Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedziela-kościół-dziecko

czy wasze 4ro,5cio latki chcca chodzic do koscioła?

Polecane posty

Gość niedziela-kościół-dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ma co prawda 3 lata,ale do Kościoła chodzi chętnie . Teraz też jest w Kościele z tatą i młodszą siostra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zebra w groszki
Moja jak byla malutka to uwielbiala. Ja przechodzilysmy kolo kosciola to ja zawsze bralam i tlumaczylam droge krzyzowa i tajemnice rozanca (bo na murach wkolo kosciola byly obrazki) i ona mnie az tam zaciagala czasami. Teraz jest nastolatka i nie ma wcale ochoty chodzic do kosciola. Mówi, ze to wszystko pierdoly i pranie mózgu i ona nie jest na tyle glupia, zeby sie dac w to wciagnac. NIe gonie jej, bo wiem, ze w tym wieku takie bunty sa normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyy, nie i nie widzę sensu, by
je tam zabierać, skoro i tak niczego stamtąd nie wyniosą i na dodatek będą się kręcić, łazić po kościele i przeszkadzać ludziom. Sorry, ale ogromną niechęcią darzę rodziców przywlekających do kościoła małe dzieci, bo nie dość że sami nie uważają, bo muszą wodzić non-stop wzrokiem za dzieckiem, to i jeszcze innym przeszkadzają, bo dzieci gadają, biegają, walą nogami o ławki, płaczą, nieraz są całą mszę bujane skrzypiącym wózkiem (czego wprost nie znoszę). To bez sensu. Zabierz dziecko jak podrośnie, skończy 7 lat i nie na byle mszę, tylko tę dla dzieci, bo one są krótkie i dziecko się na nich nie nudzi, no i nie wyprowadza z równowagi starszych ludzi, którzy - uwierz - bardzo się starają skupić na tym co mówi ksiądz, kiedy twoje dziecko im bez przerwy przeszkadza. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyy, nie i nie widzę sensu, by
Ta, te dzieci chodzą chętnie, bo w kościele biegają po placu z innymi dziećmi, zbierają patyki, szyszki i żwir, piszczą z radości, a głupi rodzic całą godzinę za nimi chodzi. Ba nawet są takie co jedzą chrupy kukurydziane całą mszę. Ciekawe jaki sens ma takie jego uczestnictwo we mszy? Otóż żaden, mili państwo. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
msza dla dzieci jest dla nich i starzy ludzie mają g.. do gadania. U nas w dużej parafii- msza co 1,5-2g najwięcej emerytów było na mszy dla dzieci i zajmowali pierwsze ławki. Narzekały, że dzieci chodzą po kościele. Proboszcz stwierdził, że lepiej jak chodzą do kościoła od małego i mają prawo przeszkadzać, jeśli są małe. Zrobił porządek- tylko dzieci z rodzicami, młodzież. Moim zdaniem bardzo dobrze. Yyy, nie i nie widzę sensu, by Ja tam nie jestem praktykująca, ale moim zdaniem głupotą jest nieuczestniczenie w mszy, bo komuś dziecko przeszkadza. Z tego, co wiem, jest to obowiązek katolika i chrzcząc dziecko przysięgałaś? Jeśli chrzciłaś to po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yy... popieram Cie tez nie rozumiem takich wycieczek do kosciola i latania za dziecmi a bardzo duzo ludzi tak robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakłamanie
Idę z córką na mszę dla dzieci. Chyba po to ona jest? Nie obchodzą mnie stare dewoty jak Ty- przeszkadza Ci? Idź na normalną mszę dla dorosłych. Minia masz rację. Najpierw chrzest na pokaz, a potem nie mają zamiaru chodzić z dzieckiem do kościoła. Obłuda i zakłamanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyy, nie i nie widzę sensu, by
Nie bierz wszystkiego, co nakazują przykazania kościelne tak dosłownie - toż to przecie człowiek wymyślił, a nie Bóg; a rodzice przyprowadzą dzieci 0-5 na wszystkie msze, a nie wyłącznie te dla dzieci, bo akurat na msze dla dzieci nigdy nie chodzę, tylko na wieczorne, albo poranne. Prawie zawsze są na nich dzieci i jeszcze nigdy nie było tak, żeby nie przeszkadzały. Jeśli matka zabiera dziecko 0-5 do kościoła, bo jej się wydaje że Bóg tak każe, to ma fatalnie ograniczoną wyobraźnię. Do tego dziecko jest w kościele prawie zawsze umordowane. W 70% nawet nie wysiedzi do końca mszy i rodzic wynosi/wywozi je płaczące w połowie, ku frustracji pozostałych uczestników. No i na koniec zapytam, jakim jesteś katolikiem, skoro łazisz do kościoła i nie uważasz na mszy? Bo nie uwierzę, że myślisz nad tym co mówi ksiądz! Chyba raczej biegasz po placu przed kościołem i śledzisz dziecko, żeby sobie czegoś nie zrobiło! Dorośnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyy, nie i nie widzę sensu, by
