jak interpretować słowa: "świat wypadł mi z moich rąk"?

jak rozumiecie powyższe słowa ( jest to zaczerpnięte do Myslovitz- Chciałbym umrzeć z miłości)

Od kilku dni mam dziwne uczucie. Czuję się stołem. Niby wyglądam inaczej niż stół ale z drugiej strony jak stanę na czterech to już bardziej. Sam nie wiem. Bo ja mam niby głowę a stół nie. Chociaż może są stoły co mają głowy... Ja się czuję stołem z głową. Ale też nie do końca bo jak się czuję stołem to mi się wydaje że nie mam głowy. No ale niby ją mam. Poradźcie mi coś. Czy to jest normalne?

chodzi o : "Świat wypadł mi z moich rąk"

Ile głów, tyle interpretacji ;)

nie, to nie jest normalne, Jakiś Człowiek. Pozdrawiam.

Coś w stylu mogłem wszystko, świat leżał u mych stóp, teraz się to zmieniło. Zapytaj wokalistę Myslovitz ;)

zgadza się każdy ma swoją interpretację. Dlatego właśnie pytam o wasze interpretacje.

nie ma kontroli nad niczym, ma dola lub depresje... nie radzi sobie z tym co go otacza ;p ja to tak rozumiem

No ja ci nie powiem, bo to jedna z moich ulubionych piosenek, więc wiem co jest w niej dalej i pod tym kątem ją interpretuję :P

ja też bardzo ja lubie:)