Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość venuz

dość skomplikowana historia..

Polecane posty

Gość venuz

nie przypuszczałam, że kiedykolwiek będę szukała porad na forum internetowym, ale w tym wypadku chyba potrzebuję kogoś ze świeżym spojrzeniem.. A więc moja sytuacja wygląda tak. Przez ostatni rok przebywałam w Hiszpanii, zmieniałam kilkukrotnie mieszkanie, aż w końcu przez ostatnie 2,5 miesiąca mieszkałam z 2 Hiszpanami. Jeden z nich od początku mi się spodobał, ale nasze kontakty ograniczały się do krótkich rozmów o niczym, jakiś sporadycznych wyjść na piwo w większej grupie znajomych itp. Coś zmieniło się dopiero ostatniego dnia- przypadkowo spotkaliśmy się na mieście( jeszcze z dwójką znajomych) i trochę się upiliśmy, no może bardziej niż trochę- piliśmy na różne ciekawe sposoby, całowaliśmy wszyscy ze wszystkimi i inne historie tego typu. Potem ja miałam iść na autobus na lotnisko, wiec się pożegnaliśmy i tyle. Autobus jednak mi uciekł, a lot miałam dopiero za dobrych kilka godzin. Później znowu spotkałam tego gościa- spędziliśmy ileś godzin, tylko we dwójkę rozmawiając, patrząc się w gwiazdy, przytulając. Twierdził, że od początku mu wpadłam w oko, ale uważał, że jako właściciel mieszkania, w którym wynajmowałam pokój, nie powinien, poza tym myślał, że ja uważam, ze jest stary i nudny( jest ode mnie o 11 lat starszy). Ja też nic w tym kierunku nie robiłam, bo uważałam, że on myśli, że jestem tylko głupią studentką z Polski.. Przespaliśmy się ze sobą tej nocy, raczej z mojej inicjatywy- wychodziłam z założenia, że to ostatnie godziny w Hiszpanii, więc można zaszaleć. Miałam jechać jakimś ostatnim nocnym autobusem, ale namawiał mnie, żebym została z nim jeszcze tą godzinę i na koniec postawił mi takse na lotnisko( i sporo go to kosztowało- na lotnisko miałam 100km). Na pożegnanie dał mi parę jakiś drobiazgów, zdjęcie itp. Jak dotarłam do domu dostałam wiadomość z pytaniem czy wszystko ok, że ma kaca, ale było warto i żebym pamiętała, że zawsze mogę wrócić. Kilka dni później zorientowałam się, że nie oddałam mu kluczy do mieszkania wyjeżdżając i jak mu o tym napisałam powiedział, żebym się nie martwiła, bo mi się przydadzą jeśli wrócę. Od kilku dni się nie odzywa, ja z resztą też, bo nie ma za bardzo po co. Co bym mu miała napisać? Poza tym, wiem że dużo pracuje i nie ma czasu, więc nie chcę mu zawracać głowy.. Zastanawia mnie tylko, co on tak na prawdę myśli... Mogę wrócić do Hiszpanii pod koniec września i chyba tak zrobię. Nie jestem tylko pewna co o tym myśleć. Czy nie zmieni zdania? a może tak po prostu mówił, żeby mówić..? Jak tak patrzę z perspektywy czasu, to niby od samego początku był dla mnie bardzo miły, nigdy nie robił z niczym problemów, obniżył mi sporo koszty wynajmu... I w sumie nie wiem. I chyba tez było tak, że się wielokrotnie gdzieś umawialiśmy, tylko zawsze coś wychodziło inaczej i nic z tego nie wychodziło. Każde jednak miało tam swoje życie. Zupełnie od siebie różne. I myślę o nim. Praktycznie non stop. Ale kompletnie nie wiem co z tym zrobić... Jak to według was wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny eskimos
tak to wygląda - :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venuz
Dodam, że byłam u lekarza i powiedział coś takiego że jestem pozytywna. Ucieszyłam się, to było takie miłe ale dalej nie wiem co mam o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarny eskimos
no tak. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm. jak czujesz, że coś z tego może być i jak Ci naprawdę na tym gościu zależy to możesz spróbować wrócić i odnowić Waszą znajomość że tak powiem. ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko numer 1
podaj jego stan cywilny? Ty napewno jestes panna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venuz
nie panna znak zodiaku kaszalot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanko numer 1
sprawdz czy nie jestes w ciazy po tej nocce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venuz
nie jestem ,ale mój pies pimpuś jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście te poprzednie wpisy to podszywy... tak, ja jestem panną, on też jest stanu wolnego( i tego jestem pewna- zakończył jakiś tam związek kilka miesięcy temu). I w ciąży nie jestem, spokojnie, nie jestem aż taka głupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość venuz prawdziwa
cholera jasna! jakis podszyw zaczernił mi nicka! musze pisać na pomarańczowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach, jak uroczo, zapomniałam już, jak tu jest zabawnie. Cieszę się drogi podszywie, że zapewniłam Ci trochę rozrywki, baw się dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oasiiiiiiiiiiiissss
Jak masz czas i okazje odwiedzić jeszcze raz Hiszpanie to pewnie zrób to! Spotkalibyście się na innym gruncie i sprawdziłabyś czy darzysz go jakimś 'uczuciem'. Wiesz może też tak być, że teraz wyolbrzymiasz w jakiś sposób jego osobę, bo masz w pamięci ten ostatni wieczór, w którym odwagi wam dodał alkohol. Ja jestem zdania, że trzeba próbować, ryzykować, bo raz się żyje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ustny gang bang
"piliśmy na różne ciekawe sposoby, całowaliśmy wszyscy ze wszystkimi i inne historie tego typu". To stąd bierze się opinia o pOlkach ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrócę. Nie mam nic do stracenia, a może akurat..? Pojadę na kilka dni, zobaczymy co z tego wyjdzie i podejmę decyzję, czy zostać na dłużej. Boję się tylko, że się zawiodę- miałam już kiedyś podobną sytuację.. No ale chyba trzeba spróbować. Co do opinii o Polkach- muszę Cię zaskoczyć. W moim mieście Polki miały zadziwiająco dobrą opinię- fajnych, sympatycznych, inteligentnych konkretnych dziewczyn, na pewno nie puszczalskich. Poznałam dużo obcokrajowców i Hiszpanów, którzy twierdzili, że Polkę ciężko uwieść i że to prawdziwy zaszczyt. No dobra, ja odstawiłam numer, nie powiem, ale było to na trochę innej zasadzie. Co do picia- to jest taka hmm.. głupia alkoholowa zabawa tzw. picie tequili po hiszpańsku- sól na dekolt i cytryna w zęby kogoś z płci przeciwnej. Jest to dość hmm.. popularny element kultury ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mogę przestać o nim myśleć. Ale się wpakowałam! eh.. już wcześniej miałam straszną fazę, chyba nigdy żaden facet mnie tak nie kręcił.. a po tej ostatniej nocy to już w ogóle. Nie mamy teraz prawie w ogóle kontaktu- parę razy pisałam do niego na facebooku, bo miałam jakąś sprawę- szybko odpisywał, zawsze pytał co u mnie i pisał jakieś zdanie od siebie- co w sumie jest pozytywne, bo na fb bywa rzadko i to zazwyczaj tylko w sprawach zawodowych... Nie wiem, co o tym myśleć. Strasznie chcę jechać i się z nim spotkać, ale boję się że gówno z tego wyjdzie i tylko kolejny raz się zawiodę. Kurcze, ten gościu to jest zupełnie inny świat i wydaje mi się, że w żaden sposób ja do tego nie pasuje.. Eh. do dupy to wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×