A gdzie ja napisałam, że chodzę na msze dla dzieci? Ograniczenie wielu z was jest pogrążające. Nie rozumiecie słowa pisanego, czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak pada deszcz, a dziecko zaczyna wrzeszczec to co robicie ? Tez wychodzicie z nim przed kosciol , czy raczej w takie dni rezygnujecie z wyjscia do kosciola . Pytam z ciekawosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie chodzę i dziecka nie ochrzczę, więc nie mam problemu :) Pamiętam tylko, że jak chodziłam mając naście lat, ksiądz zawsze mówił, że dziecko trzeba przyprowadzać do Kościoła, bo taki jest obowiązek rodzica :) Dlatego właśnie są msze dla dzieci. Pewnie w małych parafiach ich nie ma, więc wtedy jest problem. A pytanie jest o 4-5latki i z tego, co pamiętam takie dzieci zawsze siedziały. Biegają maluchy roczek- dwa, ale większych nie widywałam. Może zwyczaje się zmieniły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze uscislajac nie jestem stara dewotka , mam trzyletnie dziecko i do kosciola nie chodze Mam raczej zdrowe podejscie do tego typu spraw .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A gdzie ja napisałam, że chodzę na msze dla dzieci? Ograniczenie wielu z was jest pogrążające. Nie rozumiecie słowa pisanego, czy jak?" Nie napisałaś też, że nie. Dla mnie logiczne, że dzieci chodzą na taką, ale może nie wszędzie są takie zwyczaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghoiyrrcghh
U mnie w kościele jest wydzielona kaplica dla matki z dzieckiem. Jest to z boku ołtarza, duża szklana szyba, drzwi są zamykane, więc dzieci nie przeszkadzają pozostałym ludziom. Nie rozumiem jednak, czemu tam przychodza ludzie bez dzieci? Bo jest wolne miejsce? A potem przyjdzie rodzina z dzieckiem i nie ma gdzie usiasc :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klap klap klap! Brawo! :D
Pięknie powiedziane! I prawdziwie! Ludzie (nie matki) mają prawo posiedzieć w kościele w spokoju, a nie wysłuchiwać grymasów i hałasów powodowanych, przez cudze dzieci, bo oni swoje już odchowali i jakby wszystkim taką straszną frajdę sprawiała obecność dzieci w ich życiu, to by się masowo pozatrudniali w przedszkolach i salach zabaw. Jednak nie każdy lubi i toleruje odgłosy rozwrzeszczanych dzieci i ma prawo do świętego spokoju!!! Ale jak widać hormony zafundowały ciamkającym matkom różowe okulary i absolutnie nie czają problemu. Coś wam powiem kobitki. Jak nie macie gdzie pójść w niedzielę, to fru na plac zabaw!!! a NIE na plac kościelny, albo co gorsza do kościoła!!! Piski i jęki waszych dzieci NIE są dla NIKOGO, poza jedynie wami samymi, najpiękniejszym dźwiękiem na świecie i dla większości normalnych ludzi są tak samo przyjemnie jak odgłos wiertarki udarowej! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wlasnie dlatego nie wybieram sie w takie miejsca z moim dzieckiem , ktore moze nie lataloby jak szalone [chociaz nie dam uciac sobie glowy ze tak by nie bylo ] , ale jest na etapie zadawania pytan [co to jest ????] kurcze chyba spalilabym sie ze wstydu majac swiadomosc ze moje dziecko komus przeszkadza , a wcale nie musi byc w tym miejscu tzn. w kosciele na mszy z ktorej nic nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Wy tu piszecie o mszach dla dzieci, czy nie? Uważam, że głupotą jest ciąganie dzieci na normalną mszę, ale też to, że dorośli pchają się na mszę dla dzieci czy jak ktoś wspomniał do wyznaczonej kapliczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie. O zwykłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chociaż tych dla dzieci też.
