komentarz teściowej

jak zareagowałybyście na taki komentarz ?? pies w ogrodzie moich teściów głośno szczekał.mój mąz zapytał co mu jest , że tak szczeka na co ona odpowiada- " TY TEŻ BYS SIĘ TAK ZACHOWYWAŁ GDYBY TWOJA ŻONA MIAŁABY CIECZKĘ"!!!

:-D

teściowa sugeruje że zdradzasz męża,powinnaś zareagować i uraczyć ją jakimś mocnym tekstem:) ... http://tnij.org/dobryprezent

chciałam poznać Wasze zdanie, bo jak usłyszałam to nie zamurowało....

to miało chyba w jej mniemaniu byc smieszne,w sumie nawet było:p

Może chodziło o to, że pies na uwięzi, a suczki we wsi maja cieczkę i nie może się do nich wyrwac. Ja bym nie rozmyślała nad takim tekstem. Olać i zapomnieć.

Moze ty w ogóle nie wiesz o co chodzi od podstaw?jak suka ma cieczke to pies to czuje wariuje

tylko to przykro słuchac ciągle takich tekstów... czasem żałuję , że nie odpowiedziałam jej czegoś.... przykro jest byc nieakceptowanym z nieznanego powodu...

że niby co jest moja cieczką? ( od kiedy w ogóle mam ? )

czyli tak w ogóle ona cie nie lubi?no bo gdyby tak nie było to taki tekscik mógłby byc uznany za smieszny.ale skoro oprócz tego ona ma cos do ciebie to moze to miało byc złosliwe?a nie mozsz powiedziec zeby sie odpierdoliła od ciebie,wczesniej oczywiscie pytając o co jej chodzi?

ale ty tepa i szukasz grom wie czego :/ tesciowa chcial byc zabawna i to fakt ze jak suki sie ciekaja pies wariuje .. jestes tepa czy kompleksy masZ?

tu nie o twoją cieczke sie rozchodzi tylko psa:p jak juz to chodziło o to ze gdybys miała cos takiego na co twój facet reagowałby tak jak pies na cieczke to tez by sie tak zachowywał.jezu,tu w ogóle nie o ciebie chodziło tylko o psa,akurat w tym zdaniu nic nie było przeciwko tobie,to miało po prostu byc zabawne

wiesz,to nie był zaden ''tekst''ani nic przeciw tobie:o piszesz o tekstach,moze zapodaj jaks jeszcze,bo cos mi sie widzi ze tesciowa ma poczucie humoru którego ty nie rozumiesz,i wcale nie smieje sie z ciebie

podam Ci przykład zachowania . Posprzatała w domu a ona przychodzi i podnosi wszystkie dywaniki buty i sprawdza czy pod nimi tez umyłam. Nie sprzątam u niej w pokoju - bo uważam to za teren prywatny. Jak usłyszała, że tam nie jest sprzątnięte- to chodziła zla i mówiła, że jednak nie wszędzie posprzątałam...

a te dywany to przy tobie sprawdza?jesli tak to faktycznie niefajnie sie zachowuje:o a jak sie czepiała o nie sprzatanie u niej to przeciez trzeba jej było powiedziec ze myslałas ze ona sobie nie zyczy zebys sprzatała jej rzeczy

Ja to rozumiem że jakby miał na Ciebie ochotę twój małżonek a nie mógłby to by też wył :D Chyba to żarcik był A białych rękawiczek to nie zakłada i kurzu nie sprawdza? Zapytaj się jej o te dywaniki bo to jest chamskie