismy razem po jakims czasie. kocham go strasznie i wiem ze on odwzajemnia moje uczucie w stu procentach. boje sie jednak ze i to sie kiedys rozpadnie. bardzo chcialam miec dziecko. duzo rozmawialismy o tym, przyszedl czas kiedy moj chlopak powiedzial kochanie ja tez chce tego dziecka.jestem w ciazy i wszystko byloby super gdyby nie nasze sprzeczki o glopoty... nie mam wielu przyjaciol ani znajomych tutaj, wiekszosc czasu spedzam z moim chlopakiem, rodzina zaakceptowala nasz mieszany zwiazek (on jest anglikiem) natomiast ja nie czuje sie dobrze w towarzystwie jego rodziny, mam wrazenie ze akceptuja mnie ze wzgledu na to ze to ich syn i jego wybor ze bedziemy mieli dziecko ale wsrod nich czuje sie jak imigrant itp. problem moj polega na tym ze moj chlopak jest fanem pilki noznej ja natomiast wrecz przeciwnie. klotnie zaczely sie wlasnie od tej blachej sprawy. dotychczas gral raz w tyg, teraz kiedy wstpil do druzyny sa to trzy dni, 3 dni kiedy widze go godzine po pracy, pol po meczu i idziemy spac. teraz kiedy go najbardziej potrzebuje, w koncowce ciazyon ma dla mnie mniej czasu, a ja siedze calymi dniami w domu, czekam na niego i ludze sie ze moze zostani dzis ze mna, moze pojdziemy na spacer... nie mam do kogo otworzyc buzi sama w domu, zaczynam tesknic... bardzo go kocham ale i tez potrzebuje go strasznie teraz, on nie potrafi tego zrozumiec, probowalam rozmawiac ale to na nic, potrzebuje kogos bliskiego, kogos z kim moglabym porozmawiac, zwierzyc sie wlasnie z takich blachych powodow... pewnie powiecie mi ze to moja wina bo 3 razy w tyg to nie tak duzo ale jak tesknie za bliskoscia, za pelnym poswieceniem, nie wiem czego ale czegos zaczyna mi brakowac.... pomozcie, nie chce go stracic, kocham go a on mnie tylko nie potrafimy sie zrozumiec... co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość darmowa porada netowa
Lepszy swój gn00y czyli Polski, niż jakiś inny! W gorzej funkcjonujących krajach, niz Polska ludzie żyją i wcale wyjeżdżac nie muszą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubionauk-poradzciecos
z calym szacunkiem aleTwoja wypowiedz mi nie pomogla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×