Bo to nie ma sensu. Dziecko 4 letnie będzie na nich też umordowane, znudzone, nie będzie słuchało. Co innego starsze, takie które już trochę kumają co się dzieje itd. O niemowlętach i dzieciach rocznych i poniżej 4 lat już nie wspomnę, bo to fatalna głupota rodziców, że je biorą do kościoła. Ale cóż, na głupotę nie ma rady, jak mawiają... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synów
Jak na mszach dla dzieci nie ma dla nich miejsca, to jak mam wychować dziecko w wierze? Myślisz, że jak dziecko wyślę do kościoła po raz pierwszy w wieku 7lat, to chętnie pójdzie? Nie, wierz mi. Tak zrobilam z pierwszym i jest antykoscielny. Drugi syn chodził od malego i sam chce. A spróbuj powiedzieć księdzu na kolędzie, że nie chodzisz, bo to głupota. Ja powiedziałam, że nie chodzę, bo mały przeszkadza i nie umie usiedzieć w miejscu, a ja też niewiele wynoszę z mszy. Ksiądz mnie pouczył, że skoro ochrzciłam, to MUSZĘ dotrzymać danego słowa i niedzielna msza jest obowiązkiem od małego. A to normalne, że dziecko nie usiedzi i wszyscy przychodzący na taką mszę muszą zdawać sobie z tego sprawę. Po tej rozmowie zaczęłam chodzić z młodszym do kościoła i jestem zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedziela-kościół-dziecko
Zabierz dziecko jak podrośnie, skończy 7 lat i nie na byle mszę, tylko tę dla dzieci, bo one są krótkie i dziecko się na nich nie nudzi,...... ale 7 lat to juz do komuni bedzie szło a jak bedzie nie przyzwyczajone ze sie chodzi to koscioła to jak pojdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie pojscie na msze z moim dzieckiem czy to dla dzieci , czy zwykla jest jednakowo bez sensu i meczace zarowno dla mnie , dla dziecka i w szczegolnosci dla otoczenia ,dlatego tez nie chodze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama synów
do komunii w 2klasie, a przygotowania zaczynają u nas już w 1klasie czyli 7lat. I wypadałoby, żeby idąc do szkoły znał kilka pieśni, bo na religii śpiewają. A to czy dziecko męczy się na mszy to zależy. Mój młodszy był "zajmujący" tylko jak zaczął chodzić przez kilka miesięcy. Uczyłam go, że ma być grzeczny tak bylo. W wieku 3lat już ładnie śpiewał wszystkie pieśni z wielką frajdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo synow Pisze o moim dziecku i akurat jest tak jak opisalam i nie zamierzam umartwiac siebie i otoczenia wokol Ty masz inne dziecko [kazde dziecko jest inne ] i wcale nie namawiam Cie abys do kosciola z nim nie chodzila , skoro jest grzeczne i chetne . Mojej kolezanki synek boi sie w salach zabaw , wiec z nim tam nie chodzi bo maly zamiast sie bawic , placze i chce isc zaraz do domu , to po co ma sie stresowac i ona i on . Moja tam kosciola sie nie boi , ale to typ rozrabiary i wiem jak to wygladaloby , zagladanie wszedzie , milion pytan co to jest , glosne spiewanie niekoniecznie wtedy gdy inni spiewaja , to powiedz mi jest sens ? Ja takowego nie widze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak u was
ale u nas są specjalne msze dla dzieci ksiądz na nich rozmawia z dziecmi itp dzieci nie nudzą się tak bardzo ale wydaje mi sie , ze nie powinna sie zabierac tak małych dzieci do koscioła na siłę, jeżeli one tego nie chcą, bo można im obrzydzic ten kościół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka30
Mnie babcia prowadzala czasem jak mialam 5 lat i zawsze musiala w polowie wychodzic, bo nudzilam sie jak cholera i zachowywalam sie okropnie. Zaczelam chodzic moze jak mialam 7 lat i cokolwiek rozumialam, no i z przyzwyczajenia chodzilam do konca podstawowki. Potem zaczelam rozumiec jeszcze wiecej i pojawiam sie tylko na slubach itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy synów
Jak na mszach dla dzieci nie ma dla nich miejsca, to jak mam wychować dziecko w wierze? -- Jak niby chcesz wychować dziecko w wierze które nawet nie wie o co chodzi??? Opanuj się. Dziecko w wierze to wychowasz jak zacznie rozumieć co się z nim dzieje. Myślisz, że jak dziecko wyślę do kościoła po raz pierwszy w wieku 7lat, to chętnie pójdzie? -- Jak mu wytłumaczysz cel, to pójdzie chętnie i z ciekawością. Msze dla dzieci są zaprojektowane tak, żeby nie nudzić dziecka, tylko bawić i uczyć. Ale mijają się z celem, kiedy dziecko jest tak młode, że nie wie nawet o co chodzi na świecie. Nie, wierz mi. Tak zrobilam z pierwszym i jest antykoscielny. Drugi syn chodził od malego i sam chce. -- Przypadek i tyle. Moja siostra też chodziła od maleńkości do kościoła i jest gównianym katolikiem. :) Jak widzisz, wszystko zależy od rodziny i jej przekazu wiary dziecku, a nie bezcelowego chodzenia z nieświadomym niczego dzieckiem do kościoła. A spróbuj powiedzieć księdzu na kolędzie, że nie chodzisz, bo to głupota. Ja powiedziałam, że nie chodzę, bo mały przeszkadza i nie umie usiedzieć w miejscu, a ja też niewiele wynoszę z mszy. Ksiądz mnie pouczył, że skoro ochrzciłam, to MUSZĘ dotrzymać danego słowa i niedzielna msza jest obowiązkiem od małego. -- Wielu księży to prości, niewykształceni ludzie, nie za bardzo rozumiejący przekaz Boży i traktujący wszystko co czytają dosłownie, choćby było to nawet "z kosmosu". Moja rada: porozmawiaj z inteligentnym księdzem. A to normalne, że dziecko nie usiedzi i wszyscy przychodzący na taką mszę muszą zdawać sobie z tego sprawę. -- Chyba oszalałaś? To twoje dziecko i jego chimery są zarezerwowane WYŁĄCZNIE dla ciebie miła pani. :o Nikt poza tobą i jego ojcem nie ma obowiązku ich wysłuchiwać!!! Po tej rozmowie zaczęłam chodzić z młodszym do kościoła i jestem zadowolona. -- Wow. :o Żenujące. Szkoda mi ludzi z twojej parafii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mamy synów
do komunii w 2klasie, a przygotowania zaczynają u nas już w 1klasie czyli 7lat. -- No i cacy. Dlatego ich przygotowują w wieku 7-9 lat, bo takie dziecko dopiero wtedy się nadaje, żeby w ogóle z nim rozmawiać o religii! Nie przyszło ci to przypadkiem do głowy? Jak zacznie chodzić do kościoła w wieku 6 lat (jak jest spokojne i potrafi apatycznie wysiedzieć godzinę w bezruchu i nie dziamać, to i wielu lat 5), to będzie akurat. I wypadałoby, żeby idąc do szkoły znał kilka pieśni, bo na religii śpiewają. -- Chyba żartujesz? :o Przecież w szkole się nauczy! Jak dziecko idzie do podstawówki i śpiewa ma muzyce piosenki, to też musi już wszystkie znać? :o Bzdury opowiadasz. A to czy dziecko męczy się na mszy to zależy. -- Z obserwacji osób postronnych, wygląda na to że 90% tak. :o Mój młodszy był "zajmujący" tylko jak zaczął chodzić przez kilka miesięcy. -- Biedni parafianie. :o I na co ty tam chodziłaś? Myślisz że to branka metra? Że idziesz tam podbić kartę? Odstać swoje i nawet nie wiedzieć po co? Poganiać za dzieckiem? :o Takim ludziom i takiemu myśleniu mówię stanowcze NIE!!! Uczyłam go, że ma być grzeczny tak bylo. -- Sorry, ale takie małe dziecko niczego nie jarzy i potrzebuje swobody, a nie sztywnego siedzenia godzinę na mszy. :o W wieku 3lat już ładnie śpiewał wszystkie pieśni z wielką frajdą -- Rzeczywiście. :o Powód do dumy masz nie lada. :o Jakby o to w kościele chodziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×